piątek, 27 maja 2016

Kople(las),kosorowice,kopalnia

Rano w poniedziałek skoczyłam na szczakla zobaczyć za ważkami ale licho z nimi bo nie ma trzcin a na drugim zarośniętym niewiele się dzieje,bączek obecny i siedzi na tym co zostało:(Potem kierunek na Obrowiec,po drodze czajki żerujące na skoszonej łące.
We wsi kaczuchy wyszły na spacerek:)
A także coraz mniej optymistyczny widok czyli jak to szybko rdestowiec zawładnie okolicą.Otóż kilku mieszkańców ma go w swoich ogrodach jako roślina ozdobna,ale czasem zdarzy się im odpady zielone wyrzucać tuż przy rowie z dość silnym prądem a to tylko chwila by nasiona rozprzestrzeniły sie po okolicy:(
A tu już kilka roślin przy rowie:(
Popołudniu skoczyłam z tatą na staw "kople" on na ryby a ja poszłam połazić po lesie,w zasadzie chciałam zobaczyć czy gwiazdosz się już pojawił ale za sucho:(po drodze trafiłam na storczyka buławnika wielkokwiatowego:)
doszłam do torów i idąc nimi do prześwitu cały czas towarzyszył mi świergotek drzewny-dopiero jak zeszłam z torów odleciał z powrotem:)
Niewielkie mrowisko to już nieczęsty widok-pamiętam za dziecka to były takie 2metrowe w obwodzie:)
zlatany osadnik egeria (Pararge aegeria)
Na jednej z dróg wodopój dla mieszkańców lasu-jak się wychyliłam za drzew uciekł myszołów.Dalej na kwiatku siedział pająk to Gibbaranea bituberculata.
I motylek Carterocephalus palaemon
Zajechaliśmy do portu a tam parka sieweczek rzecznych tokująca-śliczny widok:)
Na podwórku rządzą ptaki i spokojnie oddają się lenistwu w dzień matki:)
A matka mimo kalectwa swego(brak części łapy) co roku wychowuje 3 młode przyprowadzając je do nas na podwórko:)
Byliśmy też na kosorowicach na jednym z nowszych wyrobisk brzegówki wykopały norki.
Na jednym z pól rośnie facelia i mimo,że było chłodno(13 stopni) to pszczoły się uwijały przy kwiatach.
I 2 kępki zawciągu nadmorskiego:)
w płytkim wyrobisku aż roiło sie od kijanek-takie miejsca to idealne środowisko do rozwoju,kijanek,traszek,larw ważek i chrząszczy wodnych.
Pojechaliśmy od drugiej strony zobaczyć jak się ma sprawa z dzikim wysypiskiem ale nic się nie zmieniło,może parę rzeczy zniknęło-reszta leży jak leżała:(Tam tez spotkaliśmy zająca i parkę czarnogłówek karmiących młode-zrobiły sobie gniazdko w złamanej brzozie:)
Naraz zobaczyłam,że coś leci podobne do ważki ale nie taki lot-okazało sie,że to mrówkolew pospolity.
a dzisiaj skoczyłam na kopalnie ale po drodze jadąc przez las trafiłam na żagiew-giganta:)
Jechałam drogą,którą jeszcze nie jechałam(bynajmniej jej częścią) i trafiłam na fajne skupisko gnieźnika:)po lewej zeszłoroczny po prawej tegoroczny:)
Na kopalni na miejscu gdzie była fajna płycizna wody zostało niewiele-tata mówił,że czasem z tego miejsca pompują wodę do polewania drogi a co za tym idzie giną larwy ważek,kijanki i traszki.Dzisiaj trafiłam tam na 2 kałużki jak odcisk buta a tam sporo kijanek,traszek i larw ważek-znalazłam słoik i przeniosłam co się udało złapać do największej płycizny.na foto larwa pływaka żółtobrzeżka i pliszka siwa z larwą ważki:)
nie pytajcie jak byłam upaćkana błotem-buty zapadały się w tą maź,ręce,aparat,spodnie wszystko ubrudzone ale czego się nie robi dla przyrody:)

8 komentarzy:

  1. Ja rdestowiec nazywam kokornakiem, nie wiem czemu i tez mam tu z nim problem bo sąsiadowi zwiał i się rozrasta. Ale ograniczyłam się do zwalczania nawłoci na Mojej Łące żeby mi całej nie zarosła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kokornak jest pnączem,rdestowiec nie:)nawłoci też mamy sporo-myslę,że wystarczy nie dopuścić do kwitnienia(często ścinać) to chyba powinno pomóc.

      Usuń
  2. A czemu rdestowiec taki szkodliwy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo jest bardzo ekspansywny i trudno go się pozbyć.Na opolszczyźnie chyba najwięcej go w nysie i mimo,że podjęli walkę z nim to przegrali.U nas też juz w wielu miejscach nad odrą go spotkamy,w dolinie straduni już porósł rowy po obu stronach zagłuszając inne rośliny.poczytaj w necie sporo jest na jego temat.I to nie tylko nasz problem ale w całej uni walczą z nim.

      Usuń
  3. I also thought the fly in photo 21 was a dragonfly but eht is a fly. I've never seen a fly! It is a beautiful fly. Pity the water is almost gone from the lake there. Yet you beautiful show of nature and its inhabitants :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne!
    Jas ostatnio z młodszym młodym na rowerach zrobiłem prawie 30km po Lasach Żyrakowskich (okolice Pilzna, powiat Dębica). Trzy fajne stawy, masa kwiecia, mnóstwo ważek (ale żadna na strzał nie wyszła - a musiałem pilnować młodego, więc nie było szans na zaczjkę z aparatem). W sumie bardzo udany wypad. W tej chwili szukam nazw jeszcze trzech kwiatów.

    Pająk wspaniały - jeszcze takiego nie spotkałem - zaraz rozpatrzę się w jego biotopie żeby wiedzieć gdzie szukać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo na ważki trza rano wtedy chętniej siadają,a pająk to przypadek siedział to mu fotkę strzeliłam:)pozdrawiam

      Usuń