czwartek, 29 listopada 2012

Dzisiaj z czatowni

Dzisiaj gdy tylko zaświecilo słońce szybko porobiłam co miałam zrobić w domu i spakowałam potrzebne rzeczy i poszlam do czatowni po raz pierwszy odkąd ją postawiłam.Przetrwała deszcze,wiatry to i penie snieg nie będzie jej straszny:)Trochę nie wygodna ale taki teren,że niewiele zdziałam by to poprawic:)W lesie przywitał mnie dzięciołek i stado czyży.Wysypałam zboże i żołedzie na "scene" i weszłam do budy,po 5 minutach sójki już sie kręciły jak oszalałe połykając żołędzie i walcząc miedzy sobą-swoją drogą jak takie male dzioby łykną takiego żołedzia i ile im się w brzuchu zmieści hehe.Pojawiły sie też sroki i drobnica.Potem obserwując otoczenie mozna było zobaczyć wielkie stada trznadli,mazurków,co chwile przelatujące sikory,kosy i inna drobnice-mimo tak nie sprzyjających warunków(śmieci w duzych ilościach) ptakow jest dużo.Tak sobie mysle,że spedze ta zimę tam z ptakami i zobacze co ciekawego tam się dzieje,to wiosną zaczne coś dzialać w kierunku uporządkowania tego terenu z smieci i ewentualnie obsadzenia dodatkowo jarzębiną,glogiem tym co ptakom pomoże przetrwać zimę.
dzięciolek
sójka
sójka
sroka

1 komentarz:

  1. Gratuluję czatowni i jej fotograficznych owoców. Sójka piękna !

    OdpowiedzUsuń