czwartek, 2 czerwca 2016

Kamień Śląski i mixik:)

Pod koniec maja byłam z rodzicami w Kamieniu śląskim pochodzić po okolicy sanktuarium,jest tam mały staw w którym pływają spore karpie(nie muszą kupować na wigilię).
I pływają kaczki krzyżówki z których 3 samice wodziły młode,2 spośród tych maleństw można oznaczyć jako sołtysy-znacznie różniły się od swojego rodzeństwa:)
W środku "sołtys"
Są też tam hodowane owce kameruńskie-bardzo ładne zresztą-przyszło mi do głowy,że można by takie stadko wypasać na nieużytkach zwłaszcza tych częściowo zabudowanych czy wzdłuż wałów zamiast kosić.
Jest tam też ładny park,gdzie jest sporo ptaków zwłaszcza kosy i śpiewaki buszujące po ziemi w poszukiwaniu owadów.Ładnie zrobione rabaty z kwiatami,przy stawie rośnie sitowie leśne,kosaciec żółty i niestety zło czyli rdestowiec. Byliśmy też na stawach w kosorowicach a tam pani łabędziowa z młodymi i pokląskwa.
W lesie z owadów skromnie wielu gatunków jeszcze nie widziałam w porównaniu do lat ubiegłych.Na foto trzmiel
w upalne dni to i drapole korzystają z leśnych kałuż:)
Pięknie kwitnie akacja i jeszcze piękniej pachnie a pszczoły uwijają się jak w ulu by jak najwięcej na miód nazbierać:)
Tak jak w zeszłym roku tak i w tym płoną młodniki-ciekawe kto na tym zarabia?
Na suchych gałęziach brzozy pan kos głośno wyśpiewywał a echo niosło się po całej okolicy:)
Przeglądając łany żyta w poszukiwaniu kąkola polnego trafiły się fajne mutacje barwne chabra bławatka-trafiły do mojego ogrodu-zbiorę nasiona i posieję-zobaczymy czy kolor kwiatu się zachował:)
wpadłam na chwilę na "emilówke" i wróciłam do domu znowu z kwiatkami tym razem piękne irysy o dużych kwiatach,jedne z małych irysków i orliki białe jasno i ciemno różowe i niebieskie:)Rdestowiec mimo ścięcia(przy samej ziemi) na początku maja ma ok 2m:(zostaje tylko użycie koparki i dokładne wykopanie i zebranie pędów i spalenie.
A wczoraj udało się znaleźć kąkola polnego-dobrze,że rodziców wygoniłam na przejażdżkę rowerową a że szła chmura deszczowa to blisko pojechali(na pola) i tam im się udało go odkryć-fajnie,że jeszcze choć te ok 30 roślin się uchowało w naturze:)na foto kąkol i rozchodnik ostry,jeszcze trochę i zacznie kwitnąć dziurawiec:)
A tak wyglądało niebo.
A dzisiaj ostatnie liczenie na kwadracie ale było skromnie,pokazały się te ptaki,które ostatnio w tych samych miejscach a bonusikiem były 3 świergotki polne:) Na foto rośliny uznawane za chwasty tobołki polne(też zanikające) i popłoch pospolity.
jutro jak nie będzie padać pod wieczorkiem to chcę skoczyć poszukać kozioroga dębosza-mamy w powiecie fajne aleje dębowe z sporą średnicą w obwodzie więc jest szansa:)

2 komentarze:

  1. Ciekawa sprawa z tymi młodnikami, u mnie jeszcze się to nie zdarzyło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo.
    Dawniej wypasano każdy metr wałów i zakątków między domami - teraz trawsko po pas i ... kleszcze...
    a też tak lubię sobie wsiać to i owo polnego do ogrodu.

    OdpowiedzUsuń