środa, 10 kwietnia 2024

skamieliny i wypady terenowe

 W drugi świąteczny dzień ,Marzena zawiozła mnie za kamień śląski do lasu-zaoszczędziłam 15km dreptania na rowerze a i spokojnie mogłam połazić po lesie bez wracania się po rower.A więc po kolei spacerek do hałd wapienia i poszukiwanie skamielin w tym przypadku muszli i trochitów ale tych drugich już nie trafiłam ładnych jak ostatnim razem bo widać ktoś już też tam buszował. Udało się znaleźć bardziej pospolite gatunki aniżeli jakieś rzadkie ale i tak fajnie bo całe. Nazw wam nie podam bo jeszcze nie sprawdzałam co to-u mnie wiele takich znalezisk lezy i czeka na to aż będę miała czas by dokładniej im się przyjrzeć:)







Tak w zasadzie prócz wiosennych motyli niewiele się pokazało.Nad polską tego dnia był pył saharyjski i doskonale to było widać na otwartej przestrzeni.
to nie mgła a piasek
Wracając jeszcze zwróciłam uwagę na wielką czarcią miotłę na sosnie.

Popołudniu z lasu odebrał mnie tato z mamą bo byli na spacerze .Tak więc dzionek spędzony w terenie bo jeszcze po obiedzie pojechaliśmy do obrowca gdzie zaliczyłam pierwsze jaskółki dymówki
dymówka 1.04.2024

W tygodniu nie miałam czasu na teren ale sobota to wypad z tatą na kosorowice .Szału nie było ale fajnie tokowały perkozy dwuczube.
4 pary perkozów-ciekawe ile zostanie...
Śmieszki przyleciały na chwilę-do dyspozycji mają tylko platformę bo wyspa zalana.Było kilka pliszek siwych.

Z innych obserwacji to jedna para łabędzi już siedzi,druga dopiero się do tego zabiera,
przeganianie się na stawie

Było trochę czernic i głowienek,łyski też robiły szum przeganiając się.
głowienki

łyska
Niespodzianką był motyl issoria lathonia -nie powinno jej jeszcze być ale co się dziwić jak temperatury iście letnie.9.04 było tak ciepło ,że z popołudniowej zmiany wracałam w krótkim rękawku na rowerze. A dzisiaj 10.09 ledwie 8 stopni. Szok takie zawirowania i ten wiatr co wszystko osusza.
Ale wracamy do relacji z terenu
Wracając z stawów jeszcze zatrzymaliśmy się w miejscu gdzie zwożą gruz i inne odpady,trochę złomu wpadło a przy okazji udało mi się pstryknąć podróżniczka:)
podróżniczek

Niedziela to objazdówka wygoda,czerwone górki,zakrzów,stepy.Na wygodzie spędziłam najwięcej czasu bo usuwałam rdestowca,na łączce storczykowej powoli zaczyna kwitnąć kuklik zwisły a i storczyki już pąki kwiatowe mają.


Widoczek na stawy czerwone górki. W jednym stawie wody full a na drugim mniej i siedzi łabędź, żurawie chyba stratę miały.

W lasku gdzie sprzątaliśmy pewnie rolnik poszerzał drogę i powycinał krzaki przy okazji ryjąc w ziemi łychą koparki i odsłaniając kolejne pokłady szkła:(Wracając drogą pod autostradą kawałek dalej zabita sarna-droga praktycznie nie używana, ruch znikomy a jednak i tu trafili sarnę. Przy głównej drodze od zakrzowa w stronę gogolina w rowie dzik zabity.
typowa rolnicza droga....
Bliżej stepów na drzewach spotkamy motyle Adela reaumurella

jest ich wszędzie jak mrówek:)

Pokazał się też rusałka kratkowiec


A na stepach w swoim rewirze krętogłów i kląskawka

I modraszka 

Wczorajszy wypad do lasu i ładny groszek wiosenny i marzanka wonna.


To na tyle .Znowu mi aparat szwankuje i komunikat ten sam co ostatnio czyli matryca:(




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz