Dzisiejszy wpis zacznę od zeszłej niedzieli kiedy to pojechałam z tatą na kosorowice ,w sumie nie bardzo liczyłam na ptaki bo na siewkowe zbytnio nie ma miejsca bo wszystko zalane a tam gdzie jeszcze niedawno fajnie dużo było śmieszek i rybitw zaczęli kopać znowu:(Na pierwszym odwiedzonym stawie spotkaliśmy perkozy dwuczube z młodymi i czernicę z puchatymi maluchami.
|
czernica z pull |
Na kolejnych stawach też były z młodymi, tylko jedna samica miał już juv
|
juv |
Na drodze dojazdowej dla koparki siedział biegus zmienny.
I to by było na tyle z tych ciekawszych obserwacji reszta to jakby bardziej pospolite ptaki. Poniedziałek to wypad rowerowy w okolice goldu, stanowisko goździka pysznego skoszone.Na polu żerowała rodzinka bocianów z pobliskiego gniazda.Pojechałam za gold tam wypatrzyłam koziołka,szybkie schowanie się za kukurydzę i tylko czekać aż przyjdzie:)
Kolejna fajna fota koziołka-chciałabym mieć kolekcję fotek z różnych kozłów tak blisko by dobrze było widać parostki-każdy jest inny ciekawy i tak też można wtedy szacować liczebność bo wiesz co masz:)Pojechałam dalej tam parka żurawi i nic poza tym.Poszłam na pole poszukać kurzyśladu ale po nim ani śladu:( za to trafiła się szarota błotna dawno tego gatunku nie spotkałam-chyba miałam go na grabówce.
|
szarota błotna |
Wróciłam do głównej drogi i kierunek na obrowiec ale jeszcze zatrzymałam się na chwilę bo wylądowały 2 bociany na polu,jeden miał obrączkę,którą udało się odczytać.
Zrobiłam kółeczko i wracając przez bagienną trafiłam na parkę żurawi z jednym młodym to ich stałe miejsce.
A za chwilę pokazały się 2 kozły.
Kolejny dzień i pobudka rano i wyjazd z tatą na stawy w krępnej on połowić a ja typowo na kozły czyli ruja saren .Warto było bo się kilka kozłów kręciło czego nie można powiedzieć o kozach bo tych praktycznie nie było:(
|
ciekawe takie zakręcone parostki |
Przeszedł blisko ,minął mnie szybszym krokiem i dalej zajął się swoimi sprawami:)
|
krok defiladowy:) |
I kolejny rogacz:
Temu się poszczęściło bo pojawiła się koza i zaczęło się ganianie:)ale jakoś mało bystry kozioł bo zabierał się jak pies do jeża dobrze,że koza cierpliwa hahaha
|
szepty do uszka hihi |
Potem zniknęły daleko poza zasięgiem aparatu.Kolejne pojawiły się na polu po lewej.
|
ten już szedł odpocząć |
|
temu już też się nie chciało |
Pusto się zrobiło kozły się rozeszły to patrzyłam co jeszcze dzieje się na polach.Pokazała się pustułka,która przysiadła na suchym drzewie i kląskawka głośno oznajmiając swoją obecność.
|
pustułka |
|
kląskawka |
Poszłam w łęg zobaczyć co tam słychać,po drodze znalazłam pszeniec gajowy-fajnie się tam rozrasta.
A rozglądając się za roślinami w dołach po kołach ciągnika natknęłam się na manne jadalną:)Oczywiście wspomagam się aplikacją.
|
niedojrzała |
|
dojrzała |
Na leśnej drodze zalegały w dwóch miejscach śmieci ale za dużo by zabrać a straż miejska powiedziała, że teren lasów, więc w tygodniu napisałam do nadleśnictwa z prośbą o zabranie tych śmieci i reakcja była natychmiastowa bo będąc dzisiaj(11.08) już ich nie było, przeszłam się jeszcze tam gdzie woda zeszła i zabrałam butelki tam znalezione ,teraz jest super.
|
jakiś mechanik zostawił ale już nie ma:) |
Jeszcze na skraju łąki spotkane muchołówki szare i sporo było grubodziobów, zresztą dzisiaj też to ich ulubione tereny.
|
muchołówka szara |
Wróciłam do taty i trochę z nim posiedziałam ale jeszcze postanowiłam pójść na pole zobaczyć i trafiła się jeszcze "parka"saren
Wróciłam na staw,na suchej trawie przysiadły dwie szafranki czerwone
Popołudniu skoczyłam na stepy a w zasadzie zrobiłam objazdówkę stepy, zakrzów, czerwone górki ,wygoda, dom-sporo km nadeptane i tylko 2kozły
|
nie chciał fotki ładniejszej |
ten też mnie olał i wlazł w wysoką trawę:(
Kolejny poranek obrałam ten sam kierunek ale od strony wygody zaczynając .Tu pokazał się kozioł
|
taki fajnawy |
W różne strony pojechałam a to pod oleszkę a to dąbrówkę aż wreszcie wylądowałam w zakrzowie przy stawie tu para łabędzi z 2 młodymi i kokoszki z 2 pokoleniami młodych.
|
samiec wyszedł i musiałam się cofnąć:) |
Potem "pokazywał" młodym start z wody:)
|
rozpęd i machać skrzydłami:)
|
Potem przyszedł czas na sesję kokoszek
|
z najmłodszym
|
|
3 pokolenia |
Kolejny dzień wajchy tam już tylko 3 kozły i koza,jednego miałam fajnie sfotografowanego ale jednego z daleka a trzeci nowy.Udało się tak w miarę fajnie zrobić foto.pogoda była do bani a potem i tak lunęło.
|
ten już fajny szóstak |
I jeszcze kwitnąca ponownie akacja.
To tyle wekend zostawie na później bo nie wiadomo czy co się będzie dziać by pokazać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz