wtorek, 9 września 2025

Terenowe buszowanie i o suszy gadanie

 W jeden weekend miałam nocować u siorki ale,że miałam lokatora felka(królika od brachola) to nie było jak zostawić go na ten czas samego bo rodziców też nie było.A felkowi tak się spodobało posiadanie całej lauby(czyli takiego przedsionka) dla siebie,że w klatce mało co spędzał czasu tylko na potrzeby fizjologiczne:)rozbrykał się chłopak przez tydzień:) ale wracając do wekeendu miałam w planie tylko wizyty u siorki by nakarmić psa i kota pomiziać i w teren ale pogoda też to mi pokrzyżowała.W sobotę było pochmurno więc wybrałam się w okolice kopli po drodze zbierając puszki a,że torba szybko się zapełniła a pogoda robiła się coraz gorsza to był powrót do domu zahaczając o lidla by spieniężyć urobek(wyszło całe 6,40zł).Ale uwieczniłam szypszeńca różanego jak już zaglądam za galasami.

szypszeniec różany
Plan był jeszcze popołudniu przy okazji karmienia zwierzaków podjechać pod kople po resztę surowca do lidla ale niestety tak mocno wiało i szła chmura,że tylko nakarmiłam zwierzaki i do domu.Kolejny wypad wcześnie rano na czerwone górki tam 3 kobuzy na suchym drzewie w remizie śródpolnej.
2 z 3 kobuzów
Na stawie fajnie kwitnie pływacz-roślina mięsożerna.
pływacz
Zawrotka i trasa na szczakla po drodze biedronka pokropka wysączka 

Przy samym stawie w rowie 2 młode kokoszki ale tak tam ciemno było,że mój canon sx70 sobie nie radził z fotkami:(Tak samo trudno było zrobić fotkę kolejnemu gatunkowi choć na 100% nie mam pewności czy to ten gatunek bo jeszcze nie miałam okazji go obserwować.
coś z rodziny paranormia

kokoszki-fotokoszmarek
Tego dnia w rowie z bobrową tamą było sporo(23.08) ale odwiedzając ponownie to miejsce 30.08 było sucho na całej długości rowu:(i nie zanosi się by woda wróciła bo musiałoby długo padać chyba,że gdzieś daleko ktoś blokuje dopływ.W sumie na wygodzie przed biogazownią też rów suchy.Kolega mówił,że nie pamięta by ten rów kiedykolwiek wysechł a chodził tam z 20lat.
susza:(
Powrót zrobiłam sobie przez gold i to był dobry wybór bo udało się zobaczyć rybołowa-jedna fota i zniknął.
rybołów
Tu też widać spadek wody-kaczki na wystających kamieniach-choć wody jeszcze sporo bo bywało dużo mniej.

Niedzielne odwiedziny kosorowic pustawo pojedyncze kwokacze,łęczaki,4 żurawie.
rodzinka 2+2
Oczy skierowałam na kamienie i rośliny i choć tych pierwszych nic ciekawego się nie trafiło to z roślin trafiła się cibora brunatna-gatunek znajdujący się w czerwonej księdze województwa opolskiego-to stanowisko nie notowane bo niestety ów książka jest z 2001r a ten staw powstał jakieś może 10 lat temu,fajny gatunek ale wiadomo,że zniknie stąd bo staw pewnie zostanie zasypany śmieciami jak każde inne takie wyrobisko,brak dopływu wody to i niecka nie potrzebna.
cibora brunatna

Kolejnym gatunkiem tam znalezionym jest pięciornik norweski-jest tych gatunków pięciorników:)
Jak ja lubie takie poszukiwania:)Z ptaków kręci się dużo szczygłów młodych,gdzie się nie pójdzie tam po kilkanaście ich lata w stadkach.
szczygły
W tygodniu był krótki wypadzik do obrowca a tam nad odrą czapla siwa.

A sobotnia wizyta na krępnej też nie napawa optymizmem patrząc co robią rolnicy wielkoobszarowcy osuszać,wycinać a potem wyciągać ręce do rządu o odszkodowania -ja bym ich jeszcze karała i wszystkie dotacje zabierała za to co robią.Rów doprowadzający wodę do stawu pod lasem-suchy jeszcze koparka pogłębia by szybciej woda schodziła jak będzie...
tu płyneła rzeczka:(
Sprzątałam ją i wokół niej po wrześniowej powodzi-cały ten łęg jak okiem sięgnąć posprzątałam.Teraz kolejne miejsce gdzie byle jakie łąki otoczone pięknymi starymi drzewami-tu też była rzeź młodych drzew tworzących barierę ochronną dla tych starszych przed wiatrami,wysuszaniem ale nie trzeba wyciąć.
te drzewa nawet w koszeniu nie przeszkadzały


rów pogłębiony i nie przeszkadza tyle zniszczonej łąki

tu też nie przeszkadzało w koszeniu:(

w sumie nawet te łąki nie były jakoś zalewane to po co ta dewastacja?
Nie rozumiem takiego postępowania,ciekawe czy lasy wiedzą o tej wycince bo na końcu łąki sporo drzew po cichu znika choć rosną przy wale.Nie chcę się w to mieszać bo może zawsze skończyć się na policji a nie mam ochoty na to.Wróciła na stawy i jak zwykle zaczęłam zaglądać na drzewa i liście czy coś z nich nie wyrasta i na wiązie znalazłam kolejny gatunek galasa to kogutnica wiązowa-śmieszne mają nazwy:)
skorek znalazł sobie lokum po opuszczeniu lokatora
I na młodych dębach gąsienice narożnicy zbrojówki.

No i na koniec niedzielne zaćmienie księżyca.
Mam trochę lenia terenowego -nie chce mi się rowerem dreptać w teren czas na elektryk:)


piątek, 22 sierpnia 2025

Oczy skierowane na drzewa....

 Nie ma to jak kolejny urlopik po urlopie:)4 dni do pracy i znowu tydzień wolnego. Po tylu dniach udało mi się objeździć większość terenu po kilka razy:)Ale i jak był czas pracy to przed pracą wypady w teren i tak pobudka o 4 i wyjazd na odrę w okolice Obrowca.Tato na ryby a ja na buszowanie choć tam za wiele nie widać bo kukurydza i buraki.Świt przywitał wronami siwymi w liczbie 153os ,dzioby darły bieliki.


część stada wron siwych
bieliki w swoim rewirze-zoom 82x
o świcie
Tytuł nawiązuje do drzew a konkretnie do poszukiwań galasów.W ostatnim poście pokazywałam letyńca żołędziowca i postanowiłam poszukać innych gatunków,które można spotkać.W polsce występuje 123gatunki-ja mam 12 więc sporo mi brakuje a i już powoli kończy się czas na szukanie.Kolejny problem to brak literatury ,jedynie te najpospolitsze są w necie.
rewiś numizmatek

galasówka długobrzuszka

euura proxima na wierzbie

galasówka dębianka

korzenica dębowa
Z tych okolic to tyle choć był jeszcze letyniec szysznica ale fotki wstawię z okolic kapliczki bo tam fajnie były żywe galasy(znaczy nie wyschnięte jak tu).Brak opadów deszczu sprawia ,że moje aparaty kurzą się na maxa jakby je w piachu tarzano:( jak na takie marki jak canon i nikon to za tą cenę już by mogły być obudowy pyłoszczelne i czy wozi się w pokrowcu czy bez jeden pierun i tak się kurzy.serwis liczy sobie 150zł za czyszczenie a oddawać co 3 miechy to trochę słabo.Co jeszcze widziałam ano lisa fajnie polującego na skoszonym wale .2 razy udało mu się złapać gryzonia.Szkoda,że odległość była duża i ostrość nie trafiła.


I kolejne polowanie


Takie spotkania nawet lisa cieszą ,bo saren jak na lekarstwo.Kolejny wypadzik do lasu na buczynę zgarnąć jakie butelki bo we wrześniu mam szkło to trza coś dać a,że z domu z 3 słoiczki to z terenu dopakować i znowu bedzie czysto.Cisza w lesie,czysto dopiero w stałym miejscu 3 butelki po wódce.Idąc drogą przy zrębach nie trudno nie zwrócić uwagi na gatunki inwazyjne i tu erechtites jastrzębcowaty ta sama sytuacja zrąb hawlasterem i pojawia się gatunek nie pożądany  w lesie-trochę powyrywałam jak zawsze ale to trzeba bez sprzętu tam się wybrać.
jastrzębiec na zrębie:(
No i oczywiście lukanie na drzewa i kolejny galas pryszczarek bukowiec 

Na zrębie spotkamy też przytulię okrągłolistną 
Na końcu drogi trafiłam na biegacza gładkiego-coraz trudniej te gatunki spotkać,jeszcze parę lat temu spacerując po lesie trafiało się na różne gatunki a teraz jakby las był wyjałowiony z owadów,ile to motyli się widywało a teraz pustynia.
biegacz gładki
Schylając się po butelkę nie trudno nie zauważyć żółte coś na pniu to wykwit piankowy.

Kolejny wypad to na bociany koło kapliczki.Niestety w tym roku kiepsko nie ma sejmików ledwie 11 bocianów i to stałych bywalców choć trafił się młody niemiec znaczy z niemiecką obrączką.

I w tej okolicy wzrok sierowałam na drzewa a konkretnie na lipy,oprócz skupieńca lipowego trafił się też różkowiec lipowy.
różkowiec lipowy
na wierzbie iteomyia major ale to muszę potwierdzić.

I wspomniany letyniec szyszkowiec
tworzy takie szyszki

Jakoś tak mam z tym wstawaniem,że mimo,że obudzę się wcześnie to nie chce mi się z wyra zwlec ot leń.Ale jakoś wcześnie raz się udało i to był fajny poranek bo na polach jeszcze mgła.
zagęszczenie mgły
Trasa wiodła na wygodę ,przy gospodarstwie ok 300 jaskółek część przy oborze,część na drutach a część żerująca na ziemi.Jedne zbierały drobne kamyczki na polnej drodze drugie owady z asfaltu.
oknówka

dymówki

nutki
kolejne galasy to phyllocoptes eupadi
Na słupie siedział kobuz a pod nim przechodził muflon-fajny tryk z mocno zawiniętymi ślimami.

muflon
I kolejny galas andricus lignicola
I kolejne wypady na obrowiec i pod chorulę nie przyniosły jakiś ciekawych obserwacji ,choć spotkałam gąsienice nastrosza półpawik i kolejny galas eriosoma lanuginosum.

I jeszcze tworzący galasy grzyb na kukurydzy powodujące deformacje i wyrastanie kolb na kwiatach ciekawie to wygląda.
mycosarcoma maydis
I starzec nadbrzeżny znad odry
Ten gatunek obserwuję tam od kilku lat i trzyma się dobrze mimo powodzi.
Robi się pustawo,susza robi swoje,jeszcze w lesie wyrównali drogi ,żeby było jak na stole a potem się dziwią,że ptaków nie ma-jak nie ma dostępu do wody to szukają miejsc gdzie ona jest.
równo a zwierzęta szukajcie sobie wody
W tej części lasu zwierzyna praktycznie nie ma gdzie się napić,babrzysko już dawno nie utrzymuje wody-smutne to.Chodząc ostatnio po szczaklu też nie trudno nie zauważyć braku wody nie licząc stawu i przyległego rowu ale tam gdzie były rozlewiska i bobrowa tama znowu wody prawie brak.To na tyle jeszcze wekend i czas wrócić do pracy....