środa, 2 kwietnia 2014

Rożności część 3

Dzisiaj wybrałam się na przejażdżkę rowerową swoją ulubioną trasą a nawet trochę nowymi,gdzie jeszcze nie byłam:)I tak zaczęłam od wysypiska śmieci,po drodze przywitały mnie sarny.
Na wysypisku coraz mniej mew ale znowu udało się odczytać 2 plastiki-po 3 wypadach mam 16 odczytanych. Potem obrałam kierunek na piece do lasu Górażdżańskiego gdzie spotkałam parkę czyży zupełnie nie płochliwych:)Tam też leżało sobie takie stare drzewo ścięte-ciekawe ile lat rosło do takich rozmiarów?
Po drodze znalazłam takie oto grzyby-to Piestrzenica olbrzymia
Jak zwykle odwiedzając takie miejsca zbieram puszki-ktoś powie po co?dzisiaj mogę Wam pokazać ile owadów ginie w jednej takie pozostawionej puszce:(były żuki,biegaczowate i inne.Szkoda,że na braku świadomości i odpowiedzialności ludzi cierpią owady,ale co się dziwić nikt nie zwraca na nie uwagi:(
Połazilam też za owadami i juz widać małe szarańczaki,na drzewach gąsienice koszówek chyba Taleporia tubulosa,cos z błonkówkowatych i muchówka z rodziny bujankowatych.

5 komentarzy:

  1. Zaskoczona jestem tym że w puszkach umierają masowo giną owady, teraz bedę zwracać uwagę na puszki, z reguły częściej spotykam butelki i szklane i plastikowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dlatego napisałam,że mało kto zwraca na to uwagę.W czwartek sprzedałam 14,5kg puszek=ok 900 sztuk-tyle nie będzie przyczyna ich śmierci:)W butelkach po piwie też giną.Zwabia ich zapach słodu.

      Usuń
  2. U mnie podczas porządków znalazłem kilkuletnie puszki aluminiowe w lesie. Jakie było moje (bolesne) zaskoczenie, kiedy w niemal każdej było gniazdo czerwonych i bardzo złych mrówek. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

  3. U Ciebie też widzę że w prawie w każdym wpisie zdjęcia sarenek, ja też ostatnio bardzo często je spotykam :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jakoś się zawsze nawiną pod obiektyw to czemu tego nie wykorzystać:)

      Usuń