wtorek, 25 maja 2021

opóźnienia w przyrodzie

 Pogoda pokazuje swoje pazurki co sprawia,że maj jest zimny i deszczowy a to nie sprzyja niektórym gatunkom i jakoś nie śpieszą się z wyglądaniem na świat.Byłam ostatnio zobaczyc jak się ma traganek duński ale nie widać by wychodził.Storczyki też jeszcze tydzień temu mikrych rozmiarów i trudno było je odszukać.Jednak wczoraj buławnik mieczolistny postanowił zakwitnąć tyle,że lichymi kwiatkami jak na ten gatunek a może coś mu nie sprzyja bo kilkadziesiąt metrów dalej stanowiska zanikły.

buławnik mieczolistny



nieśmiało kwitnący

Drugim gatunkiem w pobliżu jest buławnik wielkokwiatowy tyle,że dopiero wylazł z ziemi choć w innym miejscu był też dużo wiekszy okaz.

buławnik wielkokwiatowy

Innym spóźnialskim jest gnieźnik choć ten też zalezy od stanowiska jest w róznym stadium rozwoju.

gnieźnik

Maj to czas kiedy pszczoły się roją i tak było w tym roku tez trafiłam na rój pszczół na drzewie ogrzewający matkę.Ciekawe czy pszczelarzowi udało się znaleźć i zabrać do ula.Muszę od niego wziąść nr tel by w razie takich sytuacji odrazu zadzwonić a nie chodzić po innych pszczelarzach i szukać namiarów.Czasem się zdarza,ż po wichurach są uszkodzone ule,a że jestem tam często to mogę szybciej poinformować właściciela.

rój pszczół

W porcie w choruli można spotkać sieweczkę rzeczną i pliszkę siwą,która ma tam gniazdo.Co dziwne brak zimorodków i praktycznie od wiosny widziałam tylko raz .A przecież w porcie to ich ulubione miejsce i często je tam widywałam.

sieweczka rzeczna

Nad stepami pokazał się trzmielojad,sporadycznie je widuje.Muszę przyznać,że ogólnie mało ptaków.Ortolany jak zawsze było kilka stanowisk w okolicy tak teraz śpiewa tylko jeden na wajchach,przepiórek jeszcze nie słyszałam.Ale z drugiej strony co się dziwić już praktycznie niewielkie skrawki lasu są jeszcze z potęznymi drzewami a reszta to uprawa gdzie trudno o zbudowanie gniazda czy kryjówkę.Do tego całoroczne cięcię też nie pomaga w lęgach no bo skąd ten ptak ma wiedzieć,że akurat tu nie ma budować gniazda bo będą ciąć?no nie wie i tak naprawdę nie wiemy ile tych lęgów ginie.

trzmielojad

To samo z zwierzyną-w tym sezonie zimowym dość intensywnie chodziłam za zrzutami jelenia i choć tego az tak dużo nie było to też trafiałam na wieńce koziołków-a ile tego nikt nie znajduje?no wiem natura ale to oznacza,że też do tego się przyczyniamy(opryski,psy wałęsające się po lasach,koty).Trudno sobie zaplanować wypad w teren bo ciągle jak nie pada to mocno wieje i jak tu dreptać na rowerze:)

takie groźne chmury często się pojawiają.

 Wczoraj na wysypisku szukałam srokosza dokładnie przeglądając słupy i zielsko czy aby gdzieś tam nie siedzi ale trafił się tylko świergotek polny.



Może ten wekend da na spokojnie pojeździć po terenie by co zobaczyć ciekawego.




poniedziałek, 17 maja 2021

Turuturu turkaweczko

 Dzisiaj tytuł inny niż zwykle a to za sprawą super spotkania z turkawką:)Przycupnełam w pobliżu kałuży w lesie bo zobaczyłam,że przylatują sikory,zięby czy pierwiosnki.Siedziałam tak kilka minut i tylko na chwilę przyleciała zięba i modraszka.

modraszka

zięba

Odeszłam od kałuży na chwilę i jak wróciłam zerwał się kruk,który też przyleciał na kąpiel.Znowu przysiadłam czekają a nóż się pojawi znowu.A tu niespodzianie przylatuje turkawka-szybkie 2 fotki i 2s filmiku.Napiła sie i odleciała po czym znowu przyleciała ale już nie zdążyłam więcej fotek zrobić.

turkawka

Niestety jakiś dureń postanowił do tej kałuży nawrzucać cegieł i gruzu a to było jedno z najdłużej utrzymujących się kałuzowych wodopojów dla ptaków,ssaków i pszczół:(Pojechałam dalej rozglądając się za ptakami.Trafił się dudek szukający miejsca na gniazdo na starej świniarni(ruiny ,które czasem się palą albo podrzucane są śmieci tirami).


Gąsiorek też na swoim stepowym rewirze.

gąsiorek

I parka raniuszków buszujących po krzakach.

raniuszek

Pojechałam jeszcze zobaczyc na kopalnie górażdże co tam słychować.Standartowo przy parkingu rośnie żywiec cebulkowy.

żywiec cebulkowy

Zajrzałam na moje ulubione rozlewisko i niestety zrobiono sobie tam grila a śmieci zostawili i co gorsza porozbijali butelki:(Część pozbierałam bo czesto tam chodzę po wodzie jak jest dużo.

trochę w reklamówce,reszta rozbita wokoło:(

Nie rozumiem tego następnym razem tez tu przyjdą i w takim syfie będą siedziec-czy nie lepiej zabrać śmieci i wyrzucić chociażby do leśnego kosza?

Wody mało ale ramienice ładnie rosną chcoc w tym roku zrobił się zielony kożuch.

to drobne zielone to ramienice

Latały ważki płaskobrzuche,łunice.Przy błotku na drodze pojawiła się samotnica pszczolinka ruda.

pszczolinka ruda

Po obiedzie tata jechał na krępną to się z nim zabrałam bo chyba nie miałam dość łażenia choć ostatnio coś mnie kostki bolą.Po przyjeździe zaczeło padać ale na szczęście tylko z 15min.Potem zrobiło sie fajnie.Poszłam pochodzić i tak spotkałam kukułki,zimorodka,dzięciołka,pliszkę żółtą,sarny,błotniaki łąkowe i stawowe.Dość fajnie było ale mokro:)

gwiazdnica wielkokwiatowa

czosnek niedzwiedzi

remiza sródpolna i nadciągający deszcz

dzięcioł duży

kukułka

sarna

wysoki stan odry

kukułka

pliszka żółta

przed zachodem słońca

I podwórkowy wróbelek z białymi lotkami:)





piątek, 14 maja 2021

Misz masz z terenu

 Ostatnio coś mnie osłabiło na tyle,że wzięłam sobie wolne w pracy i zrezygnowałam z rajdu ptasiarzy(a tak na niego się cieszyłam).Za to zrobiłam sobie setkę ptasiarza czyli 24h obserwacji z wybranego punktu w promieniu 100m.Tym punktem oczywiście było podwórko-mroźny poranek rozpoczełam o 4:30 wtedy najwięcej ptaków śpiewa,potem chwila przerwy na śniadanie i znowu na podwórko.Usiadłam na środku podwórka,nakryłam się kocem,capucino postawiłam na stołku obok i tak obserwowałam ptaki.Mimo tak złej pogody i gapienia się dookoła do godz.16 udało mi się naliczyć 36gatunków.Z ciekawszych przelatujące rybitwy białowąse:)Fotki pospoliciaków podwórkowych.




W ogrodzie dominują tulipany,szafirki i stokrotki.Mój zielony kawałek też się obudził i kwitnie mniszek,lada dzień zakwitnie facelia,która dobrze przezimowała.Murarki w tym sezonie zostały wszystkie a nie jak w zeszłym roku większość zwiała.

21 lat bez przesadzania i nadal pięknie kwitną.

tulipanowy szał

Wszystko w tym roku opóźnione i na leśne storczyki trzeba jeszcze poczekać chwilę.Za to ptaki dopisują i coś zawsze się zobaczy w terenie.Są to bliskie wypady rowerowe,przy okazji jak zawsze zgarniam śmieci z ścieżek,które często odwiedzam o wiele fajniej się jeżdzi jak nie ma śmieci:)

muchołówka żałobna

Gapiąc się za motylami w ostatniej chwili zauważyłam jelenia biegnącego przez pola.

jeleń

Na swoje stanowiska przyleciały juz ptaki:pokląskwy,kląskawki,gąsiorki,turkawki,kukułka.

pokląskwa -samica

pokląskwa-samiec

Niespodzianką było spotkanie szablaka wędrownego-to zdecydowany migrant i bardzo ucieszył choć nie był na początku skory do poczekania na fotkę:)

szablak wędrowny

Czasem tak zamyślona chodzę po terenie,że w ostatniej chwili dostrzegam,że ktoś mnie obserwuje:)

jelenie

Wiosna jest piękna w terenie:)




środa, 5 maja 2021

rezerwat łężczok i wielkąt

 24.04 odwiedziliśmy rezerwat-dawno tam nie byliśmy a pandemia nie ułatwia możliwości przemieszczania się. Pojechaliśmy wcześnie rano zanim ludzie wypełzną z domów na spacer. Na parkingu pusto tylko 2 kampery. Rozwrzeszczane śmieszki było już słychać z parkingu:)Ptaków było sporo choć liczebnościowo nie aż tak nie licząc śmieszek.Pierwsze foty to gęgawy i fajne obserwacje głowienek tokujących.

gęgawy i głowienka

Sporo było też hełmiatek ale dość daleko się trzymały.

hełmiatka

Poszliśmy na wieże widokową i dostrzegłam gęgawy z młodymi,było kilka par z maluchami w róznej wielkości..

gęgawy i maluchy

W zadrzewieniu rozbrzmiewał śpiew muchołówki białoszyjej nie jedynej w tej okolicy.

muchołówka białoszyja
Nacieszyliśmy się widokiem ptaków w tej części i powoli ruszyliśmy spowrotem by iść na kolejne stawy.Po drodze na wyspie siedziała gęsiówka egipska-gatunek inwazyjny i coraz częstszy nad naszymi zbiornikami.
gęgawa i gęsiówka egipska

Sporo było pospolitych ptaków jak perkoz dwuczuby, czernice czy łabędzie nieme.
perkoz dwuczuby

Zawsze jak tam jesteśmy to czekamy na spotkanie z wiewiórkami to taki "gatunek"który musi być zaliczony w tym miejscu:)I tym razem nie zawiodły choć strasznie ruchliwe były a i przystawały zazwyczaj pod słońce.


Kolejnym gatunkiem hodowlanym ,który tam spotkaliśmy była gęś łabędzionosa pewnie gdzieś z gospodarstwa się tu zawieruszyła,są też krzyżówki prawie czarne to tez drób hodowlany.
gęś łabędzionosa

Pojechaiśmy na wielokąt ale tam szału nie było stawy napełnione fuul więc siewkowe gdzieś na poldery wywiało.z ciekawszych sporo płaskonosów było i gęgawa,która podpadła łabędziowi bo ją ganiał po stawie.


Przy drodze siedział psiak kundelek ale nie wiem czy wyrzucony tu czy moze gdześ z pobliskiego domu tu przydreptał.W sumie bardziej to pierwsze:(smutne to,ze ludzie tak traktuja zwierzeta :(