niedziela, 8 grudnia 2024

Krępna,kosorki i gold

 W zasadzie najczęściej odwiedzam krępną bo mogę z tatą się zabrać autem i nie muszę dreptać na rowerze a co za tym idzie mam dużo więcej sił by schodzić teren.Nie dzieje się tam za wiele ale podoba mi się tam a zawsze coś ciekawego znajdę jak tego grzybka a na fotkę załapał się też jakiś prosionek :)

żylak promienisty
Na polnej drodze przy stawie kilkanaście jerów trochę zięb,sikor i czyży wszystko buszowało na ziemi w poszukiwaniu nasion i wody.
jery
Kormorany dzielnie okupują brzozę odpoczywając po posiłku.
korki
Spotkałam ponownie ich małego kuzyna ale tylko w locie,więc tydzień tam siedzi.
W ogródku posadziłam krokusy jesienne i myślałam,że nic z tego nie będzie bo miały już "kiełki" ale zakwitły bez problemu i to obficie jak na 10 cebul i tak już 1,5 miesiąca kwitną.
Co prawda miały być czerwonawe ale jak widać tylko gatunek się zgadza:)
krokusy jesienne
Z dalszych wypadów to na turawę z Marzeną i Robertem ale trafiliśmy na mgłę co utrudniało obserwacje ale chcieliśmy bardziej pochodzić niż gapić się na ptaki. Zebraliśmy pół reklamówki żyłek ,trochę puszek.Z ptaszorów to sporo mew i bielik je atakujący.
mewy we mgle

bielik vs mewa

Wczoraj wybraliśmy się na kosorowice błoto straszne ptaków niewiele znaczy te same gatunki co poprzednim razem w mniejszej liczbie a do tego 4 martwe łabędzie nieme czyli grypa ptaków zbiera żniwo kolejny rok:(
krakwy i martwy łabędź

Wrony siwe reklamują obszar górniczy:)
wrony siwe
Dzisiaj skoczyliśmy ponownie na krępną,ja zrobiłam sobie spacerek do obrowca wzdłuż odry i udało się znaleźć fajnego parostka świeżego.Pokazał się bielik.
uwaga ląduję:)

Koło tempelbergu były fajne 2 łąki z naciskiem były bo zmieniły się w pole uprawne czyli znika kolejne miejsce dla owadów.
były łąki ale już nie ma

I przykład marnotrawstwa przez rolników-tyle wywiezionego zboża od rzepaku, jęczmienia po pszenice i kukurydzę a do tego jeszcze sporo bejcowanego materiału siewnego -czemu nie pomyślał i nie sprzedał dla kur lub myśliwym na podsypy?mi udało się 8 worków pszenicy zabrać zanim deszcz padał latem to mam dla wróbli i nie muszę kupować.
tyle zboża się zmarnowało:(

Dzisiaj w okolicach szczakla i chyba rozwadzy polowania zbiorowe bo sarny ganiały to w te to z powrotem:(mocno zmęczone bo nie wiedziały gdzie biec by być bezpiecznym...
w którą stronę uciekać?

może w tą stronę
I tak to wygląda .Póki co na tyle mało ale cisza wszędzie czyli chyba czas na powysyłanie sprzętu do naprawy by na nowy rok był sprawny.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz