środa, 4 maja 2022

Długi weekend-piękny weekend:)

 Pogoda słoneczna to sprzyjała wypadom w teren. Na początek szybki wypad do lasu i spotkana piestrzenica kasztanowata:).

piestrzenica kasztanowata

Kolejny dzień to wczesno poranny wypad rowerowy w teren ,poranek był trochę mglisty i zimny.


Początkowo plan było pojeżdzenia po lesie w Jasionej ale była wycinka i stwierdziłam,ze pojadę gdzie indziej.i tak przez Zakrzów pojechałam w stronę Jasionej tam na łąkach bocian biały.


Potem ruszyłam dalej i tak jechałam i jechałam aż dotarłam do ligoty dolnej:)Tam fotka wapiennika Ikara.

Wapiennik z ikarem
Miałam iść połazić po rezerwacie ale jak sobie pomyślałam ile jeszcze drogi przede mną na składaku to stwierdziłam,ze jadę dalej.Kolejne miejsce to aleja czereśniowa-cudnie wyglądała.
aleja czereśniowa


Na rzepaku wyśpiewywała pliszka żółta.
pliszka zółta
Zahaczyłam  jeszcze o remizy i niestety zaśmiecone strasznie:(utoniemy w śmieciach i nie jest to śmieszne:(.Dotarłam do stepów i tam chwilka przy kałuży.
zięba
Ptaki nie były chętne na fotki ale latem to się zmieni:)
Zajechałam jeszcze koło kamieniołomu a tam dudek fajnie się odzywał i mozna go było "podejść"
dudek


Po dotarciu do domu trzeba było odpocząć:)
Niedziela kolejny wypad poranny i tym razem było superowo:)
Najpierw spotkane 2 sarny i koziołek w porannych promieniach słońca:)
koziołek

Potem pojechałam na wygodę,tam porozmawiałam z jednym panem(on mnie zna a ja jakoś nie kojarze :)).I w zasadzie dobrze ze chwila nam zeszła bo pojechałam w stronę stawu i przysiadłam na pniaku gapiąc się w rzepak,nagle zobaczyłam jelenia a potem resztę,nagrałam filmik ale pod słońce .Coś mnie tknęło by się wrócić w okolicę stawu i to był dobry pomysł bo usłyszałam coś w trzcinowisku,więc wlazłam na ambonę i czekałam,po 10 min wyszedł pierwszy jeleń a za nim kolejne to ta chmara,którą nagrałam wczesną wiosną:)








To było wspaniałe spotkanie-kocham przyrodę i to,ze mogę ją podziwiać.Czas było powoli kierować się w kierunku domu,w Zakrzowie w niewielkim lesie pokazała się muchołówka białoszyja.
szukała miejsca na gniazdo

Standartowo przejazd koło kamieniołomu i wypatrzony jasny myszołow z patykiem w szponach:)
jasny myszołów

W poniedziałek po pracy skoczyłam z tatą na ryby.Poszłam połazić i dotarłam do krępnej,tam fajne mokradła z osoką aloesowatą.zimorodkiem i rzekotkami.


Wieczorem zaszło słońce i świeciłam na ćmy,przyleciała az jedna:(

3maja podreptałam na kosorowice,głównie na kamienie ale wpierw objechałam za ptakami.Wyspę mewią zalewa bo poziom wody podnoszą,na innym stawie były 2 gęgawy,48 łabędzi,na jeszcze innym 4 łęczaki,kwokacz i sieweczka rzeczna.
pierwsze gniazda zalewa

ciągłe gonitwy labędzi

w południe wszystkie się kąpały

pliszka zółta

zając
błotniak stawowy i kruk

rybitwa rzeczna

łęczaki
Potem zatopiłam oczy w kamieniach i tak sobie chodziłam i szukałam-udało się kilka fajnych znaleźć z czego jestem zadowolona:)

Trza było wracać do domu-powrót przez kąty opolskie a tam przy ruchliwej drodze w rowie siedział gołąb pocztowy,podjęłam próbę złapania go i się udało:)Odrazu dostał pić i zapakowałam go do plecaka i szybko do domu.Tu juz dostał więcej jedzenia i picia.Gołąb był z Tych a lot był z Lewina brzeskiego 1 maja.Od teraz zawsze będę mieć garść pszenicy na taki wypadek.Gołąb odpoczął i poleciał dalej.Co innego gołąb znaleziony w lesie-jego historia jest dziwna bo hodowca wypuscił go 15km od domu razem z innymi a on postanowił polecieć prawie 400km .Przez pierwsze dni nie szlo go wygonić z przybudówki a teraz wraca tylko pojeść-nie wiem czemu nie leci do domu.Właściciel czeka bo ptak miał obrączkę z nr tel..To na tyle z terenu.Zapraszam na kanał yt tam kilka filmików z terenu jak i fotopułapek.

1 komentarz:

  1. Nie próżnowałaś.
    U mnie tak bogato przyrodniczo nie było, choć też nie siedziałem przed ekranem.

    OdpowiedzUsuń