poniedziałek, 21 października 2019

Jesienne pstryki

Czyli bywa w różnych miejscach czy to na rowerze czy autem z tatą:)W zeszłym tygodniu przed pracą pojechałam z tatą na ryby na staw "kople" w Choruli-on oczywiście łowić a ja łowić ale aparatem:)Wczesny poranek to jazgot obudzonych ptaków,które rozlatują się we wszystkie strony z swoich noclegowisk i zaczynają szukać śniadania:)Przewijają się przez zadrzewienia czy krzaki raniuszki,sikory,trznadle jak i trochę większe jak paszkoty czy dzięcioły.Ranek to taki czas,że możemy wiele obserwacji poczynić:)
Odwiedziłam też las buczynowy a tam fajnie siedział na grzybie żuk leśny:)
I trafiłam na pięknoroga nie jest łatwym modelem do fotografowania bo małe to:)
Na kamieniołomie spotkałam biegacza skórzastego to kolejny fajny gatunek z tego miejsca:)
Przy obwodnicy Malni można spotkać drobnicę w postaci szczygłów,zięb czy trznadli-żerują na chwastach,które tam rosną,było więcej ale nagle rolnik przypomniał sobie,że może zrobić z tego pole orne choć przez lata o nim zapomniał:(
I srokosz na swoim posterunku:)
W niedzielę znowu odwiedziłam stawy w kosorowicach -było warto fenologiczna kląskawka,sporo świstunów,czernic,głowienek czy czapli białych i siwych,że o łabędziach niemych nie wspomnę.Warto odwiedzać to miejsce i choć nie do wszystkich miejsc poszłam to coś się i tak widziało.
Na 7demce wypatrzyliśmy z tatą 5 pstrągów-na foto jeden z nich.
I jesienny klimat "szczaklowego" lasu-tego dnia aktywne były dzięcioły w sumie 5 gatunków i choć nie uwiecznione na tyle by pokazać to i tak cieszyły oko i ucho:)
Acha W naszym województwie działa ośrodek dla dzikich zwierząt nyska Łapa niestety potrzebują wsparcia finansowego na dalsze funkcjonowanie.Trafiła tam nasza łabędzica,która jak się okazało miała spotkanie z linią średniego napięcia(popalone pióra,dziób pęknięty wzdłuż i brak kawałeczka górnej części do tego zachwiania równowagi),to cud,że przeżyła.Ze swojej strony wpłaciłam jak na moje zarobki sporą gotówkę na jej leczenie.Chciałabym by ten ośrodek był bo z tym wetem co powiat ma podpisaną umowę to myśliwy weterynarz i już na wstępie powiedział,że jej nie będzie leczył a z innych przypadków o jakich słyszałam to nikt nie darzy go zaufaniem,więc tym bardziej taki ośrodek jest potrzebny bo tam jest fachowa pomoc.https://pl-pl.facebook.com/lapanysa/ tu można o nich poczytać i znaleźć nr konta.Z góry dziękuję.

poniedziałek, 7 października 2019

Grabówka,kamieniołom,kosorki

W ostatnim czasie odwiedziliśmy kopalnie piasku Kotlarnie(zwaną grabówką),pojechaliśmy o świcie licząc na jakieś rykowisko-niestety po dojechaniu na miejsce gdzieś koło godz.6 rano już w tym miejscu grzybiarzy było full co wiązało się z tym,że żadnego rykowiska nie usłyszymy a na pewno nie zobaczymy:(Słychać było tylko nawoływania wzajemne grzybiarzy.No nic poszłam w konkretne miejsca sprawdzić stanowiska roślin,które chciałam zobaczyć.Po drodze niezliczone ilości grzybów-kosą można kosić.Ale ja do pewnego czasu tylko fotografowałam zbierając po drodze puszki po piwie,których po grzybiarzach było równie dużo jak grzybów:(
Z ptaków dominowały lerki ale zaraz po przyjeździe zaczęły się przeloty zięb,sikor,grubodziobów,grzywaczy,czyży. Potem trafiłam na stanowisko koźlarza i kilka sobie zebrałam:)I taki to był wyjazd:) Odwiedziłam kamieniołom wcześnie jak słonko zaczęło wschodzić-piękne jesienne kolorki:)
z ciekawszych obserwacji oprócz migrujących ptaków była obserwacja 5 pleszek,które to już z końcem sierpnia powinny odlecieć na zimowiska a tu jeszcze w najlepsze sie kąpały:)filmik na yt.
W niedzielę popołudniu pojechałam z tatą na stawy kosorowickie i w zasadzie było ciekawie,standartowo kilka kormoranów
Na stosie ściętych topól łuskwiak topolowy
Na obumarłych drzewach siedziały czaple siwe i białe a po środku myszołów.
Tato skupił się na kamieniach a śmieje się ze mnie,że musi strop w domu wzmocnić bo dużo kamieni na parapecie już leży hahaha a sam mi całą kieszeń na znajdywał:)
Poszliśmy dalej to na jednym stawie było kilka łabędzi niemych,głowienki,czernice a na brzegu żerowały pliszki siwe i 3 górskie.Na "chwastach" przesiadywały kląskawki
Doszliśmy do jednego stawu a tam stadko makolągw i z biegus zmienny żerujący wzdłuż brzegu razem z pliszkami siwymi.
Takie pola pozostawione same sobie są nieocenionym przystankiem dla łuszczaków,zwłaszcza teraz gdy trwa jesienna migracja-można było spotkać wspomniane makolągwy,szczygły,mazurki,świergotki łąkowe.
Na niebie pokazały się 2 stadka żurawi ale tylko jedno zrobiłam bo drugie leciało pod słońcem.
Dzisiejszy(poniedziałkowy) przymrozek zakończył żywota wielu roślin w moim ogrodzie i niestety przyszedł czas na porządki za które mam nadzieję się zabrać jutro choć jeszcze mam kilka innych rzeczy do zrobienia.