czwartek, 7 kwietnia 2016

Mixik z ostatnich dni.

Na początek gawron z gogolińskiego wysypiska,dopiero zaczęły odwiedzać to miejsce,śmieszek mało i mało plastików ale za każdym razem jak jestem to jakiś nowy odczytam.Ale nie jest ich dużo tak jak w zeszłych latach.
Teraz bratki z naszego ogródka:)
Wczoraj chciałam zrobić kwadrat 2x2km i policzyć ptaki średnioliczne ale pogoda się popsuła i zrobiłam tylko połowę kwadratu-muszę wszystko powtórzyć.A wschód słońca wyglądał tak:
W lesie gwarno śpiewały głównie zięby,sikory i pierwiosnki.Kwitnie już szczawik zajęczy.
A spragniony znajdzie kompocik:)
Potem zaczęło padać i wróciłam do domu.Wczoraj pstrykłam z daleka fote gogolińskiemu boćkowi-widać jak stary komin już się sypie-były petycje by go naprawili i na tym się skończyło:(
A dzisiaj też pogoda rano byle jaka ale skusiłam się ruszyć w teren,na "golcie" drący dzioba krętogłów-jednak było za ciemno na fotki,tylko głos nagrałam.Mazurki nawet dzięcioła dużego przeganiają jak siądzie za blisko budki:)Chwilę pogadałam z tatą bo siedział na rybach i ruszyłam dalej licząc,że pogoda się wyklaruje.Najpierw zajechałam na Odrę a tam para łabędzi płynąca rowem,potrzos,para wron siwych przy gniezdzie.Arcydzięgiel (Archangelica officinalis) pokazuje już swoje spore liście.
Na łące kwitnie rzeżucha łąkowa i bluszczyk kurdybanek
Potem kierunek przez Obrowiec-na starorzeczu para łabędzi,kokoszka,para krzyżówek.Dalej drogą na "szczakla" i tam jak zobaczyłam co zrobili z brzegami to oniemiałam-k....a mieli czas na to od jesieni do wczesnej wiosny! a nie jak już żaby i zaskrońce maja gody!-pewnie sporo zostało rozjechanych i tym syfem zasypanych-ech to wszystko z miłości do przyrody:(
Na stawie pływa para łabędzi-samiec z obrączką(Obrączkowany w styczniu przez kolegę Waldka).Ptak typowo chlebolubny bo pływał za mną-skusiłam się i "podzieliłam" się z nim rogalem-można było karmić go z ręki.
chodziłam za zaskrońcami ale prózno ich było szukać na tym stawie-w sumie tylko jeden się pokazał.
I nagle ten głos-to żuraw na polu wołał resztę ptaków:)zoom 24x
Potem przyleciał drugi ale rolnik akurat trawę nawoził i odleciały gdzieś dalej.Na drugim zarośniętym stawie a raczej na jego brzegu było sporo zaskrońców głównie samce i jedna samica.
Nie udało mi się uchwycić jak są oplecione wokół samicy bo ta szybko zniknęła.W trzcinach odzywała się rokitniczka-moja pierwsza w tym roku. I jeszcze widoczek na paśnik i kupę śmieci-ciekawe ile jeszcze czasu(lat) upłynie zanim posprzątają te miejsce?
Jadąc przez nasze okolice podoba mi się to,że jeszcze w wielu ogródkach królują kwiaty a ich różnorodność powoduje uśmiech na twarzy:)

9 komentarzy:

  1. Tyle się dzieje w przyrodzie a ja zarobiona pracą... :/ DObrze, że chociaż u Ciebie sobie popatrzę :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zaczynam pracę pod koniec miesiąca ale nie wiem na jak długo-wstępnie tydzień:(w porywach do 3mieś.Ale i tak będą prawie codzienne wypady w teren:)pozdrawiam

      Usuń
  2. Piękny wschód słońca i cudowne spacery po lesie. Były kwiaty, ptaki ( żuraw mnie zachwycił ), na różowo kwitnące drzewa. Z zaskrońcami wolałabym się nie spotkać, nie przepadam za nimi :(. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:)jeszcze trochę i zaczną się owady:)a zaskrońce chciałabym lepiej po fotografować:)pozdrawiam

      Usuń
  3. Cudowne zdjęcia wschodu słońca, piękne bratki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny zestaw zdjęć! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wschód słońca ostatnio widziałam na wakacjach na wsi (i parę razy w zimę, jak stawałam o 6:40 do szkoły, ale to się nie liczy!) i naprawdę przyznam, że to najpiękniejsza pora dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Boa tarde, lindíssimas fotos bem captadas sobre a natureza que desfruta nos seus belos passeios.
    AG

    OdpowiedzUsuń
  7. Ależ piękne fotografie, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń