niedziela, 5 lipca 2015

Grabówka 5.07.2015

Dzisiaj odwiedziliśmy znowu piaskownie w Grabówce ale długo nie byliśmy bo upał i nie chciało się chodzić mojej siostrze:(Ale było warto bo łabędzie dalej są tyle,że jest już tylko 4 młode i stały się nieufne-przestały podpływać jak w poprzednich wizytach,trzymały się bardzo daleko:(Była też para perkozów z 3 młodymi,3 sieweczki rzeczne,łyski z młodymi,rybitwy. Ja skupiłam się na roślinach i ważkach.Z tych pierwszych to zależało mi zobaczyć jak kwitnie rosiczka okrągłolistna i przy okazji znalezliśmy kolejne stanowisko:)
Kwitła też macierzanka piaskowa
sporo było też centurii i świetlika
Pałki już pociemniały
Idąc dalej zobaczyliśmy 2 duże psy-na szczęście poszły sobie w drugim kierunku ale na wszelki wypadek wyciągnęłam z plecaka gaz pieprzowy bo różnie to może być tym bardziej,że nikogo nie było.
z ważek widziałam lecichy pospolite,szafranki czerwone,husarza władcę,zalotki większe. młody samiec szafranki czerwonej
i jakiś pajączek nadwodny

7 komentarzy:

  1. Tych psów też bym się bała. Jak je kocham tak i czuję respekt. Piękne stanowisko rosiczki, nigdy nie spotkałam w naturze tej ciekawej rośliny,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham psy ale nigdy się nie wie co takim obcym siedzi w głowie,inaczej jak w pobliżu jest właściciel.ale w razie co zawsze mam gaz.a rosiczek tam od groma-mogłam się napatrzeć dowoli :)pozdrawiam

      Usuń
  2. Rosiczki zazdroszczę
    zdziczałe psy mogą faktycznie być nieprzyjemne.
    pajączek to na moje oko kwadratnik trzcinowy... ale mogę się mylić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Macierzanka piaskowa, moja ulubiona :))

    OdpowiedzUsuń
  4. My też jednego popołudnia w ostatnie upały wpadliśmy do Grabówki... skończyło się kąpielą w wodzie... tam jest jak na pustyni...;-)
    Nigdy nie natknęliśmy się tam na wałęsające psy, szkoda że ludzie puszczają je bezpańsko - pewnie płoszą zwierzęta...
    Macierzanki też widzieliśmy - pięknie pachniały :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My pierwszy raz też trafiliśmy na psy,nikogo nie było,więc pewnie sobie samopas latały.No ten tydzień upałów to była masakra.Kurczę za dużo tego do złażenia,nastepny wypad koniec lipca może już sie pojawi szablak przepasany?pozdrawiam

      Usuń