niedziela, 26 lipca 2020

Rowerem przed siebie....

W ostatnim czasie tylko rowerowe wypady po okolicach,choć ostatnio jak za długą trasę zrobię to boli mnie kolano:(teraz zrobię sobie odpoczynek od roweru by trochę zregenerować kolano a potem już ostrożniej.Wpisik zacznę od wypadu na pola gdzie powoli widać czas żniw i póki co szału nie ma jeśli chodzi o ptaki.Za to cyknęłam taki widoczek:)
Objazdówka wokół pól i odwiedziny stanowiska goździka pysznego w tym roku mokro to jest dorodny-udało mi się znaleźć inne stanowisko dotąd nie znane jednak czas koszenia ma znaczenie dla występowania niektórych gatunków roślin.
Widziałam też jak pustułka atakowała sroki i odwrotnie tyle,że kiepskie fotki wyszły-ten aparat ma naprawdę problem z af i się zastanawiam nad zmianą.
Odwiedziłam kamieniołom kilkukrotnie w ostatnim czasie i zrobiło się tłoczno od modraszków korydonów:) a oprócz nich zobaczymy ważkę-lecichę południową i traszki-oby w najbliższym czasie solidnie popadało bo sporo kijanek jest a woda mocno spadła.
Zrobiłam sobie też objazdówkę wygoda,zakrzów,gogolin i po kolei odwiedzałam swoje ulubione miejsca.Na łączce storczykowej się dzieje bo dzięki intensywnym opadom rolnik nie mógł wykosić części łąki co pozwoliło zakwitnąć kruszczykowi błotnemu:)co prawda tylko 27okazów ale jest(wcześniej bywało ok 200).
Na "czerwonych" górkach stadko dymówek na suchym drzewie i rodzinka łabędzi niemych-fajnie się maluchy kąpały.
Na zakrzowskim stawie też rodzinka łabędzi i pomyśleć,że znowu chcą taki naturalny staw zrewitalizować betonem-masakra.
I fajny step buchający paletą kolorów kwiatów.
W sobotę odwiedziłam kopalnię Górażdże moje oczko się zmniejszyło o połowę od ostatniej wizyty ale za to było sporo ważek.
Odwiedziłam też stanowisko nadobnika włoskiego i jest nadal obecny:)w drodze powrotnej pod rower chciał wpaść padalec-na szczęście zdążyłam minąć.
Byłam też na chwilę na cegielni a tam latały 2 młode ślepowrony.
Na koniec fajna ciekawostka otóż jak świeciłam wczoraj na podwórku na ćmy przyleciał świerszcz i to nie byle jaki bo południowy-uznany za wymarły w Polsce ale od jakiegoś czasu jest notowany w kraju i ja miałam tą przyjemność go zobaczyć:)

sobota, 11 lipca 2020

Lato w przyrodzie:)

Sezon na sianokosy,żniwa na polach to czas,gdzie można spotkać ptaki i ssaki na polach.I tak na łąkach koło kapliczki(tak to miejsce nazywam) są łąki-ostatnio wykoszone przyciągnęły bociany,myszołowy,pustułki i lisy.Szału nie ma ale stali bywalcy się pokazują.Na foto bocian biały z niemiecką obrączką.Ostatnim razem gdy jeszcze nie były łąki skoszone spędziłam pół godziny by względnie sfotografować obrączkę a tu proszę po skoszeniu trawy sam przychodził dość blisko na fotkę:)
Kolejny dzień to odwiedziny kopalni górażdże- ostatnimi czasy solidnie popadało co sprawiło,że mój ulubiony stawik wygląda tak jak powinien-niestety po tych latach suszy już nie jest tak bogaty w owady jak dawniej i pewnie taki stan długo się nie utrzyma.
Na ścieżkach też są kałuże w których spotkamy traszki.
W pewnym miejscu na kopalni spotkałam 3 gniewosze i zaskrońca(filmik na yt)-fajnie,że i w tym roku je moge obserwować.
W lesie sosnowo-modrzewiowym mozna spotkać korzeniówkę mniejsza.
Odwiedziłam też okolice Obrowca starorzecze i wzdłuż wału-fajne widoczki ale tak pustawo.
Tacie udało się sfotografować norkę amerykańską i fajny filmik nagrać(kanał yt)
Odwiedziłam kamieniołom-i tu solidne opady utworzyły stawik,w którym mieszkają kijanki,traszki a nad nim latają ważki.Na foto ważka płaskobrzucha-samiec.
Gąsiorek przysiadł nad wiszącym śmieciem-to ostatni spokojny sezon dla nich-rusza budowa centrum bioróżnorodności a raczej jej masakra bo pokazana wizualizacja za 2,2mln niszczy ten zakątek nieodwracalnie i nic tu nie ma pomóc w ochronie tego bogactwa-mamona zaślepiła urzędowych brukarzy.to pokazuje,że nie warto zgłaszać cennych terenów władzy bo je tak zrewitalizują,że nic z tego nie zostanie.
I jeszcze lisek pilnujący ścieżki rowerowej:)

środa, 1 lipca 2020

płaskowyż,kosorowice,dom

Dzisiaj zapodaję post z ostatniej niedzieli kiedy to umówiłam się z kolegą na wypad w teren.Padło na płaskowyż czyli rejony Głogówka.Chciał poznać tereny dobre do focenia ptaków a płaskowyż jest idealny od ptaków szponiastych tam się gotuje a to za sprawą norników,których jest tysiące i to nie przesada bo idąc polną drogą przed nami uciekały to w jedną to w drugą stronę gryzonie i to nie pojedynczo! A chętnych na smakowite ssaki jest dużo od mew po bociany,błotniaki czy czaple-są kilerami i sprzymierzeńcami rolników-szkoda,że nie można powiedzieć tak w drugą stronę choć są wyjątki i to się chwali.To zaczynamy od widoczku i bocianów,których było 80os-oj dawno takiego skupiska nie widziałam.
Spędziliśmy tu sporo czasu bo ptaki były dość spokojne i dały się podejść na względną odległość.Szkoda tylko,że nie udało się odczytać obrączek bo zdjęcia nie wychodziły:(Potem pojechaliśmy dalej w rejon Grodziska a tam sporo błotniaków łąkowych i stawowych a także pustułki i jeden kulik wielki.Jadąc dalej na drewnianym słupie siedział błotniak łąkowy z znacznikami skrzydłowymi-to projekt znakowania błotniaków prowadzony przez kolegę Piotrka w naszym województwie-dzięki tym znacznikom jest dużo więcej odczytów niż przy obrączkach,które są trudne do odczytania i może to nie wygląda fajnie ale dobrze założone nie przeszkadza ptakom.
Jak się obróciliśmy bo staliśmy na drodze to naszym oczom pokazały się 2 młode sarny zwabione roślinnością przydrożną i postanowiły zobaczyć czy po drugiej stronie drogi jest to samo-no może się to dla nich źle skończyć.
W drodze powrotnej kolega podrzucił mnie po drodze do siostry na kawe a po kawie pojechaliśmy na kosorowice skontrolować wyspę czy rybitwy już latają i jak przetrzymały te ulewy.Zabraliśmy psa Bafiego.
Na jednym wyrobisku było 56 czajek i 1 rybitwa rzeczna.
A na rybitwiej wyspie aż 17 młodych-większość lotna-niestety jakieś gamonie wpływały na wyspę i płoszyły ptaki ale myślę,że w przyszłym roku jak się uda zrobić platformę i stan wody będzie wysoki to takie przypadki nie będą miały miejsca-oby....
I jeszcze z okolicznego wypadu spotkany rój pszczół-fajnie to wygląda:)
I ogródek najlepsze kawałki co kwitną.