sobota, 27 lutego 2016

objazdówka rowerowa i rezerwat Łężczok

Piątkowy poranek przywitał nas przymrozkiem ale to idealna pogoda na wypad rowerowy po okolicy-tym razem szeroko pojęty rejon "emilówki" i tak na polach skowronków wszędzie sporo,grupki ptaków po 15os,pięknie śpiewające:)
Na polach też sporo kwiczołów i paszkotów a także stadka saren. Potem zostawiłam rower za górką i poszłam na "emilówkę" w dole stadko saren ok 15os-jeden koziołek coś trochę chudy i podrapany.
Sikorki bogatki już sprawdzają budki lęgowe:)
A przy karmniku spory ruch głównie bogatki,modraszki,sosnówka,czarnogłówka,czyże,dzięcioł duży,gile,dzwońce.Siadłam tylko na chwile i z kompaktem bez maskowania się a ptaki i tak przylatywały:)
A dzisiaj wypad do rezerwatu Łężczok z kolegą.Po drodze zahaczyliśmy o Januszkowice i na zbiorniku było 160 czernic,15 głowienek,3 perkozy dwuczube,krakwy i 2 gęsiówki egipskie-te to najprawdopodobniej uciekinierzy z hodowli i niepożądany gatunek w naszej przyrodzie. Srokosz polujący przy drodze polnej-dość zajęty był bo szło go fajnie sfocić:)
kolejne odwiedzone miejsce to osadniki koło Bierawy a tam nad głowami przeleciały 2 żurawie głośno oznajmiając swój przylot:)
Była jeszcze parka wąsatek,raniuszki,łabędz niemy,gągoły i dzięcioł średni. Dotarliśmy do rezerwatu już na początku drogi spotkaliśmy kolegę a potem jeszcze 2 i w takiej silnej ekipie ruszyliśmy na obserwacje:) głowienki(Aythya ferina)
Tokujące gągoły(Bucephala clangula)
Łabędzie też często się przeganiały z swoich rewirów:)
Pierwsze w tym roku hełmiatki(Netta rufina)
Gęsi też było sporo-zlatywał się na wodę głównie białoczelne i zbożowe a gęgawy zajmowały już wyspy-przyszłe miejsca lęgowe.
było też stadko czapli białych i siwych na jednej z wysp.
i widoczek na stawy.
Za rezerwatem gęsi latały na posiłek:)
Zajechaliśmy na pobliskie stawy hodowlane ale tam tylko 6 żurawi ale co się dziwić jak wokół kilka ambon na groblach:(
Była tam też taka rzeczka z wysokimi wałami,z których co chwilę podrywały się świergotki łąkowe a przyległy teren jest ciekawym miejscem do odwiedzenia w okresie lęgowym.Tam też zobaczyliśmy 2 myszołowy,krogulca i czaple siwe.
Jeszcze jedno miejsce odwiedziliśmy w Dziergowicach gdzie jest piękny podmokły teren z turzycowiskiem i trzcinowiskiem idealne miejsce dla ptaków wodnych jak kropiatka,zielonka czy wodnik.Jednak i w tym miejscu ludzie postanowili pozbywać się odpadów zasypując nieckę.Na szczęście może komuś zależy na tym miejscu i chociaż tabliczkę z zakazem wywozu odpadów postawił.Takie miejsca powinniśmy chronić.

środa, 24 lutego 2016

Wizyta na "szczaklu"

Dzisiaj z racji ładnej pogody odwiedziliśmy "szczakiel". Droga dojazdowa to prawdziwy offroud:(kto by myślał o tym końcu jak asfalt kończy się przy tartaku a ten jeden mieszkaniec sobie poradzi-może ma łódkę?
Szukaliśmy znowu akcentów wiosennych i już nieśmiało pokazuje się lepiężnik różowy.
Weszłam w las i po ostatnich opadach wody sporo przybyło i dobrze ale czekały na mnie niespodzianki w postaci wielkich rozlewisk i moje traperki przeszły chrzest bojowy,choć starałam się nie wchodzić w głębszą wodę:)
Na stawie wody dużo,że podesty pod wodą ale prócz krzyżówek ukrytych w trzcinach z wodnych ptaków nie było.Odzywał się dzięcioł czarny,kowaliki,sikory i raniuszki w tym jeden czarnobrewy.
Spacerując dalej można było zobaczyć pierwsze motyle Agriopis leucophaearia
Można też zobaczyć babrzysko,które jest używane przez zwierzęta.
widoczek na las bez podszycia-jeszcze nie podlany jak w zeszłym roku.
Tu też leżą pod drzewami budki dla ptaków-na niewielkim kawałku lasu było aż 4.
A w takim miejscu można spotkać jelenie i dziki:)
A lisek słuchał kto buszuje w młodniku(ja) a siostra pstrykła mu fotkę bo szła inna drogą:)
Teren jest bardzo ciekawy,przede wszystkim podmokły,sporo drzew leżących na ziemi o obrastających mchami i grzybami.Tu ucho bzowe:)
Świeżo wykuta dziupla dzięcioła:)
Pogoda słoneczna choć czasem niby gradem sypało ale nie na tyle,by trzeba było zmykać do auta:)

poniedziałek, 22 lutego 2016

Pokląskwa-gatunek ginący

Kto by się spodziewał,że gatunek ptaka tak pospolity potrzebuje ochrony i nie tylko u nas(choć u nas sytuacja jest jeszcze dobra)ale w całej europie zachodniej?. Będąc w sobotę na zjezdzie ornitologów śląska jeden wykład poświęcony był właśnie pokląskwie.Zorganizowano nawet w Niemczech w 2015r pierwsze sympozjum europejskie poświęcone pokląskwie w którym wzięło udział 16 państw w tym polska.Podpisano także deklaracje polityczną w sprawie ochrony tego gatunku,w wielu krajach już rozpoczęto program ochrony siedlisk tych ptaków-przyczyni się to przy okazji do ochrony innych gatunków zamieszkujących takie same środowisko chociażby kląskawka,która często występuje na tym samym obszarze.Kiedy u nas się obudzą?oby nie za pózno.... Pokląskwa zamieszkuje tereny otwarte czyli łąki,gniazda buduje na ziemi przy wyższej roślinności-zagrożeniem jest zbyt wczesne koszenie łąk-samice są tak oddane wysiadywaniu,że nawet zbliżający się ciągnik czy człowiek nie jest jej w stanie wypłoszyć.
Kiedy gatunek zaczął być zagrożony?od wejścia do uni europejskiej.Rolnicy mogą starać się o dopłaty do upraw a co za tym idzie zaczęli zaorywać ugory i miedze,które wcześniej nie miały dla nich znaczenia,scalanie gruntów też się do tego przyczyniło.Zmieniła się też gospodarka,z terenów wiejskich zniknęły krowy,konie bo większość przerzuciła się na uprawy zbóż a skoro łąki nie potrzebne to je zaorywano pod zasiew.Tam gdzie jeszcze zostały łąki nie czeka się z koszeniem bo z wczesnego koszenia robi się sianokiszonki.
W moich okolicach póki co można spotkać dość często ten gatunek- w tym sezonie zamierzam zrobić sobie mapki z punktami gdzie te ptaki się lęgną.U nas też powoli kurczą się dogodne siedliska dla tych ptaków.
Dużym zagrożenie niesie za sobą migracja na zimowiska,gdyż w wielu krajach nawet na tak małe ptaszki się poluje za pomocą broni lub wnyków:(Nie sądzę by tak małe ptaki były zjadane choć jak jedzą ślimaki to czemu nie takie ptaki?Dlatego też coraz mniej ptaków powraca do nas wiosną i niestety nie tylko z tym gatunkiem tak się dzieje,w wielu krajach to hobby do strzelania jest głęboko zakorzenione i bardziej dla sportu i pokazania "męskości" niż z głodu-bo to rozumiem.

czwartek, 18 lutego 2016

Domek dla owadów:)

W zeszłym roku miałam taki mały domek dla owadów i został zasiedlony przez murarki.W tym roku zrodził się pomysł by zrobić duży.Rodzice byli na górze Św.Anny i tam zrobili fotkę takiego owadziego hotelu-już wiedziałam jak ma to wyglądać:) Kupiłam łaty dla stabilnej konstrukcji,wyrysowałam projekt jak ma wyglądać i oczywiście mój tatko zabrał się do roboty-zawsze przy takich pracach zadaje mi pytanie: co następnym razem wymyślisz? ja na to:zobaczymy:) Użyte materiały do zrobienia domku to głównie to co u brata na strychu znalezliśmy a reszta czyli cegły,panele,siatka-to materiały znalezione na dzikich wysypiskach w moich okolicach i trzcina,którą starałam się równo naciąć by fajnie wyglądało:)
Szkielet konstrukcji
prawie gotowy domek:)
Domek ma wysokość 130cm,w górnej części gdzie płyta jest zrobiony ul,niżej trzcina,cegły i drewno z nawierconymi otworami to dla różnych gatunków błonkówek i muchówek,na samym dole domek dla jeża-choć nie wiem czy takie towarzystwo będzie mu odpowiadało a jeże są stałymi gośćmi naszego podwórka:)pod spodem jest jeszcze przestrzeń w razie by chciała zamieszkać tam żaba lub jaszczurka-te pierwsze zazwyczaj siedzą pod koszem na śmieci:) Oczywiście owady trzeba czymś zwabić,a więc są drzewa owocowe,sieję też facelię i różnego rodzaju kwiaty z naciskiem na miododajność-trochę za mały ogród na to wszystko przydałoby się jeszcze z pół hektara:)
dlaczego warto pomagać pszczołom? zmniejszające się areały z łąkami kwietnymi sprawiają,że owady mają coraz mniej miejsc żywicielskich,dlatego trzeba sadzić jak najwięcej kwiatów,jeśli mamy łąkę zadbać by była zasobna w kwiaty i pozwalać im się wysiewać kosząc ją dopiero po wydaniu nasion.Warto by było zubożałe ugory obsiać gatunkiem traw-łąka kwietna gdzie w mieszance takiej znajduje się dużo różnych polnych kwiatów.W dobrych sklepach ogrodniczych można kupić nasiona nostrzyka żółtego i białego,różnych gatunków koniczyny.Jeszcze kilka lat temu w okolicy Obrowca można było spotkać kilka gniazd trzmieli ziemnych w wale przeciwpowodziowym jednak ostatnio już ich tam nie widuję:( wylatujące trzmiele ziemne z gniazda.
Czasem można trafić na inne gniazda jak to na "szczaklu" na łące.
Czasem przy zakupie nasion kwiatów ktoś pyta po co siać kwiaty dla owadów skoro ich nie ma-no nie ma jak ktoś ma w ogrodzie tylko iglaki i trawę jak na murawie boiska to do czego mają te owady przylecieć?dlatego jeśli mamy miejsce to posiejmy takie miododajne rośliny w swoim ogrodzie,jeśli nie chcemy się bawić w sianie co roku to warto zasiać gatunki wieloletnie i będą się same wysiewać,lub posadzić budleję-też przyciąga owady tylko należy pamiętać o przycinaniu przekwitniętych kwiatostanów by dalej kwitła.U mnie przylatuje zazwyczaj ponad 30 motyli do jednego krzewu:).

niedziela, 14 lutego 2016

W poszukiwaniu nowych terenów do obserwacji

Wczoraj wraz z kolegą od "ptaszenia" wybraliśmy się w poszukiwaniu ciekawych miejsc do wiosennych odwiedzin.Najpierw odwiedziliśmy stałe miejsca po drodze czyli Januszkowice-nie za wiele ptaków było. Kolejnym miejscem były Łąki kozielskie teren rozległy i podmokły poprzeplatany trzcinowiskami z krzewami bzu czarnego-teren idealny dla podróżniczka,kląskawek czy pokląskw.Jeśli byłoby bardziej podmokłe(po obfitych opadach deszczu jest to możliwe) to miejsce również ma potencjał na wiosenne przeloty ptaków siewkowych.
A strumyk jaki tam płynie zasilany wodami zródliskowymi jest idealnym miejscem dla pliszki górskiej.
Kolejne miejsce to akwen w Miejscu Kłodnickim-potencjalne stanowiska bączka i ptaków "mieszkających"w trzcinowiskach.
I ciekawe miejsce z bocianim gniazdem:)
Zajechaliśmy jeszcze w miejsce gdzie coś wydobywali i zostało to zalane wodą,zarosło trzciną i turzycowiskiem-miejsce dla bekasika,kszyków,kropiatek i innych ptaków lubiących takie tereny.Jednak jacyś bezmyślni ludzie postanowili to zasypywać śmieciami-czemu nie szanuje się takich miejsc?przecież są to miejsca lęgowe ptaków,wodopój dla zwierząt a i tworzy klimat dla tego miejsca.
wiem ostatnio sporo pokazuję Wam takich zasyfionych miejsc ale trafia mnie,że nie szanuje się przyrody,przecież jest naszą żywicielką i należy się jej szacunek-czy w takim stanie chcemy ją przekazywać naszym dzieciom? Kolejne miejsce to osadniki w strzelcach opolskich a tam pierwsza w tym roku pliszka siwa,7 świergotków łąkowych,ok 70 cyraneczek,4 łabędzie nieme i krzyżówki.Na takim terenie były świergotki:)
I jeszcze kopalnia,która jest w pobliżu tam sporo krzyżówek i samiec krakwy,a z futra sarny i lis.
A dzisiaj odwiedziłam stawy w kosorowicach a tam 31 cyraneczek,trochę krzyżówek i czernic,13 łabędzi niemych i kilka perkozków,8czapli siwych,samotnik,wrony siwe i spore stado gawronów i kawek,ni i drobnica-mazurki,makolągwy,trznadle,szczygły.
Poszliśmy zobaczyć co jest za tym stawem co pokazany wyżej i były tam kolejne stawy ale jak widać na foto komuś też przyszło do głowy by trochę tam naśmiecić:(
Grupka czapli siwych na górkach piachu:)
perkozek-niestety słońce zaszło i zaczęło padać:(
Po drugiej stronie drogi też "porzucane" są odpady-tym razem panele-wzięłam sobie parę bo przydadzą się do obicia hotelu dla owadów,który robi mój tata(dałam mu projekt i tak się nudzi to chociaż ma zajęcie)ale to pokażę w osobnym temacie:)
I na koniec pani dzięciołkowa,która odwiedza mój karmnik od jesieni-dzisiaj dała się podejść bardzo blisko:)
I krokusy:)