poniedziałek, 24 czerwca 2019

stawy w Krępnej

W ostatnim czasie dwukrotnie odwiedziłam stawy w Krępnej pochodzić za owadami i ptakami.Na 7 stawów obecnie nie ma ani jednej pary lęgowej łabedzia niemego jak i perkoza dwuczubego:(to smutne.Choć para łabedzi z 4 młodych opływaja stawy i gdzieś znikaja-na pewno nie miały tu gniazda.Udało się za to zobaczyć bączka-póki jest trzcinowisko to będą i baczki.
Choć z roku na rok coraz dokładniej wypala się wokół stawów-niestety zamiast zagospodarować nieużytki choćby na kwietne łąki.Na piaszczystych brzegach można spotkać jaszczurki zwinki.
Ważkowo też skromnie bo jeszcze lata wstecz były lecichy białoznaczne a szafranek były spore ilości.Na fotkach husarz ciemny,szafranka czerwona,lecicha pospolita i ważka płaskobrzucha.
Nie można też zapomnieć o chabrach tu ładny biskupi kolor:)
W kolejnym dniu odwiedziliśmy brata z rodzinką bo siedzieli na rybach pod namiotem-to czas głównie spędzony z dzieciakami:)Jednak pod wieczór szła spora ciemna chmura i trzeba było wracać do auta.
W drodze powrotnej przystanek przy stawie a raczej to co z niego już zostało i przeglądanie śmieszek czy nie mają obrączek-niestety nie było.Z innych ptaków to była parka sieweczek rzecznych,pliszki siwe i czajka.
I jeszcze stop na golcie a tam parka łabędzi z 7 młodych i jak to zwykle bywa nieodpowiedzialni ludzie zblizają się o krok za blisko i konczą w trzcinach-tak było z babką co za blisko podeszła dostała skrzydłem od samca a najlepszy był mą kobiety robił fotki zamiast zabrać dziecko i odejść.Inny przypadek to wędkarz z podbierakiem próbujący odgonic łabedzie zamiast samemu odejść kawałek dalej-staw wielki i nie było innych amatorów wędkowania a on musiał akurat tam-smutne.
I jeszcze taka mucha to Hemipenthes morio

poniedziałek, 17 czerwca 2019

grabówka,zapylacze

W tygodniu odwiedziłam kopalnie zwana grabówka-głównie pod kątem ważek ale i tym razem słabo,w sumie nie było też zbyt wiele czasu bo na popołudniu do pracy trza było zdążyć a i z autem do mechanika jechać bo ktoś na śrubki przy kole odkręcił:(To zaczynamy-ja jak zwykle zamyślona co to by fotografować i gdzie iść i tak idę tą ścieżką a w moim kierunku idzie jeleń skubiąc listki z drzew-chyba mnie nie zauważył bo spokojnie poszedł w bok a potem wrócił(zdążyłam go cichaczem minąć jak był za krzakami).
Szłam dalej i przy jednym z stawów wystraszyła mnie łania:)
Na małym stawie pływała gęgawa z swoimi już ładnie wyrośniętymi młodymi,na innym była krzyżówka z młodymi.
Dalej na większym stawie para łabędzi z 4 młodych-statystycznie w tym roku to norma w liczbie młodych tylko w 2 miejscach miałam więcej młodych.Tu jeden był indywidualistą bo sam sobie pływał i rodzic musiał go przywoływać do rodzeństwa-fajnie to wyglądało:)
Trafiła się gadziogłówka pospolita z resztkami biedronki.
A na śluzie czatował gąsiorek
W innym dniu byłam z tatą na golcie a tam 2 młode dzięcioły zielone
W poniedziałek i piątek świeciłam na ćmy na swoim podwórku-ilość gatunków zaskoczyła-wrzucam 2 z nich reszta na motyleopolszczyzny.blogspot.com Callimorpha dominula i Zeuzera pyrina
I jeszcze o moich zapylaczach-sezon na murarki zakończony-teraz buszują inne gatunki jak makatki czy miesierki-mają mini łaczkę kwietną tyle,że kot mi wygniata kwiaty:(uczepił się tego miejsca jak rzep.To tylko 2 uliki a jest jeszcze wielki stojący i kilkanaście kołków nawierconych pod pergolą-tam jest większość zamurowana przez murarki.Pewnie gdyby nie te 3 tyg chłodów to miałabym full obsadę rurek na 2000tyś murarek co miałam.

sobota, 8 czerwca 2019

Kosorowice 8.06.2019

Jak sobie zaplanowałam tak zrobiłam czyli pobudka przed 6 i rowerkiem na wyrobiska w Kosorowicach.Tym razem obrałam drogę przez Chorulę,najpierw kawałek przez pola i fajne widoczki:)
W zasadzie miała być tak droga wytyczona by zahaczyć o piekarnię bądź sklep ale nie wyszło:)Droga szybko minęła choć nie jest bezpiecznie bo kierowcy nie uważają na rowerzystów(oczywiście są też rowerzyści co mają gdzieś samochody a jak są ścieżki rowerowe to i tak jadą ulicą:()Na jednym z wyrobisk utworzyła się mikro kolonia rybitw rzecznych i śmieszek.Towarzyszą im sieweczki rzeczne i kręci się para rybitw białowąsych.Żeby nie było,że wchodzę w kolonie czy coś foty robione z skarpy zoom 60x.
Na drodze chodziła pliszka żółta-fajnie zajrzała pod kamień szukając pokarmu:)
Na innym stawie para mew białogłowych-zaglądała na prawie każdy staw.
2 pary łabędzi ma po 4 maluchy.
Na skoszonej łące żerowało 24 czajki i ok 30 szpaków.
W innym miejscu spotkałam białorzytkę-była trochę niespokojna więc się wycofałam-widocznie gdzieś w pobliżu drogi miała gniazdo.
Potem spotkałam wrony siwe z młodymi-takie jeszcze gapowate,jeden nawet usiadł na poręczy z 5m ode mnie i patrzył co robię a reszta siadła na znaku:)
Miało być bardziej ważkowo ale trafiłam na chłodniejszy dzień i tylko drobnica i kilka lecich pospolitych latało.Potem żołądek zaczynał przypominać o papu,więc powoli skierowałam się w stronę domu.Po drodze "ustrzelony" gąsiorek:)
Kolejny stop przy łące z zawciągiem
W kamieniu śląskim wstąpiłam do sklepu po jedzenie i na łączce susłowej zrobiłam czas na posiłek.Dalej odwiedziłam zaraze-ma się dobrze.
I na koniec pole z zbożem widać,że nie używano tam środków chemicznych bo pięknie ukwiecona makami i chabrami:)

Roślinny przegląd i mixik

Dzisiaj będzie taki roślinny przegląd ciekawych roślin z mojej okolicy-staram się co roku sprawdzać jak się mają i w razie jakiś nieprawidłowości reagować.Tak jak w przypadku szafirka miękkolistnego-co roku za wcześnie go kosili w zasadzie niepotrzebnie bo ta strona rowu nie zasłania widoczności dla kierowców.Od zeszłego roku udało się by tego odcinka nie kosili-jest szansa,że za jakiś czas będzie jego więcej:)
Podkolan biały niestety chyba w tym roku nie będzie kwitł bo jak go odwiedziła ostatnio były tylko liście.
Co prawda to nie rzadka roślina ale udało mi się spotkać szałwię łąkową albinosy-muszę zebrać kilka nasion i wysiać w ogródku:)
Gnieźniki też słabiej się pokazały niż w poprzednim roku.
Jest i wełnianka szerokolistna-słabiej wyrosła z powodu suszy ale i tak ładnie się prezentuje-ciekawe czy w tym roku będzie kruszczyk błotny czy znowu skoszą w czasie kiedy już prawie by kwitł....
A dzisiaj trafiłam na dziki mak też albinos-fajnie wygląda-też zbiorę nasiona jak będę w tej okolicy.
W zeszłą niedzielę miała okazję popływać po odrze łodzią należącą do społecznej straży rybackiej-od mariny w Krapkowicach aż za Metalchem.Fajnie było oglądać wszystko z środka rzeki .Przy śluzie siedziała para rybitw rzecznych i para białoczelnych-nie częsty widok poza przelotami.
I jeszcze ptaki z okolicy ortolan,trzciniak,kwiczoł i z futra sarna.
A z ciekawych i pierwszy raz widzianych chrząszczy trafił się ciołek matowy.