niedziela, 30 marca 2014

foty poidełkowe 30.03.2014

Dzisiaj wybrałam się do lasu gdzie zrobiłam sobie poidełko dla ptaków.tym razem bez czatowni-będę nosić siatkę.Jak zwykle koziołek zameldował się jak właziłam pod siatkę:). Albo on albo dziki porozrzucały całą ziemię i mech,który był ułożony wokół poidełka.
Potem jako pierwsza przyleciała sójka a za nią grubodzioby,sikorki,pokrzywnica,pierwiosnek,zięba,kowalik.Coś skakało mi po plecach i nogach:)jak już szłam to parka jerów coś kombinowała na brzozie:)

sobota, 29 marca 2014

Gogoliński smieć i stawy milickie.

W piątek znowu odwiedziłam gogolińskie wysypisko,ptaków mniej ale 3 godziny lukania dały 5 nowych odczytów plastików i jeden z poprzedniego wypadu.Tym razem brak słońca był na plus bo światło się nie odbijało i fotki obrączek wychodziły,ba nawet jak mewa siadła na słupie można było blachę odczytać ale nie chciały współpracować(znaczy obracać obrączką)i tylko 2 ostatnie cyfry się dało odczytać:)W poniedziałek znowu tam zawitam:) A sobotni dzień spędziłam na stawach milickich-grabownica,stawno i okoliczne stawy.ale to już nie to co pierwszy raz tam przyjechałam od ptaków aż się gotowało,pływały blisko brzegów a nie jak teraz z dala od ludzi:(. Było trochę gęgaw,perkozów dwuczubych,płaskonosów,krakw,cyranek,świstunów,łabędzi niemych,2 krzykliwe(odczytana obroża),głosy bąków,kilka czapli siwych,3 gatunki dzięciołów,drobnica wróblowa,śmieszki.w drodze powrotnej kilka bocianów na gniazdach.Jedynym miłym wrażeniem była para żurawi jeszcze w mglistym poranku żerująca z gęgawami na polu przy drodze.A tak to spore rozczarowanie-chyba za dużo sobie wyobrażam ale pospolitych ptaków było tyle co kot napłakał:(

czwartek, 27 marca 2014

Wizyta na "szczaklu"

Dzisiaj po śniadaniu wybraliśmy się na "szczakla" zobaczyć czy nie ma już dudków-ale niestety nie spotkaliśmy.Idąc drogą gdzie zawsze bywały,zobaczyliśmy sarnę i jakieś jasne zwierze po podejściu bliżej okazało się,że to daniel.
Potem rozbrzmiał głos dzięcioła zielonego to ja ruszyłam za głosem w las a Marzena dalej łaziła drogą,po czym też ruszyła za głosem dzięcioła tym razem zielonosiwego.
Gdy wygramoliłam się z lasu zauwazyłam sporego ptaka lecącego w kierunku stawu-niestety mi fotki się nie udało zrobić ale Marzena zrobiła:)to był rybołów.
Widać moje "polecenie"robienia fotek wszystkiemu skutkuje tym,że czego ja nie zauważe to wychwyci to moja siostra:) Jeszcze spojrzenie na krążące myszołowy i coś większego chyba bielik i ruszyliśmy w las w poszukiwaniu roślin.Ładnie podtopione tereny pokazały swoje piekno i rośliny,które taki klimat lubią.Oczywiście zamiast kalosze założyć to brnęliśmy w błotku a kalosze w plecaku na plecach hehe.Pięknie kwitną pierwiosnki,zawilce gajowe,miodunka ćma,wawrzynek wilcze łyko.Na fotkach szczyr trawały,przetacznik bobowniczek,babka wodna.
Na stawie pojawiły się 2 łabędzie bez blach,kilka krzyżówek i 4 łyski.Pieknie śpiewały pierwiosnki,strzyżyki,rudziki,kapturki.Fajnie tak wcześnie rano zawitać w takie tereny,ludzi nie ma a ptasi śpiew roznosi się po całej okolicy:). Jeszcze żabka na koniec.

środa, 26 marca 2014

Gogolińskie wysypisko smieci-26.03

Dzisiaj rano wybrałam się zobaczyć co słychać na "naszym"wysypisku śmieci.Po drodze pierwszy bocian biały w dodatku stojący(czyli lipa z wyjazdów jak to mówią)i bez jednej nogi:(szkoda biedaka ale jak dał se rade przylecieć to i może przez jakiś czas będzie żył.
Potem jeszcze 2 widziałam te tym razem leciały w kierunku górażdży. Na wysypisku sporo mew śmieszek się kręciło i nie miało zamiaru siadać.Byłam już znudzona czekaniem aż w końcu siądą na śmieci i tak też się stało po przyjechaniu śmieciarki i rozgrzebaniu przez śmiecionurków tego co z niej wysypano.Jak odeszli zaczął się nalot mew a,że były bardzo blisko udało mi się odczytać 6 białych plastików:).Szkoda,że fotki nie wyszły bo jak już nastawiłam to się podrywały i lipa:(. Na koniec jeszcze fotka kokoryczy i kląskawki samca.

sobota, 22 marca 2014

emilówka,dzisiejszy spacer i turawa

Ostatnio poszłam na emilówkę zabrać karmnik i zobaczyć czy nie ma traszek już.Ale z wody zrobiła się niewielka brudna kałuża i nic tam nie ma oprócz śmieci:)Za to kawałek dalej szalały zające nie zważając na odpady,które tam się znajdują-jak widać przyroda potrafi się dostosować do kiepskich warunków.były jeszcze pierwiosnki,mysikróliki,kosy,sikory.
Dzisiaj poranny spacerek z psem i po wyjściu z domu pierwsza pokazała się sarna-kozioł pewnie w wysokiej trawie siedział jak zawsze.Potem ładnie śpiewający śpiewak i sierpówka budująca gniazdo wśród drutów:)
Mielismy jechać na krępna ale po namysłach padło na turawe i fajnie bo sporo ptaków było.Po drodze koło gogolińskiego wysypiska sporo mew-trza zajrzeć w tygodniu co tam lata.I tak pojechaliśmy od strony jedlic.Po drodze rozjechany padalec i wypatrzyliśmy czarcia miotłę-aż dziw,że nigdy nie zwróciliśmy na nią uwagi ale jak człowiek nie wiedział jak to wygląda to i się nie interesował:)
Dotarliśmy na miejsce,gdzie wygodnie usadowiliśmy się na krzesełkach i zaczęliśmy przeglądanie ptactwa.Było dużo cyraneczek,mew śmieszek i trochę dużych,wrony siwe,czajki,4 bataliony,3 sieweczki rzeczne,6 gegaw,4 cyranki,bielik,3 świergotki łakowe,pliszki siwe i 2 żółte,kszyki,leciały grzywacze.A w powietrzu latało sporo pluskwiaków- Żyrytwa pluskwowata,ważek-tandemów i 2 borowce wielkie.
Potem na chwile zajechalismy od strony szczedrzyka a tam 10 płaskonosów,6 żurawi,sporo smieszek w tym 2 z plastikami ale jak zwykle nie wyszły foty:(,przypłynęło też 7 świstunów.Były też pierwiosnki,kopciuszki,kląskawki,bogatki.Ale szału nie ma mimo ładnej pogody.

czwartek, 20 marca 2014

Obserwacje Januszkowice 20.03

Dzisiaj z rana wybraliśmy się na stawy w Januszkowicach.Widok trochę nas zaskoczył bo na tym cyplu co zawsze fotografujemy i obserwujemy ptaki wyrasta budynek czyli koniec fajnej miejscówki:(
.Ale obserwacje bardzo ciekawe bo wypatrzyłam mewe czarnogłową ale tylko jedną pływającą wśród śmieszek.Nad nami przeleciał błotniak stawowy też pierwszy tego roku i takich niespodzianek było więcej:) mewa czarnogłowa to ta na środku fotki.
Potem obeszliśmy zbiornik dookoła a tam znowu panowie "psuje" "naprawiali" inny cypel.
No ale nic poszlismy na linowy a tam już z daleka było słychać remizy i pierwiosnki i też je zobaczyliśmy ale nie były skore do pozowania:)
Na kwitnących baziach uwijały się pszczoły,trzmiele i motyle.
Udało mi się sfocic plastikową obrączkę u mewy smieszki ale niestety chyba nie da się jej odczytać-coś tam widać ale...mi to wygląda na IXWS- choć nie wykluczone,że pierwsza to T bo nie widać dobrze.
Potem jeszcze szybki rzut oka na krasowe a tam kląskawki w liczbie co najmniej 5 osobników już rozśpiewanych:) Jeszcze wracając chcieliśmy zajść od strony domków by popatrzeć na mewy ale wszędzie brak dostępu:(w pewnym momencie Marzena zobaczyła ptaka wielkości śpiewaka,tyle,że brązowego całego z białym łukiem brwiowym i ciemnym dziobem-niestety foto nie zrobiłam a ptak nie przypominał mi znanych ptaków(widziałam go dobrze przez lunetę)? Na koniec jeszcze wrona siwa.Wypad udany choć to kolejny zbiornik "zniszczony"przez człowieka.