Czas i pogoda niezbyt pozwala na wypady w teren.Niedzielny wypad rowerowy do przywór nie przyniósl zbytnio jakiś ciekawych obserwacji czy fotek,ot tylko jedna mewa białogłowa na śluzie w kątach.
Na polach już bliżej gogolina 4 sarny,mało ich zawsze były rudle po 24-60 os teraz większość ginie na obwodnicy czy z rąk myśliwych.
Zadrzewienia czy remizy w krajobrazie rolniczym to coraz rzadszy widok a takie zielone korytarze są szlakiem migracyjnym ptaków. W niektórych miejscach co nieco się jeszcze ostało to i widać ruch ptasi.
szpaler drzew i krzaków |
Kolejnym razem skoczyliśmy z tatą na kosorowice ale typowy ptasi standard czyli łabędzie(ok 70) czernice, głowienki ,kormorany i ptasia drobnica szczygły i czyże. Przyszło ciepło i zarówno kaczki jak i łabędzie zaczęły się kąpać wszędzie było słychać trzepoty skrzydeł i pluski wody.
Ale był też czas latania w te i nazat)
I wspomniana drobnica czyli czyże żerujące na wiesiołku.
Rzeczka znowu wody nabrała i płynie jak dawniej.
wodę puścili |
Krótki wypad na stepy a tam strzyżyk i długoskrzydlak sierposz
strzyżyk od d.. strony |
W poniedziałek do południa buszowałam po krępnej ogólnie ptasio kicha prócz 12 łabędzi i kilku kormoranów nie było nic w łęgu też niewiele się działo.Bóbr zrobił piękną tamę i fajnie znowu podlał las.
bokiem odprowadza nadmiar wody |
i rodzinki czernidlaków jak się okazuje jest trochę tych gatunków.
Wracają nad staw pod odrą usłyszałam charakterystyczny głos to były wąsatki 4 os ale chwilę zabawiły na trzcinie i poleciały dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz