sobota, 22 sierpnia 2020

płaskowyż głubczycki-ptasi raj

 Dzisiaj znowu miałam okazję być na tym cudnym drapolowym miejscu.Wybraliśmy się z kolegą by poszukać bocianów i ptaków drapieżnych.Już na początku trasy trafiliśmy na stado bocianów trochę rozproszone ale ok 80os było.I się zaczęło czytanie obrączek a lecą głównie niemcy i szwedzi,polskich malutko chyba głównie miejscowe.Spędziliśmy na czytaniu ponad 3 godziny i rezultat to ok 20 obraczek odczytanych:)




Nad nami latały 4 kanie rude i jedna czarna oraz dużo myszołowów.




Został jeszcze czas na objazd innych miejsc a tam udało się wypatrzeć orlika krzykliwego.

Mało było błotniaków łąkowych bo ledwie 3os widzieliśmy ale ten chętnie poczekał na fotkę:)

A na polnej drodze trafiliśmy na stadko kuropatw w sumie 22os.głównie młodzież:)


Niestety na tym zagłębiu drapolowym ma powstać farma wiatrowa-na pewno będzie miała negatywny wpływ na ptaki a w drugiej kolejności na uprawy bo jak wyniosą się/zginą ptaki to myszy zjedzą zboża.bo jak narazie rozrzucanie trutki przez rolników nie ma wpływu na zmniejszanie się gryzoni a jedynie trute są ptaki,które te myszy zjedzą a w drugiej kolejności my,bo pewnie te składniki trutki dostają sie do zbóż a potem do chleba czy pasz....Trudno wszystko pogodzić ale tu akurat jest "brama"przez którą lecą ptaki w dalszą podróż a ten rok jak i poprzednie pokazują,że "gotuje" się od ptaków a monitoring błotniaka łąkowego prowadzony przez Piotra Zabłockiego pokazuje,że ptaki mają się tu wyśmienicie-warto zajrzeć na bloga z notatnika muzealnika fajnie wpisy i opisy-polecam.To na tyle

2 komentarze: