niedziela, 25 maja 2025

Chłody i storczyki dla osłody

 Oj też maj zimny i deszczowy nadal choć deszcz potrzebny bo sucho nawet po takich opadach.Pojechaliśmy z tatą do portu na ryby a ja połazić jak zawsze a to za owadami a to zerknąć za ślimakami za wiele nie było co uwieczniać.Z ptaków standartowo pliszki siwe,kląskawki na swoim terytorium.

pliszka siwa


kląskawka
i panowie krzyżówkowie na kłodzie
samce krzyżówki
Kolejny wypad to zaplanowany wekeend na zielonej zatoce,niestety wstrzeliliśmy się w deszcz i wiatrzysko co spowodowało,że zwineliśmy się tego samego dnia bo nie było sensu siedzieć.Ale zaraz po przyjeździe poszłam odrazu na spacer.I tym razem mocno zniszczona okolica coraz bardziej odpycha do odwiedzania tego miejsca:(
to co było ładnie zarośnięte teraz jest błotem
Wszystko wokół stawów pospychane i zostało samo błoto gliniaste,że praktycznie bez gumowców ani rusz.Na polnej drodze "przywitał" mnie zając.
szaraczek
Na końcu drogi między rzepakiem a jakimś zbożem spacerowała para żurawii z jednym młodym a druga para latała wokół by też usiąść na sąsiednim polu ale czy miały młode to nie wiem.
para w locie


para z młodym
Na stawie para gęsiówek egipskich z 6 młodych-co ciekawe tym razem biały gąsior nie pływał z nimi jak w poprzednich latach.
gęsiówka egipska z pull


standartowo pokazał się bąk,latały błotniaki stawowe,żołny,jaskółki i drobnica trzcinowa -gdyby była pogoda byłoby napewno super jak zawsze.Poniedziałek wzięłam sobie wolne bo gmina gogolin organizowała akcja czysta odra,więc chciałam wziąść w niej udział.sprzątaliśmy od przeprawy w odrowążu do malni za gniotpolem a kajakowa ekipa od strony wody.Sporo śmieci zebraliśmy choć uważam,że takie akcje powinne być robione z końcem zimy kiedy to zielen jeszcze nie wybija bo wtedy lepiej wszystko widać.Popołudniu tato chciał jechać na ryby ale nie był zdecydowany więc mama mówi weź tą marudę wyciągnij niech jedzie bo się kręci i sam nie wie czy ma jechać.Tak też zrobiłam choć pogoda deszczowa i tego popołudnia solidnie mi się zmokło choć spodnie były nieprzemakalne to kurtka już nie,czapki też nie wzięłam bo po co i zatoki gotowe.Ale było fajnie mimo złej pogody.Przeszłam się wzdłuż rowu i z ciekawszych znalazłam stanowisko bodziszka powycinanego -nie spotkałam go jeszcze chyba nigdzie.
bodziszek powycinany
Kolejną rośliną jest krynicznik ale muszę zrobić lepsze fotki choć kolega go dokładnie oznaczył to dla pewności trzeba powtórzyć foty.Docierając do szpaleru drzew nie trudno było nie zauważyć niszczycielskiej działalności rolnika i jak widać działa ogniem i piłą ale śmieci nie przeszkadzają:(
niszczyć a potem płakać,że susza


to co pod drzewem mało istotne
Poszłam dalej,w innej części gdzie płynie woda dziesiątki okrężnicy bagiennej.
okrężnica bagienna
Wróciłam w okolice stawów ,deszcz coraz częściej intensywnie padał trza było chować się pod drzewa.Gdy na chwilę ustało postanowiłam porzucać kotwicą na stawie pod lasem gdzie jest dopływ z odry.Pierwszy rzut i wyłowiony słoik:) dugi rzut wreszcie trochę zielonego a w nim ślimak to błotniarka uszata 
błotniarka uszata
Kolejny wypad to objazdówka w zasadzie za roślinami,owadami .Ale zanim wyjechałam to jeszcze fota myszy podwórkowej co się stołuje na pszenicy-tyle kotów a ta se spokojnie urzęduje.

Po drodze przy gospodarstwie jaskółka


Storczyki szerokolistne już powoli przekwitają,wełnianka też.
storczyk na tle turzycy davilla
W swoim rewirze gąsiorek znaczy przy rowie koło tartaku.
gąsiorek
Na szczaklu na stawie prócz kokoszek i trzciniaka tym razem pusto.szłam wzdłuż rowu co chwilę zatrzymując się przy roślinach a konkretnie turzycach nagle na drzewo obok przysiadł dzięcioł czarny a za chwilę doleciał kolejny,później jeszcze 2.
czarny 
Pojechałam dalej zobaczyć jak lilie złotogłów ale jeszcze trochę.Tyle,że ktoś tam wjeżdża kładem/terenówką i rozjeżdża ten teren ale jak wszystko się uda to będę wiedziała kto...
lilia złotogłów

Poszłam jeszcze zobaczyć w okolicę ambony co tam podrzucili ale nic nowego nie było to pomyślałam,że przejdę przez rów, wody po kostki ,piaseczek dałam kroka i gumowiec utopił się po kolana tyle dobrze,że drzewo było blisko i udało się wygramolić co nie zmienia faktu,że do kolan wszystko mokre:)ale postałam trochę na słońcu i podsechło,można było ruszać dalej.Na zadrzewieniach wzdłuż tej drogi bogato bo sporo pająków i gąsienic .
prządka pierścienica


bokochód pospolity

pyrgun nakrzewny
I powrót do domu.A dzisiaj wypad do lasu w poszukiwaniu storczyków-wypad owocny bo sporo stanowisk nowych dla mnie .Nie jestem pewna z tym podkolanem czy to biały czy zielonawy.
podkolan sp
Nowe dla mnie stanowisko buławnika mieczolistnego-kilkanaście okazów
buławnik mieczolistny

buławnik wielkokwiatowy

gnieźnik leśny
Także był to dla mnie udany wypad choć chciałoby się jeszcze w inne miejsce jechać ale sił brak.Podjechałam jeszcze na łączkę susłową tam wykoszone do zera:(nie wiem czy to dobrze ale powinno się zostawić jakiś pas przecież tam tak pięknie zawsze szałwie kwitły teraz motyle szukają na drodze jakiego kwiatka.
przyjdą upały jak zapowiadają w czerwcu i będzie bida
Wracając przez kamionek w budynku po sklepie kopciuszki mają gniazdo.
może być na okrągło:)
Na liniach energetycznych śpiewają makolągwy i kulczyki.
makolągwa
a na "stawie" pani sołtys z sołtysiątkiem:)
sołtysy
odzywała się ropucha zielona i dymówki zażywały kąpieli.
dymówka
Potem spotkałam znajomego i poszliśmy do niego oglądać skrzemieniałe drewno z kopalni górażdże,powiem wam fajne duże okazy,podarował mi 2 mniejsze i powiedział,że mogę przyjechać i porobić sobie fotki lub nagrać filmik.Część swoich zbiorów za namową kogoś przekazał do muzeum w wałbrzychu-ciekawe czy podpisano jego danymi jako znalazcy.To na tyle.Zobaczymy co w tym tygodniu uda się uwiecznić.





niedziela, 11 maja 2025

storczykowe kontrole-objazdówka

 W tygodniu niewiele w terenie spędziłam a jak już to nie było zbytnio co focić.W niedzielę odwiedziłam jedno miejsce i udało się znaleźć samca skakuna Attulus penicillatus-gatunek rzadki w skali europy.U nas co najmniej 2 stanowiska.


Poszłam pochodzić po górnej części zalesionej tam trafiłam na jeden okaz traganka duńskiego już kwitnącego.Idąc dalej wystraszyłam kozła a mnie wystraszyły małe dziki hehe dobrze,że ich mamy nie było w pobliżu bo trudno by było znaleźć drzewo by się wdrapać:)

W tygodniu wyskoczyła w okolice malni objechać pola co tam słychać,rolnicy bronili się przed przymrozkami podlewając armatkami pola ciekawe skąd wodę czerpali?

Na rzepakach przysiadały skowronki i pliszki żółte.
skowronek
Pojechałam w okolice działek zobaczyć czy nie ma jakiś wyrzutków ale o dziwo teren był zrekultywowany i zagrodzony taśmą z kartką teren podmokły i że kompostownik z drugiej strony.Ciekawe czy to poskutkuje.Wracając pozbierałam butelki pet i puszki bo w lidlu teraz promocja i płacą 10gr więc się opłaca:)Jadąc już do domu standartowo zerknęłam między bloki na emilówce i nagle patrze a stoi tam niebieski rower,zatrzymałam się i aparatem przybliżyłam by zobaczyć jakiej firmy.Okazało się,że to mój skradziony w grudniu 2023r zbieg okoliczności spowodował,że akurat policja stała na parkingu przy działkach to ja na rower i do nich mówię,że tam stoi mój rower skradziony,więc podjechali tam ze mną i poszli szukać "właściciela" naraz gościu przez okno mówi,że to jego rower i zaraz schodzi.okazało się,że niby kupił go za flaszkę i że fajnie się nim jezdzi i liczył się z tym,że ktoś go rozpozna to go odda.A mi się wydaje,że tego ferelnego dnia poszedł na spacer z psem i zobaczył rower to se go wziął wystarczyło podnieść przednie kółko gdzie była kłudka a  miał niedaleko.Zobaczymy jak to się zakończy,rower mam u siebie co prawda bez sakwy i trzeba dokupić osłonę na łańcuch bo była pęknięta ale ważne że się znalazł.Tato będzie nim jeździł.ot taka historia:)
Sobota to poranny wypad na szczakla i dalej na czerwone górki,po drodze odwiedzona łączka storczykowa-no jakoś trochę kwitnie tych storczyków jak i wełnianki.


Na jednej z łąk pasł się koziołek z jeszcze nie wytartym scypułem 
koziołek
Na stawie wędkarzy brak jedynie łabędż niemy i 2 bączki,jeden z nich fajnie się pokazał tyle,że pogoda kiepska na foty i odległość bo tego dnia canona wzięłam zamiast nikona.
bączek
Deszczu nie ma to i spada poziom wody,rozlewiska wysychają...

Na polu obsianym kukurydzą spacerowały 2 żurawie.
żurawie
Na skraju lasu na młodych dębach zauważyłam gąsienice myślałam,że to pawicy ale okazało się,że to muchówki periclista lineolata


Na czerwonych górkach na stawie pustawo jedynie powstała budowla domek na drzewie.
z takich patyków,że strach wejść:)
Na kolejnym pasie drzew spotkany skakun pyrgun nakrzewny co się namęczyłam,żeby mu fotę zrobić:)

I jeszcze kwitnące kasztany przy przejeździe na wygodzie.

A na wygodzie błotniak łąkowy ale nim wyciągłam aparat z pokrowca zdążył się oddalić i fota wyszła kiepsko.
błotniak łąkowy
A dzisiaj objazdówka za storczykami już buławnik mieczolistny kwitnie-kilka okazów jest też nie kwitnących.

W kolejnym miejscu buławnik wielkokwiatowy tu stanowisko jest duże bo ok 100 okazów a to jedno z wielu.
rozwijający się buławnik

szykują się do kwitnienia


ten chyba dostał przydział wzrostu:)
Kolejny to gnieźnik leśny te to po zapachu idzie znaleźć:)
w otoczeniu dębu
I kolejny to podkolan też jeszcze trochę mu do kwitnienia czasu zostało.To niestety jedyny okaz,drugi nie kwitnie.
Potem jeszcze objazdówka po kopalni ale procz ptaków śpiewających niewiele się działo i standartowo w drodze powrotnej zebrałam trochę puszek i butelek-na szczęście nie jest tego już dużo w terenie.Może ludzie trochę się ogarnęli i rzeczywiście ten butelkomat coś pomaga bo sporo ludzi oddaje pet i puszki a wdług rankingu lidla to butelkomat w gogolinie jest liderem w oddawaniu butelek:)To na tyle.