niedziela, 27 marca 2016

Łęg Zdzieszowicki-obszar NATURA 2000

Na pierwszy dzień świąt zaplanowałam wypad do łęgu zdzieszowickiego-dawno tam nie byłam tak by pochodzić po całym terenie.I tak zjedliśmy śniadanie i zbiórka przy aucie i w drogę.Pojechaliśmy od strony Poborszowa tam zaparkowaliśmy-wychodząc z auta już słyszeliśmy gwar panujący w łęgu:)Darły dzioba dzięcioły czarne,średnie i duże,co jakiś czas odzywał się zielony. Obszar obejmuje fragment tarasu zalewowego Odry, pokryty namułami i madami ,ze starorzeczami. Teren w 75% porasta jesionowo-wiązowy las łęgowy, dobrze zachowany, choć grądowiejący, największy płat na południe od Opola. Wody zajmują14% terenu, łąki - 2%, tereny rolne - 9% powierzchni. Ostoja ma istotne znaczenie dla ochrony charakterystycznego krajobrazu doliny Odry.
W łęgu dominował czosnek niedźwiedzi,śnieżyczka przebiśnieg,zaczynał kwitnąć zawilec gajowy,gdzie nie gdzie można było spotkać miodunkę i pierwiosnek wyniosły i ziarnopłon.
Spacerując po leśnych ścieżkach wokół ganiały się zięby,śpiewały strzyżyki,kosy,śpiewaki,latały raniuszki,sikory,kowaliki- po prostu jakby eksplodowała wiosna:) W otoczeniu łęgu można zobaczyć pozostałości starych domów a raczej to co z nich zostało:)
Na kwitnących baziach roiło się od pszczół,trzmieli i latały motylki:)
Pokazała się już kokorycz pusta(Corydalis cava)
Zagłębienia i rowy przecinające łęg w niektórych miejscach tworzą małe rozlewiska a tym samym są wodopojem dla leśnej braci:)
Niestety są też złe strony-przyszła wiosna a to oznacza wypalanie traw i tak samo było tu,komuś zachciało się wypalić trawę przy brzegu odry a zajęła się też łączka przy lesie-dobrze,że nie poszło na las.21 wiek zmechanizowany a zachowanie z średniowiecza.Minusem są też walające się śmieci-szkoda miejsce urokliwe ale nie docenione przez mieszkańców,którzy je odwiedzają:(
Potem wróciliśmy do auta i pojechaliśmy od strony Mechnic-auto postawiliśmy przy promie i ruszyliśmy w kierunku stawów(mama została w aucie bo już ją nogi bolały).Na stawach pustawo jedynie para cyranek i kilka śmieszek.
w tej części więcej kwitnącej kokoryczy i miodunki.w drodze powrotnej do auta wzdłuż odry widzieliśmy 3 czaple białe,1 siwą,7 myszołowów,ok 20 kormoranów,kilka krzyżówek.Wróciliśmy przez Krapkowice bo prom mieliśmy dopiero za godzinę.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam pierwsze wiosenne kwiaty, zwłaszcza w naturalnym środowisku! Ptaki faktycznie dają niezły koncert... Uważam, że za wypalanie traw powinno się karać! Pozdrawiam cieplutko i świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń