W tygodniu jakoś nic się nie działo bo i pogody nie było ale za to w wekeend już sporo.W sobotę skoczyłam z kolegą Romkiem na rykowisko zobaczyć tym razem wybraliśmy się na utratę.I było warto bo bynajmniej coś ryczało a i zobaczyć można było.O świcie zobaczyliśmy żurawie ok 200,poderwały się i pięknie prezentowały się na niebie.
zdjęcie kiepskie bo za ciemno jeszcze było |
Potem zobaczyliśmy łanie chodzącą po wodzie tuż przy trzcinach.Poszliśmy dookoła i w pewnym momencie usłyszeliśmy ryk byka.Co z tego jak trzciny wysokie z brzegu.Gdy udało się zobaczyć byka przez lornetkę Romek wpadł na pomysł bym siadła mu na barkach a on wstanie i będę mogła zrobić fotkę:)Udało się:) choć wiadomo,że było jeszcze ciemnawo i trudno ustać bez ruchu ale i tak świetne fotki no i poświęcenie kolegi:)
ładny byczek |
I krótki filmik
Potem w trzcinach usłyszeliśmy ruch i na chwilę pokazały się 2 byczki ale nas dostrzegły i uciekły.
Poszliśmy dalej ,tam usłyszeliśmy kolejne 2 byki i w lasku były 2 szpicaki. Także więcej widzieliśmy niż w innym miejscu tydzień wcześniej.Kolejny byk pokazał się na chwilę w trzcinowisku.
piękne ciemne poroże |
Tak wypad dobiegł końca bo wszystko ucichło.Jeszcze tylko bielik się pokazał i trochę ptaków było na wodzie jak łyski,perkozy,łabędzie,głowienki.
Zjadłam drugie śniadanie i ruszyłam w teren tym razem na rowerze.Na krzewie w jesiennych kolorach przysiadł myszołów.
myszołów |
Na zaoranym polu żerowały kopciuszki.
kopciuszek |
kląskawka |
grzała się w słoneczku |
zwinka |
Super, naprawdę fajne obserwacje.
OdpowiedzUsuńThank you very much, nice to meet you
OdpowiedzUsuń