wtorek, 21 stycznia 2014

Trochę futra-wspomnienia 2012 roku:)

Dzisiaj jako,że pogoda jeszcze nie zimowa a iście jesienna(choć pada śnieg z deszczem) to wrzucam fotki wykonane w lutym 2012 roku jak i starsze popełnione przez czas od kiedy fotografuję przyrodę.I tak jelenie i lis spotkane na "moim" terenie w pewne zimowe popołudnie-spacerek z psem zaowocował takimi kadrami.Były daleko ale kompaktowy 24zoom ładnie je przybliżył i choć już szarzało to myślę,że fotki całkiem całkiem:)
Kolejne foto to zając,który buszował u sąsiada na podwórku w asyscie srok.
Kolejne to wiewiórka,która odwiedzała moja czatownie latem-pewnie skusiła się na orzechy laskowe a może korzystała z poidełka:)
Ostatnie dwie fotki to sarny odpoczywające za stacją benzynową w krapkowicach i myszka leśna,która towarzyszyła nam podczas sprzątania lasu z nieistniejącym juz klubem "tropiciele"
to jeszcze dorzucam fotkę jeleni,które mysliwi wygonili z lasu było ok 50 osobników,pedziły w drugą część lasu:(
To na tyle i czekam na śnieg i słoneczko by zasiąść w czatowni i "delektować" się licznymi odwiedzającymi karmnik:)

5 komentarzy:

  1. A ja ani do dzików, ani do jeleni szczęścia nie mam (chociaż specjalnie ich nie szukam). Wiewiórka super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja do dzików też nie mam szczęścia-dzisiaj byłam pod budą to mi basen wykopały hehe.A jelenie tak raz do roku widuję choc ostatnio częściej łosia widziałam niż jelenia:)

      Usuń
    2. To zazdroszczę, bo łosie u mnie nie występują :( Ja mam za to od groma saren polnych, bażantów i zajęcy bo lisa ostatnio ubyło. Jelenie latem migrują do mnie (ale też parę kilometrów od domu), zimą uciekają to większych kompleksów leśnych.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. z 2 razy ja ustrzeliłam tyle,że mi coś z kartą się stało i straciłam ok 100 fotek w tym i tą z wiewiórką ale na szczęście wysłałam ją koleżance to odesłała mi tyle,że nie w oryginalnym formacie:(tak czasem bywa...

      Usuń