poniedziałek, 30 maja 2016

Las górażdżański i kopalnia.

Zanim przejdę do posta to zacznę od kolejnego ataku burmistrza-brukarza na drzewa w naszym mieście tym razem padło na stary dąb i akacje rosnące na starym bunkrze.Miejsce to dobre na odpoczynek czekając aż szlabany otworzą(u nas to zmora) a i cień i tlen daje.Często zwłaszcza w upały jadąc na miasto cieszyłam się,że są te drzewa bo można było stanąć w ich cieniu i czekać na przejeżdżający pociąg.Takie piękne i zdrowe drzewo daje też dużo tlenu a przy długo stojących samochodach często z włączonymi silnikami to jak znalazł.Zasłaniają też paskudną stację pkp.Podejmuje się decyzje o wycinkach zdrowych drzew,które rosną w miastach a potem gdy przychodzą upały trzeba marnować cenną wodę stawiając kurtyny wodne a wystarczyłoby zostawić drzewa w spokoju.tłumaczenie,że są posadzone drzewa gdzieś z dala od centrum do mnie nie przemawia bo w czym one mi pomogą?nie schowam się przed upałem robiąc zakupy.Ech dobrze że nie głosowałam na niego to mogę spać spokojnie:)
W piątek i sobotę odwiedziłam teren kopalni Górażdże w poszukiwaniu ważek i innych owadów.Fajnie było bo duże ważki dopisały:)Husarz władca((Anax imperator)
Lecicha pospolita(Orthetrum cancellatum)
Lecicha południowa (Orthetrum brunneum)
Lecicha mała (Orthetrum coerulescens)
straszka pospolita(Sympecma fusca)
Ważka czteroplama(Libellula quadrimaculata)
larwa ważki
Z innych fajny motylek-którego było i jest zatrzęsienie to Glyphipterix thrasonella
Płoszczyca szara
Powszelatek malwowiec (Pyrgus malvae)
Górówka meduza (Erebia medusa)
Dzisiaj byłam tam znowu znaleźć podbieraczek-jednak po sobotniej ulewie rozlewisko jest ogromne i pewnie sobie gdzieś popłynął ale go znajdę:) A dzisiaj udało się sfocić rzekotkę drzewną-jak byłam w sobote to kilka razy się odezwała ale nie umiałam jej znaleźć a tu proszę siedziała na turzycy:)
i jeszcze część rozlewiska(w sobote było w tym miejscu sucho)
Oczywiście po sobotniej wyprawie znowu kapeć:(chyba zacznę piechotą chodzić bo nie wyrobię na dętki:( I jeszcze wodne jakiś chruścik ale ładny domek ma:)
I 2 wodne chrząszcze:)
A w lesie trafiło się sporo motyli z rodziny miernikowców i drzemlik osinowiec-to pierwsze moje spotkanie z tym gatunkiem a tyle lat już tą trasa chodzę za owadami:)
W niedziele pojechaliśmy na płaskowyż to było para błotniaków łąkowych(bez znaczków),3 samice stawowego,kilka myszołowów,bociany białe na gniazdach i 2 na polu.

piątek, 27 maja 2016

Kople(las),kosorowice,kopalnia

Rano w poniedziałek skoczyłam na szczakla zobaczyć za ważkami ale licho z nimi bo nie ma trzcin a na drugim zarośniętym niewiele się dzieje,bączek obecny i siedzi na tym co zostało:(Potem kierunek na Obrowiec,po drodze czajki żerujące na skoszonej łące.
We wsi kaczuchy wyszły na spacerek:)
A także coraz mniej optymistyczny widok czyli jak to szybko rdestowiec zawładnie okolicą.Otóż kilku mieszkańców ma go w swoich ogrodach jako roślina ozdobna,ale czasem zdarzy się im odpady zielone wyrzucać tuż przy rowie z dość silnym prądem a to tylko chwila by nasiona rozprzestrzeniły sie po okolicy:(
A tu już kilka roślin przy rowie:(
Popołudniu skoczyłam z tatą na staw "kople" on na ryby a ja poszłam połazić po lesie,w zasadzie chciałam zobaczyć czy gwiazdosz się już pojawił ale za sucho:(po drodze trafiłam na storczyka buławnika wielkokwiatowego:)
doszłam do torów i idąc nimi do prześwitu cały czas towarzyszył mi świergotek drzewny-dopiero jak zeszłam z torów odleciał z powrotem:)
Niewielkie mrowisko to już nieczęsty widok-pamiętam za dziecka to były takie 2metrowe w obwodzie:)
zlatany osadnik egeria (Pararge aegeria)
Na jednej z dróg wodopój dla mieszkańców lasu-jak się wychyliłam za drzew uciekł myszołów.Dalej na kwiatku siedział pająk to Gibbaranea bituberculata.
I motylek Carterocephalus palaemon
Zajechaliśmy do portu a tam parka sieweczek rzecznych tokująca-śliczny widok:)
Na podwórku rządzą ptaki i spokojnie oddają się lenistwu w dzień matki:)
A matka mimo kalectwa swego(brak części łapy) co roku wychowuje 3 młode przyprowadzając je do nas na podwórko:)
Byliśmy też na kosorowicach na jednym z nowszych wyrobisk brzegówki wykopały norki.
Na jednym z pól rośnie facelia i mimo,że było chłodno(13 stopni) to pszczoły się uwijały przy kwiatach.
I 2 kępki zawciągu nadmorskiego:)
w płytkim wyrobisku aż roiło sie od kijanek-takie miejsca to idealne środowisko do rozwoju,kijanek,traszek,larw ważek i chrząszczy wodnych.
Pojechaliśmy od drugiej strony zobaczyć jak się ma sprawa z dzikim wysypiskiem ale nic się nie zmieniło,może parę rzeczy zniknęło-reszta leży jak leżała:(Tam tez spotkaliśmy zająca i parkę czarnogłówek karmiących młode-zrobiły sobie gniazdko w złamanej brzozie:)
Naraz zobaczyłam,że coś leci podobne do ważki ale nie taki lot-okazało sie,że to mrówkolew pospolity.
a dzisiaj skoczyłam na kopalnie ale po drodze jadąc przez las trafiłam na żagiew-giganta:)
Jechałam drogą,którą jeszcze nie jechałam(bynajmniej jej częścią) i trafiłam na fajne skupisko gnieźnika:)po lewej zeszłoroczny po prawej tegoroczny:)
Na kopalni na miejscu gdzie była fajna płycizna wody zostało niewiele-tata mówił,że czasem z tego miejsca pompują wodę do polewania drogi a co za tym idzie giną larwy ważek,kijanki i traszki.Dzisiaj trafiłam tam na 2 kałużki jak odcisk buta a tam sporo kijanek,traszek i larw ważek-znalazłam słoik i przeniosłam co się udało złapać do największej płycizny.na foto larwa pływaka żółtobrzeżka i pliszka siwa z larwą ważki:)
nie pytajcie jak byłam upaćkana błotem-buty zapadały się w tą maź,ręce,aparat,spodnie wszystko ubrudzone ale czego się nie robi dla przyrody:)

wtorek, 24 maja 2016

Grabówka 23.05.2016

W poniedziałek był plan by jechać na stawy do spytkowic(małopolska) ale pomyślałam,że zanim zajedziemy przy takim upale to trudno będzie się obserwowało ptaki bo powietrze będzie mocno falować.Więc padło na Grabówkę(teren piaskowni)pochodzić za ważkami.I udało się kilka gatunków zobaczyć.Na początku trafiliśmy na ważkę płaskobrzuchą(Libellula depressa)-na foto samica.
Potem sporo jaszczurek zwinek się kręciło w trawie i udało się jedną na górce uwiecznić-jak widać na foto i one mają problem z kleszczami.
Marzena zrobiła fotkę lustrzanka jak ja robię fotkę zwince:)fajnie wyszło.
W wielkiej kałuży wypatrzyłam ropuchę szarą(Bufo bufo) i zrobiłam jej fotkę po czym wróciła na miejsce:)
Potem idąc dalej na niewielkich oczkach spotkaliśmy latające zalotki większe((Leucorrhinia pectoralis) zarówno samce jak i samice(te składały jajeczka do wody)-jest pod ścisłą ochroną gatunkową
Środowisko-jedno z wielu-to porosniete ponikłem i babką wodną
Kolejnym gatunkiem,który spotkaliśmy to Ważka czteroplama Libellula quadrimaculata
była jeszcze gadziogłówka pospolita,szklarka zielona,lecicha pospolita i któraż jeszcze z większych ważek ale nie dała się sfocić:( Koncerty żab prawie w każdym oczku:)
Występuje tam też w dużych ilościach rosiczka okrągłolistna(Drosera rotundifolia L.)-jedne takie bidulki a w innych bardziej sprzyjających miejscach okazałe:)
Na piaskowych drogach można spotkać trzyszcze ta parka oddawała się powiększaniu gatunku:)
Łowik z swoją ofiarą:)
I samica gąsiorka dogodne środowisko bogate w pożywienie:)
Para łabędzi niemych doczekała się młodych jednak nauczone zeszłorocznymi złymi doświadczeniami z ludźmi tym razem nie chciały się pochwalić swoimi pociechami jak to zrobiły w zeszłym roku tylko mimo,że były daleko pospiesznie oddaliły się na drugi brzeg zbiornika-to smutne,że w oczach braci mniejszych jesteś postrzegani jako oprawcy i niestety nie robią wyjątków:(Kto wie co się wydarzyło,że tak reagują ale widząc podziurawione(po śrucie) puszki po piwie,psy polujące chętnie puszczane by sobie "pobiegały",czy biegające samopas bez właścicieli to pewnie jedne z przyczyn takiego zachowania.były też gegawy z młodymi w sumie 3 pary,2 dziuple z młodymi dzięcioła dużego,lerki,para błotniaków stawowych,myszołów przeganiany przez kruka,bielik,żuraw i sporo drobnicy.Był też czas na pomoczenie nóg w wodzie wszak było 26stopni to trza było się ochłodzić.