niedziela, 11 września 2022

Kosorowice i okolice ostatnie 2 tygodnie

 Oj tak to juz prawie 2 tygodnie od ostatniego wpisu ale na polach zrobiło się pustawo,sarny się pochowały po lesie czy remizach i sporadycznie się pokazują.Odwiedziłam z tatą żwirownię w kosorowicach głównie pod kątem kamieni ale tez ptaków.Szału nie było pojedyncze czaple białe i siwe,przelatujące kuliki wielkie,łabędzie,czernice.




Z kamieni udało się znaleźć skrzemieniałe drewno,agat i jakieś skamieliny.W kolejnym dniu wybrałam się na przejażdżkę w okolice ligoty dolnej-w zasadzie to taki spontan.Zajechałam do remizy śródpolnej i niestety jak większość takich miejsc i ta zasypana odpadami!

to tylko ułamek tego co tam jest:(
Z tejże remizy wybiegł koziołek jednorożec-nie wiem czy wyłamał drugi parostek czy tak ma.
jednorozec

W remizie siedziało z 200 mazurków i dużo więcej szpaków.Nad polami latały myszołowy.
myszołów przemawiał do szpaków

myszołowy

myszołowy

W oddali widać rezerwat ligota dolna i wapiennik ikar
Pojechałam jeszcze w inną remizę a tam mury jakiegoś budynku a na skraju pyszne śliwki wielkości mirabelki ale fioletowe:)W pobliżu taki mały nieuzytek na którym rośnie bez hebda,głogi,przegorzan -bardzo fajne miejsce.Tam spotkałam bizoniaka kolcowój 
bez hebda

bizoniak kolcowój


A w miejscu gdzie był budynek było sporo purchawic:)

W drodze powrotnej na polu dudek i białorzytka


Dotarłam do kamieniołomu a nad polami ganiał się kruk z jastrzębiem
jastrząb

Popołudniowa objazdówka po lesie i zebrane butelki-z ciekawości zwazyłam plecak i waga pokazała ponad 7kg-tyle średnio wożę na plecach w zależności od tego co tam wpakuję.Teraz z butele szklanych mam w miarę dobrze ogarnięty teren to zostało gdzieś przeoczony plastik.Przyznam ze i tak jest mało w porównaniu co było do tej pory.Kolejny raz zabrałam butelki z czerwonych górek 2,5 worka i myślę,ze jest juz w miarę ok.Nie licząc tych wszystkich szyb częściowo zakopanych za czasów lat 90.niestety przez takie odpady pocięłam sobie gumowce i musiałam wyrzucic choć niewiele w nich pochodziłam:(Wracając do obserwacji to przy drogowej kałuży,które niestety znikną bo jakieś kable kładą i całą leśną drogę wyrównali:(Przyleciały kapturka,pleszka i sikory a za plecami pokazał się lis.




Sporo pokazało się muchołówek szarych czas migracji i zbierania sił.

muchołówka szara
To na tyle ,zapowiadają deszczowy tydzień to chyba będą nici z wypadów:(

4 komentarze:

  1. Ogromnie się cieszę z twoich wędrówek, bo i ja mogę sobie pooglądać. Ja znów chora i siedzę w domu. Wszystkiego dobrego życzę i wiele zdrowia. Uważaj, bo chmury z pyłami groźnymi z Ukrainy napływają już od sierpnia i u nas wiele osób choruje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to zdrówka życzę:)staram się unikać skupisk ludzkich i narazie ok,rodzice pojechali z znajomymi nad morze a ci byli chorzy i oni tez się pochorowali :(a ja jak nie w terenie to krzątam się po podwórku i przycinam co trzeba,trochę porządków robię.kupiłam sobie rosyjską lawendę ale niestety kiepska sadzonka przyszła i nie wiem czy coś z niej będzie.Z racji suszy trochę przebudowaliśmy rabaty bo mimo podlewania i tak kwiaty schły.Teraz mam róze i lawendy a pomiędzy posadzimy tulipany,krokusy i szafirki one nie wymagają podlewania latem a pod róze to punktowo będzie się podlewać.pozdrawiam

      Usuń
  2. Piękne obserwacje - ja wczoraj zniosłem z "Marcinki" cały plecak butelek reklamówkę puszek i sporo papierów...
    Jeszcze awantura była ze Strażą Miejską, bo wywalałem to do publicznego kosza, a ci do mnie - no to im mówię jak ludziom żeby pilnowali porządku, to nie będę musiał sprzątać i w sumie nic by się nie stało gdyby sami się za sprzątanie wzięli. A ten do mnie że to "obraza funkcjonariusza na służbie. No to ja jemu żeby po policję dzwonił bo ja mam nagranie trasy i głosów - (nie miałem głosów, ale on o tym nie wiedział) - i chyba do niego doszło, że tylko sobie kłopotów narobi, więc zbastował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i to mnie wkurza nie dość ze człowiek swój czas na to poświęca to jeszcze potem problemy.Mi tez ostatnio gliniarz zadzwonił ze mam przyjść na przesłuchanie bo straz leśna zgłosiła odpady,które ja im zgłosiłam a nie było namiarów na sprawce i oni to skierowali na policję.paranoja jakby te śmieci tam dalej lezały to by mozna je było przeszukać(akurat tych nie sprawdzałam)a tak jak ch juz tam miesiąc nie ma to jak znajdą sprawcę?chore to.a fotopułapki dalej nie powiesili a wczoraj pojawił się znowu worek,tydzień temu kartony.i weź tu gadaj z takimi a potem po gazetach czy fejsach płaczą ile to muszą za śmieci płacić.Brawo dla Ciebie za działanie

      Usuń