niedziela, 7 listopada 2021

Obserwacje około domowe:)

 Jak się ma pierwsze zmiany to trudno po pracy gdzieś wyskoczyć bo szybko ciemno się robi.Dlatego tak ważny jest wolny czas w wekeend by nadrobić zaległości terenowe.Sobota to wypad rowerem po okolicznym lesie i polach.Udało się wypatrzeć błotniaka zbożowego-fajnie krążył nad polem co pozwoliło na zrobienie fotek i krótkiego filmiku.


błotniak zbożowy

Nie licząc nie licznej drobnicy buszującej po skraju lasu czy kamieniołomu niewiele się działo ale pogoda słoneczna to i fajnie się jeździło rowerem.

Popołudniu skoczyliśmy z tatą  bratem na odrę w rejonie januszkowic.Ja oczywiście wcześniej wysiadłam i szłam sobie piechotką rozglądając się za ptakami.Na polu 18 łabędzi zajadało się rzepakiem.

rzepakowe łabędzie
Potem na drzewach przy stawie kilka gili ,sikor ,raniuszków buszowało .

Po skraju ulicy sójka poszukiwała żołędzi.



gile wysoko w koronach drzew
Na polach polowała pustułka dość nie płochliwa bo dystans nas dzielący od siebie nie był duży.
pustułka
Poszłam do pobliskiego lasu choć las to chyba złe określenie bo tylko otoczka była zmyłkowa wiekowymi drzewami.Wchodząc do środka ukazywał się widok małego młodnika otoczonego siatką.
otulina niby lasu


podparł się:)

W czasie powodzi woda rozlewa się na sporą łąkę nieużytek co mozna stwierdzić po pozostałościach śmieci naniesioną przez wodę a także pozostawione przez wędkarzy.Trochę ogarnęłam ile do plecaka się zmieściło..W sumie z 3 worki rozwiązały by problem.Nagrodą był zrzut jelenia :)nie wiem jak one tam chodziły bo ja kilka razy plecakiem się zawiesiłam jak i mało oczu nie wydłubałam.

Słońce miało się ku zachodowi i na noclegowisko zaczęły zlatywać się gawrony i wrony siwe głośno oznajmiając swoją obecność.Zapadł zmrok nad odrą i tylko one robiły harmider.
widok na odrę



1 komentarz: