niedziela, 5 kwietnia 2015

Szczakiel-świąteczna wizyta

Dzisiaj po śniadaniu wybraliśmy się na "szczakla" połazić no bo co robić w tv nic ciekawego nie leci,jeść-ileż można...Tym bardziej,że poranek był słoneczny a to zachęcało do ruszenia w teren.Wypad bardzo udany-przywitał nas rybołów siedzący na topoli a spłoszony przez wronę siwą.
Dalej jak zwykle sarny się pokazały.Mimo chłodu ptaki śpiewały jakby to był cieplutki poranek.Na łące,na drzewie darł dzioba dzięcioł zielonosiwy a drugi mu odpowiadał kawałek dalej.Dobrze,że dłuższy czas próbowaliśmy znależć dzięcioła bo udało nam się zobaczyć 7 bocianów białych:)
Poszliśmy dalej a tam śpiewał rudzik i samiec kapturki,odzywały się wodniki i łyska.Pięknie tokowały błotniaki stawowe.A w niewielkim zagajniku wyleciał grzywacz a potem nad łąką przeleciało ok 100 grzywaczy.
W drodze powrotnej usłyszeliśmy coś co lubimy czyli żurawie było 7 osobników,krążyły nad podmokłymi łąkami ale nie siadły.Jednak nasze uszy raczyły się ich donośnym głosem....
Potem pogoda się popsuła i zaczęło sypać gradem a na pożegnanie jeszcze myszołów,kaczyńce i szczygieł co odwiedził dzisiaj karmnik.

5 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawie. Mój dzisiejszy spacerek był dużo skromniejszy. Parę kaczuszek, szpaczek i ... chmury, deszcz, gradzik i silny wiaterek. W locie ... kaczki tylko ale i tak były za szybkie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie... pięknie :))) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo udany wypad. A ja siędzę w domu za oknem leje albo sypie:( A w święta miełem iść w teren:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja dzisiaj widziałam boćki ;)
    Super wycieczka i zdjęcia, gratuluję tylu obserwacji :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń