sobota, 16 września 2017
Stawy milickie
W zeszłą sobotę wybraliśmy się na stawy milickie zobaczyć co ciekawego się dzieje.Pojechaliśmy do Rudy sułowskiej bo tam zawsze najwięcej ptaków i tak było tym razem choć na miejsce dotarliśmy późno bo po drodze objazdy a dzięki temu trochę się zgubiliśmy i tak po prawdzie nie mieliśmy zbyt wiele czasu by spokojnie pochodzić.Na początek odwiedzony kompleks stawów a tam setki krzyżówek,łysek,głowienek,łabędzi niemych.Sporo perkozów dwuczubych karmiło jeszcze nielotne młode tak samo perkozki.Czaple siwe okupowały wystające słupki:)
Sporo też było kokoszek żerujących na rzęsie wodnej
Pogoda była słoneczna ale wietrzna co sprawiało,że zaskrońce wychodziły na asfalt wygrzewać się i takiego jednego spotkaliśmy-niestety dla tych gadów nie kończy się to dobrze bo zazwyczaj zostają rozjechane przez samochody co mogliśmy zobaczyć-na krótkim odcinku było aż 3 martwe zaskrońce:(
Potem pojechaliśmy dalej na stawy przy drodze były tam spore ilości gęgaw,łabędzi niemych a na jednym z stawów rodzinka niemych z "polakiem".
Skupiłam się na przeglądaniu stada gęgaw gdy do mych uszu doszły głosy porykiwania jeleni-niewiele myśląc schowałam lunetę do auta i ruszyliśmy w kierunku głosu...a był nie daleko za stawami tylko trzeba było znaleźć drogę by tam dotrzeć.A wiodła wzdłuż takiej rzeczki.
Idąc tą drogą spotkaliśmy fajnego byka tyle,że nie jelenia a krowy:)
Ale po pół godzinie pokazała łeb łania a potem chłyst-potem zniknęły w gąszczu trzcin.Wróciliśmy się kawałek i gdy staliśmy nasłuchując czy coś się odezwie w trzcinowisku "startnął" był w głąb lasu a potem kilka razy zaryczał:)
Potem pojechaliśmy na stawy w rejonie Nowego zamku ale tam pustki-szkoda było czasu.Wróciliśmy do domu po 21.Planujemy w ten weekend pojechać już w piatek i zostać do niedzieli-głównie nastawiając się na jelenie co prawda do dyspozycji mam już tylko kompakt bo sprzedałam lustrzankę ale i on da radę:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Od mojej dziczy do Stawów milickich jest na prawdę rzut kamieniem, a ja jeszcze nie byłam. Skandal. A z tym jeleniem to fajne. Też ostatnio słyszałam, ale nie miałam szans podejść.
OdpowiedzUsuńNo to masz powód do namysłu by odwiedzić to miejsce bo z każdym dniem pewnie tam coraz więcej ptaków.pozdrawiam
UsuńTyle piękności na Twych zdjęciach,super.
OdpowiedzUsuńDzięki:)pozdrawiam
UsuńWspaniałe obserwacje, zawsze coś ciekawego upatrzysz...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Dzięki:)tylko zawsze czasu mało:)pozdrawiam
UsuńHi Monika,
OdpowiedzUsuńVery nice to see these pictures.
The blue heron has a great deal of knowledge about footgraving.
The ring hose is great!
The foxes and other ducks are also beautifully photographed. The ducks go back and the geese come again.
Regards, Helma
Thank you Helma:)
UsuńŚwietne te wasze obserwacje. Bogate.
OdpowiedzUsuńSporo się działo. Bardzo przyjemny post. Dużo piękności zobaczyłaś. :)) Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję-bywa tam o wiele ciekawiej ale niestety odległość do tego miejsca nie pozwala tam być często.pozdrawiam
UsuńA very nice series of pictures Monika. I love your work and your style!!
OdpowiedzUsuńGreetings from the Netherlands!
Gert Jan
www.gertjanhermus.nl
Thank you-I like to show nature as it is, and not photoshopped though and I like that.
UsuńNigdy nie byłem... Piękne miejsce!
OdpowiedzUsuńWrzesien-październik to najlepszy czas na obserwacje ptaków zwłaszcza ruda sułowska i okolice-tu są największe koncentracje ptaków.W poprzednich latach w okolicy nowego zamku na stawach było bajecznie ale to się zmieniło czemu-nie wiem...pozdrawiam
Usuń