niedziela, 15 czerwca 2025

Bocianie czytanie,ligota i kosorki

 Wpis zacznę od końcówki urlopu kiedy to popedałowałam do rezerwatu ligota dolna zobaczyć co ciekawego kwitnie na początku czerwca.Urzekły mnie łany lnu austiackiego a najbardziej te w kolorze białym czyli albinosy.Było kilka kępek.

biali koledzy niebieskich.
A i te niebieskie były cudne.W domu mam kępę lnu trwałego ale ostatnio zamówiłam sobie nasiona austriackiego to posieję(z legalnego źródła nasiona).
ten niebieski
Kwitł też posłonek rozesłany fajna roślinka na suche tereny.
posłonek
Trafił się też piaskowiec macierzankowy-tego akurat też spotkałam przy siatce grodzącej autostrade.
piaskowiec macierzankowy
Kończy kwitnienie któraś z smagliczek

Pozbierałam trochę śmieci chyba można w rezerwacie:)co by nie zakłucały tego pięknego widoku.
rośliny na odsłoniętych skałach
Schodząc już do drogi na drzewku przysiadł najpierw gąsiorek a potem jego miejsce zajął trznadel.
gąsiorek

trznadel
Takie spokojne wypady bez pośpiechu są najlepsze bo jest czas na skupienie się na tym czego się szuka a opuszczając takie miejsca staram się by zostały czyste zabierając śmieci ile się da czasem jest to kilka papierków czasem pełny plecak ale może przy następnej wizycie będzie czysto.Droga powrotna była w tonacji biało czerwonej cieszy mnie,że coraz więcej zostawianych jest pasów kwietnych nawet przy rzepaku choć przy kukurydzy raundap jest powszechnie stosowany i to widać i czuć:(
pięknie prawda?
Jedna z dróg prowadzących do gospodarstwa tak wyglądało no cudnie poprostu.
Zajechałam na nieużytek zobaczyć co tam kwitnie-bez hebd ma się dobrze tak samo dzwonek skupiony,tym razem kwitły też kosaćce krwiste.
bez hebd
Póki teren nie zostanie sprzedany to będą te rośliny rosły.Kolejny tydzień to odwiedziny łąk koło kapliczki za bocianami.Udało się coś tam odczytać czyli te nasze opolskie jak i z wielkopolski.
Zaspany bocian


czaple białe i siwe też były
Zajechałam na inne łąki a tam pokaźne stadko raniuszków grubo koło 30os,takie stadka widuję w różnych miejscach.
młody osobnik
Jeszcze raz czapla siwa.

W sobotę z rana pojechałam z tatą na kosorki to był udany dzionek zakończony ogniskiem bo dawno nie było.Na jednym z stawów pływał łabędź próbowałam odczytać obrączkę ale schował łapę tyle,że zaczął płynąć do mnie widać,że miał chyba młode bo się nastroszył:)okazało się,że ma też plastik i to z tym łatwiej poszło.
z odbiciem w wodzie

Dalej spotkaliśmy zbója czyli turkuć podjadek:)
Poszliśmy na jeden staw i brzegiem szliśmy gapiąc się na kamienie, przyleciała sieweczka rzeczna i szła za nami co chwilę łapiąc jakieś owady a wcześniej pliszka złapała ważkę świeżo przeobrażoną,tych skrzydełek tam trochę było.
Oczywiście nie jest tak,że szła blisko bo tu mamy zoom 83x :)W wodzie zauważyliśmy rybkę to był ciernik chyba ma problem z złożeniem ikry...
ciernik
Było mnóstwo kijanek i żabek już częściowo przeobrażonych czyli z kijankowym ogonkiem:)
Rodzinka łabędzi akurat miała śniadanie i mi zaczęło burczeć w brzuchu hihi.Fajnie maluchy naśladowały dorosłych same próbując nurkować po jedzenie.
duży i mały szuka papu.

tak to się robi patrzcie i się uczcie:)
W rowie oczywiście wody brak ale tam gdzie zostało trochę to opanowały końskie pijawki.Idąc już w stronę stawu 7demki latała nad nami rybitwa no i tak jej próbowalam zrobić fotę cały czas idąc do przodu gdy nagle postanowiła mnie zaatakować jak robią to śmieszki kiedy zbliża się do gniazda ale się wystraszyłam haha
być może młode były przy brzegu bo na wyspie pusto i dlatego ten atak
Pustułki chyba miały lęg w jemiole latało 3os gdy nadleciała obca to zrobił się haos:).
pustułka
Popołudniu skoczyłam do lasu w zasadzie nic ciekawego nie było poza spotkanym bogatkiem poraj bukowy tak bynajmniej go oznaczono.Nie częsty gatunek do zobaczenia.
poraj bukowiec?

A dzisiaj wypadzik na stepy po drodze spotkany ortolan i lerka i tak w zasadzie nic co by pokazać.
ortloan

lerka
No i zaraza czerwonawa.

To na tyle przyszły upały to zobaczyczymy czy będzie mi się chciało w teren ruszyć...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz