poniedziałek, 14 listopada 2022

Szperanie,krępna,wielikąt i łężczok

 Jako,że mało kiedy mam możliwość wyruszyć gdzieś dalej na ptaki to czas spędzam na "buszowaniu po zakamarkach Gogolina-a jest w czym szperać bo ilości śmieci z czasów prlu są nieliczone:(smutne to,że nikt do tej pory tym problemem się nie zajął by to ogarnąć  na przyzwoity poziom. Ale czego nie widać to nie ma problemu:(Jest to "kopalnia" wiedzy przenosząca nas w dawne czasy.I tak buszując w jednej z remiz śródpolnych trafiłam na pokrywki weck niemieckie a kątem oka zauważyłam coś wystającego z ziemi-to był hełm niemiecki:)

hełm niemiecki z 2 wojny światowej
Radość spora a dodam jeszcze,że kolega widział filmik na yt i chciał przyjechać w to miejsce.Pare kopnięć łopatą i wyszła fajna butelka z lat 30-40 browarów w głogówku i maska gazowa:)uprzedzam pytania-niemca tam nie było hihi.-fajnie bo podczas tego kopania jeszcze sporo złomu wyszło i przy okazji ogarnęliśmy teren z złomu-jest czyściej:)a chłopakom się na paliwo zwróci:)
Wracając do zeszłego tygodnia to odwiedziliśmy z tatą stawy w krępnej-mgła jak mleko ale poszlam na spacer połazić.
mgła:)

Potem poszłam w niewielki las,idąc jego skrajem zobaczyłam sarny,dwa koziołki i koza.



A las wyglądał tak:
Poszłam w kierunku stawu a tam ok 20 łabędzi i kormorany -oczywiście wszystko we mgle:)



Był też spacer z Bafim bo przyjechała Marzena:)
tłuścioch bafi

Stara psina już widać to po nim:(
W piątek wybraliśmy się na wielikąt i łeżczok oczywiście całą drogę pogoda była ok a w Raciborzu  musiała być mgła i wiać:(Na wielikącie 30 biegusów zmiennych,7 kulików wielkich,2 bataliony,czajki i perkozy dwuczube.Trochę czapli siwych,białych mało ale ok 10 trucheł leżało wzdłuż grobli:(



Pojechaliśmy na zbiornik retencyjny i oczywiście drogi, dróżki i wylądowaliśmy przy zaporze:)


Przy samej zaporze były nurogęsi i krzyżówki.
Powrót do drogi głównej i pojechaliśmy do rezerwatu-tam gęsi chyba z 4tyś,udało się odczytać 2 obroże czerwoną i żółtą,pewnie było co jeszcze ale nie przeglądałam całego stada.Po drugiej stronie staw spuszczony a tam ok 250 czapli białych,siew i cyraneczki.





Filmik na yt jakby kto chciał na żywo zobaczyć co tam się działo:)To tyle 


2 komentarze:

  1. Jak moja Aura, ale Aura już z wiekiem wychudła straszliwie i praktycznie nic nie waży. Ale jeszcze tak do 10 km da radę ze mną i Kudłaczem obejść.

    A złom to w sumie niezły biznes - sam ostatnio nawlokłem kilkadziesiąt kilogramów, a przy okazji teren nieco czystszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A on dużo nie je bo miskę jedzenia dziennie plus sucha karma ale sporo tłuszczyku odkłada mimo wszystko (wielu właścicieli tej rasy ma z tym problem)i już nie ma tyle sił do ganiania ale 6lat w końcu to chociaż ostatnie będzie miał szczęśliwe 🐕‍🦺.ja też ostatnio 90kg sprzedałam .u mnie w niektórych miejscach już widać kto sprząta bo czysto i tak prawie się utrzymuje😁

      Usuń