niedziela, 2 października 2022

Weekendówka-terenówka

 Ach trudno się w tygodniu gdzieś wybrać jak przeważnie pada a jak nie pada to coś jest do zrobienia. Zostaje tylko weekend i tym razem miałam dylemat gdzie jechać czy na rowerowy wypad czy jechać pociągiem pod opole na kamienie.Ale wygrało to pierwsze czyli dreptanie na rowerze:)I w sumie choć zwierzaków nie widziałam to poranek iście mglisty dodał uroku porankowi:)

aleja drzew na ligonia

kamieniołom

kamieniołom
Gwar ptasi jak wiosną a nie jesienią:)Na brzozie przysiadła muchołówka szara,coś się jej nie śpieszy do ciepłych krajów.
ja zostaję

Mgła powoli ustępowała,dotarłam do miejsca docelowego i tam dłużej się pokręciłam po okolicy.Czas grzybów to i będą fotki,pierwszy raz spotkałam mądzlaka malinowego:)
pod osłoną większego

galaretnica mięsista



piestrzyca kędzierzawa

maślaki modrzewiowe

mądzlak malinowy


Jak zwykle odwiedzając remizy śródpolne rozglądam się za śmieciami jak to zwykle bywa w takich miejscach,tu na szczęście jedno skupisko butelek z dawnych lat i kilka świeżego podrzutu,było też sporo puszek i niewielki złom tak,że zmieścił się do plecaka:)Ale wrocę tam z siostrą i zabierzemy resztę butelek,na rower to za daleko do domu:)Na drutach odpoczywały grzywacze a na innych pustułka zjadała zdobycz.

pustułka

Na aleji drzew przysiadły wrony siwe i czekały aż rolnik zabronuje więcj pola i zleciały się na to pole by podjeść co wyszło z ziemi:)
wrony siwe

I na koniec lasek brzozowy i łubin co postanowił jesienią zakwitnąć.U mnie w ogrodzie szałwia łąkowa kwitnie jak wiosną:)


A niedziela z tatą pojechaliśmy na kamienie:)


1 komentarz:

  1. Suuuper! Fajne obserwacje! Galaretnicy zazdroszczę, bo jeszcze nie trafiłem na nią.

    OdpowiedzUsuń