czwartek, 9 listopada 2023

Listopadówki objazdówki:)

 Jako,że mamy już pierwszą dekadę listopada to czas na posta. Mało się działo bo pogoda kapryśna ale były odwiedziny żwirowni w kosorowicach -miało być strikte na ptaki a wyszło jak zawsze czyli głowa w dół i za kamieniami się gapiłam:)Ale z ptaków pierwsze czeczotki i praktycznie przez tą dekadę widziałam ich sporo w różnych miejscach.



Wróciłam się przez mostek zobaczyć co na stawie a tam krakwy,czernice,perkozki.

krakwy
Na suchych drzewach przysiadły czaple siwe.

Po drugiej stronie wyśpiewywał strzyżyk i rudzik ale tylko ten pierwszy zechciał krótką sesję foto.

jeszcze ten profil:)
Pojechaliśmy jeszcze na inną żwirownie a tam na trzcinach żerowała modraszka.

A pod kamieniem siedział jakiś pająk.

Kolejny wypad to taka objazdówka po polach-fajnie udało się uchwycić koziołka w "locie"
do zaprzęgu św mikołaja:)

Ale były też bliskie spotkania:)
młodziaki

Inna biegła w moim kierunku a ja nawet nie wiedziałam:)
sczaiła się ze ja nie sarna hihi

W porcie pływa rodzinka łabędzi 2 ad + 8 juv fajnie,że im się udało tyle młodych wychować:)

A wczorajsze odwiedziny stawów w krępnej też były ciekawe choć nie brakowało smutnego widoku-mianowicie jakiś pseudohodowca gołębi pocztowych zabił ucinając głowy i odcinając łapy gdzie były obrączki swoim 28 gołębiom i wyrzucił w lasku tuż przy drodze! zamiast zakopać ale na jego nieszczęście zostawił obrączkę z nr telefonu i mam nadzieję,że przybyłe służby odpowiednio się tym zajęły.No nic poszłam dalej poszwędać się po łęgu-udało się zobaczyć 2 słonki.W tym sezonie wszędzie wody multum tak jak i w tym stawiku w lesie.
był czas,że było malutko wody

kanie też rosną ale nie zbierałam bo nie lubie grzybów jeść.

Na skoszonym wale zakwitł jeszcze dzwonek pokrzywolistny.


Idąc przez las uciekł mi daniel samica ale sobie myślę one płochliwe to nie ma co iść w tym kierunku,więc obrałam kierunek na staw tam kormorany i młody łabędź.

gałąź mu się złamała hihi
Obeszłam kolejne stawy i wyszłam na drogę na polu rzepaku 85 łabędzi niemych.


I poszłam dalej robiąc kolejną rundkę wokół stawów ,ale tym razem wyszłam na wał zobaczyć czy są sarny i były 2 koziołki i 2 kozy.fotki z bardzo daleka


Potem korciło mnie iść na drugą część do remizy ale jakoś tak co się obróciłam to uwagę przyciągał widoczek starych dębów w słońca promieniach no i się wróciłam.

Kucnęłam by wyjąć z plecaka batona i nagle patrzę a coś stoi na wale kawałek ode mnie to były daniele.Oczywiście uciekinierzy z hodowli bo młody z kolczykiem.Dużo ostatnio takich kolczykowanych widać-tu wybijają sarny bo szkody a tu nieodpowiedzialni hodowcy pozwalają zwierzynie uciekać.Chore to jest.


Na polach była też rodzinka żurawi .

I na koniec jedne z fajniejszych kamieni co udało mi się znaleźć.
drewko

opolski agat

skrzemieniałe drewno chyba iglaste

skrzemieniałe drewno
To na tyle liczę,że pogoda i modele dopiszą na kolejną dekadę tak by było co pokazać:)