Zaczynamy od zimowego liczenia ptaków-miałam już nie iść liczyć bo tato już nie ma za bardzo sił by taki kawał przejść po takim terenie. Ale kolega zaoferował się ,że pójdzie ze mną i tak też się stało a dołączył jeszcze kolega Tomek ,tak więc w trójkę ruszyliśmy z stacji pkp w Zdzieszowicach w kierunku przeprawy promowej.Fajnie było im pokazać ciekawy artefakt w tym miejscu mianowicie kotwica wrośnięta w drzewo:)
 |
przy kotwicy w drzewie |
Dalej piękny wschód słońca i kormorany
 |
widok w stronę przeprawy promowej |
 |
kormorany |
Idąc dalej zobaczyliśmy 2 bieliki lecące wzdłuż Odry
 |
bielik |
Na rozwadzy stawy w większości zamarznięte ale ptaki coś tam wypatrzyły-czapla siwa chyba rybę wydłubywała z lodu.
 |
czapla i mewa |
Jak zwykle na stałym punkcie można było zobaczyć srokosza-to stały bywalec choć nogi nie pokazał czy ma obrączkę:)
 |
srokosz |
Tu co roku jest kukurydza i chyba nie w całości zbierana bo co roku ptaki mają tu wypasione żerowisko. Tym razem było ok 70 sierpówek, trochę drobnicy.
Nie można też nie uwiecznić wierzb głowiastych rosnących wzdłuż wału.
 |
wierzby głowiaste |
Wszyscy uskarżają się na bobry,że niszczą brzegi a tu przykład wędkarzy-wkopane opony jako schodki i wokół syf.
 |
opony to raczej nie naturalny budulec |
Pod Krępną sporo gęsi latało
 |
białoczelne |
Kolejne pstryki to już okolice Obrowca
 |
rzadko spotykana aleja drzew |
 |
chyba juz pomnikowe drzewa |
Na prawie końcu trasy ok tysięczne stado krzyżówek i ponad 40 łabędzi niemych. Pogoda dopisała, humory też:)
 |
krzyzówki |
 |
łabędzie |
A niedziela to wypad rowerowy,trochę przesadziłam z tymi kilometrami bo pod koniec mnie juz kolana bolały.Ale sporo terenu schodziłam choć w obserwacjach szału nie było.Zrobiłam ognisko w ramach yt bowego wyzwania-oj przez ten szron 2 razy próbowałam rozpalić ognisko ale się udało(relacja na yt).
Udokumentowałam podmokłe tereny szczakla.
 |
łączka storczykowa idealnie przygotowana do wiosny:) |
Ktoś podrzucił w okolicy okno-może to okno na świat?
 |
okno na świat? |
Muszę tam kamerkę powiesić(mam pozwolenie od właściciela łąki) bo znalazłam truchło sarny i kto wie czy znowu psy nie grasują:(
Teraz czas na resztę fotek plus mrozem malowane:)
I na koniec gil co się nie chciał dać sfocić i polna czapla biała