sobota, 26 stycznia 2013

ptakoliczenie 2013

Dzisiaj w ramach ptakoliczenia wybralam sie na moja miejscowkę,gdzie dokarmiam ptaki.Oczywiście jak zwykle było ciekawie,standart ptasi w postaci krzyzodziobow,sikor,trznadli,mazurków a do tego 10 gili,juz tylko jeden bażant:(rudziki dwa,no i trafil sie jeszcze lis i mysliwy z flintą o ile to był mysliwy a nie jakis kłusol,tym bardziej,że zanim zaczełam tam dokarmiać skontaktowałam sie z lesniczym a on powiedział,że tam nie poluja bo za mały las i za blisko zabudowań,choc przyznał,że może ktos sie zapomnieć i zapuścic na ten teren:(Kurcze fotka jegomościa nie wyszla za dobrze,bo byłam akurat za drzewami ale przechadzal sie wlasnie bliżej zabudowań niz od nich odchodził?to mnie zastanawia. Popołudniu pojechałam z tata na stawy w krepnej ale pustki straszne,kilka sikor,stadko czyży i strzyzyk,troche lepiej było na rozwadzy na odcinku odry ponad setka krzyzówek,5nurogęsi,3 łabedzie nieme,31kormoranów. fotki dokumentacyjne bo wciąż brak słońca:(

czwartek, 24 stycznia 2013

stawy w kosorowicach/miedzianej

Dzisiaj po długim marudzeniu najpierw tacie a potem siostrze udało mi się namowić na wyprawę na miedzianą na stawy.Zaraz po przyjezdzie ujrzelismy 3 myszołowy ganiające sie po drzewach,potem stadko szczygłów i gili,na wodzie sporo czernic i krzyzowek a wśrod nich perkozki i 2 łabedzie nieme.Na nastepnym stawie sporo krzyzowek i czernic,jedna głowienka,krakwa-2os,cyraneczki 7 osobnikow,kormorany jak zwykle stanowiły wiekszość:).Nad głowami głupialy paszkoty,potem miały rywali w postaci jemiołuszek,ktore skutecznie przegoniły dala od swego rewiru.W sumie łabedzi niemych było 7 na 3 stawach,perkozki tez były rozproszone na 3 stawach te male skubańce nie dały sie sfotografować mimo,że długo czekałam aż wypłyna a one tylko dziobki wystawiały i spowrotem pod wodę:).Nastepnie zrobił sie nalot zięb na libawkę cn 30os,nastepnie pokazały sie mazurki cwicząc akrobacje na chwastach:)Byly tez czaple siwe w liczbie 6os.Na libawce urzędowały 2 samotniki i kszyk,ktory uciekł spod nóg(a wiedziałam,ze tam wyladowal).Pokazało sie tez stado saren.Szkoda,że pogoda nie dopisala-ech ten brak słońca.....

niedziela, 20 stycznia 2013

kolejny udany atak i odwiedziny "emilowki"

Wczoraj byliśmy dosypać jedzenia dla ptaków na emilówce tam gdzie dokarmiam.standartowo można było spotkać dzwonce,zięby,jery,mazurki,sikory i to z 4 gatunkow,sójki.Nowoscią sa trznadle,ktore razem z mazurkami i bażantami przeniosły sie pod bude dla drapoli:)Potem spacerek po okolicy i napotkany rudzik,ktory dorwał sie do sadła:)niestety pogoda do d..słońca brak to i fotki iście dokumentacyjne.Krzyzodzioby też stały sie standartem stado czasem liczy nawet 41 osobników!szkoda,że brak słońca uniemozliwia fodcenie bo coraz niżej schodza lub siadaja na samych czubkach drzew:) Dzisiaj tuż po 15 zaatakowała samica krogulca na moim podworku tym razem jej lupem padł samiec trznadla.nie była zbytnio plochliwa bo siostra wyszła z domu i podeszła na jakieś 10-15m ale jak wiadomo o tej porze brak swiatła dał sie we znaki,ptak prawie skończył konsumować ptaka i z resztakmi odleciał.

środa, 16 stycznia 2013

wspomnienie zeszlorocznego sezonu poidełkowego:)

W zeszłym roku zaraz po zakonczeniu karmienia zimowego,w to samo miejsce postawilam poidełko na początku 10L a potem 50L,oj nanosiło się tej wody do poznej jesieni:)ale i obserwacje były rewelacyjne.Pierwsze przyloty ptaków-szybko znalazły poidlo i trzymały sie do końca czyli do odlotu.A oto lista gości:świstunka leśna,pierwiosnek,piecuszek,grubodziub,zieba,kos,modraszka,bogatka,czubatka,kowalik,dziecioł duży,kapturka,mucholowka,rudzik,szpak,grzywacz,strzyzyk,pokrzywnica,sojka,dzwoniec,wiewiórka i sarny:)fajnie było podgladać jak przyprowadzały mlode do poidełka a te nie zważajace na zagrożenia wygłupialy sie w pobliżu rodzicow:)Przychodząc do czatowni o swicie ptaki nie wyczuwały aż tak mojej obecności albo tego nie okazywały bo wiedziały,że krzywda im sie nie stanie:)w tym roku tez zrobie ale dam to mniejsze,łatwiej wode wymienic i wystarczy tylko raz iść z 10L w plecaku a nie kilka razy:)

sobota, 12 stycznia 2013

atak udany!

Dzisiaj rano kolejna wizyta krogulca,tym razem atakował samiec z dobrym skutkiem,złapal ziebę i zaczał się posilać na moim podwórku.nie płoszony siedział tam dobre 15 minut aż skończył posiłek czasem sroka troche mu przeszkadzała.

piątek, 11 stycznia 2013

zimowe liczenie ptaków wodnych

Dzisiaj z tata liczylismy ptaki wodne na odcinku zdzieszowice-krapkowice.w tym roku o wiele lepiej sie szło bo troche podmarznieta ziemia no i tak mocno nie sypalo,choć i tak troche dawał się we znaki na przemian z słoncem:)Mielismy jeszcze mieć ognisko w połowie drogi ale niestety nie chciało się rozpalić i tak musielismy zjeść bułke z kiełbasą na zimno,rozgrzewała nas ciepła herbata.Jak w poprzednim roku fascynowały nas drzewa stare wierzby głowiaste i zwykle,których nawet nie dało się objąć.Niezle poczyna sobie też bobr z drzewostanem zabierając sie za sporej srednicy drzewa:)ale to wkońcu natura:)Z ciekawszych widzianych: bielik-3os,krzyzówka grubo ponad 2,500tyś,nuroges tylko jedna,gągoł-30os,uhla,kormorany ponad 250,malo łabedzi bo tylko 9,łysek tez mało bo tylko 13.Poza tym dzięciol sredni-3os,raniuszki,strzyzyk,pelzacz leśny,sarny.w tym roku nie zobaczylismy światunow i zajaca.
gągoły
krzyzowki(część tego co było w jednym miejscu)
bieliki
potrzos
potrzos

wtorek, 8 stycznia 2013

kolejny dzień w czatowni

Wczoraj postanowiliśmy się z siostrą wybrać do czatowni,przy okazji spotkaliśmy pokazne stado krzyżodziobów świerkowych,dzięki temu że się spłoszyły mogliśmy je policzyć i wyszło aż 35osobników!.Przy okazji udało mi się odczytać obraczke metalową u sójki(obraczkowany w okolicy w 2011r).a tak to standart ptasi jak jery,zieby,dzwońce,grubodzioby,sikory,kowalik.
stadko krzyzodziobów-3 sie nie zmieściły w kadrze

sobota, 5 stycznia 2013

płaskowyż głubczycki

Po ostatnich wpisach na forum przyroda postanowilismy z siostrą odwiedzić płaskowyz głubczycki,trochę info gdzie jechać dostaliśmy od naszego kolegi Dzięcioła,ale jak to zwykle bywa to niezle żeśmy se pobladzili po tych wioskach,mapy brak a gps cały czas nas zawracał mimo,że w końcu jechalismy dobrze-trza sobie najnowszą mapę sprawić lub mapę opolskiego kupić a jak na złość w rzadnym kiosku nie było:(.Ale w sumie było warto ponad 20 myszołowów z których 3 dały się ładnie z auta fotografować(szkoda,że z mojej strony się szyba nie otwiera:(),były tez myszołowy włochate ale za daleko na fotki,i drapol w typie drzemlika,zachowanie w locie zgodne z opisem w colinsie a i wygląd dość podobny.Niestety śnieguł nie widzielismy:(.