Dalej więcej deszczowych dni jak takich co można w teren ruszyć. Co nie znaczy ,że deszcz mi przeszkadza bo jeździliśmy z tatą w teren:)W ciepłe popołudnie wyskoczyłam w okolice goldu tam spore stada srok w sumie gdzieś oło 60os.
część stada zlatującego się na nocleg |
Słonko pięknie świeciło na brzozy i trzcinowiska.
Pokazał się dzięcioł duży a zielonosiwy niestety zwiał nim zdążyłam wyciągnąć aparat.
W sobotę spotkałam się z kolegami z śląska trochę pozwiedzali gogolin i pojechali dalej.a ja popołudniu skoczyłam na kamieniołom połazić za złomem i zobaczyć co kryje się w innych zakamarkach to już ostatni czas na buszowanie bo niebawem wszystko zarośnie i trzeba będzie czekać do zimy.Po drodze spotkany znajomy jasny myszołów w swoim rewirze.
Buszowanie przyniosło przykre widoki w postaci dziesiątek pobitych butelek w kilku miejscach:(
takie "kwiatki" w pobliżu piecy |
A dzisiaj wczesnoporanny wypad w teren co prawda po drodze zagadałam się z ciotką ale potem już pierwsza w tym roku lerka-fajnie śpiewała ale jeszcze słońce nie wyszło zza lasu.
lerka |
Saren ostatnio prawie nie widać-te pasły się przy płocie na wygodzie.
Pojechałam na szczakla-wody multum wszędzie.
Wszędzie słychać dzięcioły,strzyżyki,sikory.
Pojechałam pod krępną licząc na żurawie,które tam widziałam z daleka ale one postanowiły sobie polecieć.No nic pochodziłam trochę,fajnie tokowały dzięcioły czarne,potem pokazały się kruki i myszołowy.Na skraju łęgu resztki sarny.i 2 worki śmieci cmentarno-domowych:(
kwitnie już złoć sp
mokradła na tle wawrzynka |
Stawy zalane na full
woda "wyszła" z stawu |
to nie miejsce na śmieci! |
Na betonach leżących niedaleko fajnie prezentują się mchy.nazw nie podam bo nie chce mi się szukać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz