niedziela, 11 lutego 2018

Las,szczakiel,objazdówka

Na początku chcę bardzo podziękować Marysi z bloga Luna-malutka,która to właśnie namalowała przepiękny obraz z żurawiami-cudnie oddane detale pokazują niesamowity talent do malowania i choć sama się bała tego tematu to jednak jestem mega zadowolona z pracy.Dziękuję:)
A teraz czas na relację z terenu.Ostatni tydzień był słoneczny i prawie każde popołudnie po pracy spędzałam w terenie czy to na rowerze czy pieszo.I tak jednego dnia podczas spaceru jako pierwszy przed obiektyw wpadł lis:)miałam go jeszcze bliżej bo prawie na siebie weszliśmy on chciał wyjść na chodnik a ja wejść na polną drogę:)
Dalej spotkana pustułka-często tu przysiada-miała takie niższe suche drzewo ale jej wycieli na ognisko:(
Kolejny spotkany lisek a raczej 2.Fajnie jeden z nich szczekał:)
Dalej spacerowałam po remizach śródpolnych próbując coś ciekawego spotkać ale niestety tylko kolejny lis i 4 sarny.Czas szybko uciekał i trafiłam na zachód słońca.
W kolejnych dniach niewiele się działo dopiero w piatek skoczyliśmy po pracy na szczakla a tam na drutach myszołów.
Jak tylko weszliśmy na polną drogę widzieliśmy,że zaczynają zjeżdżać się myśliwi co oznaczało,że trzeba będzie uważać jak się z jakiego zakrętu będzie wychodzić czy krzaków-wszak ambon tam dostatek:(Po drodze widzielismy pojedyńcze sarny i słyszeliśmy biegnącego jelenia(strasznie hałasują jak pędzą przez las)
Sobota- to czas spędzony z tatą na objazdówce zbiorników-w zasadzie pustawo bo wszystko zamarznięte ale na stawach w kosorowicach zawsze są zbiorniki wolne od lodu i tam było sporo krzyżówek,cyraneczek,kokoszka,czaple siwe,kormorany,perkozki.Na potoku też były cyraneczki i 2 siwerniaki jak dobrze oznaczyłam.Wodę znacznie spuszczono.
Na brzegu stawu na mchu rosły berłóweczki-pierwszy raz je spotkałam:)
Na podwórko coraz więcej kocurów przychodzi co skutkuje wiecznie obsikanymi oknami w piwnicy i wszystko co na podwórku:((najgorzej w lato kiedy załatwiają się w grządki warzyw)-ten czarny przyszedł napić się wody z oczka.
A dzisiaj spacerek po lesie ale pustawo tylko strzyżyk postanowił pobawić się w chowanego:)

8 komentarzy:

  1. Obraz jest faktycznie cudowny. Twoje obserwacje też mi się podobały. Były lisy, sarny, ptaki, no i czarny kot :(. Piszesz o cyraneczkach, które pewno często widujesz. Ja w zeszłym tygodniu widziałam po raz pierwszy cyraneczkę na jeziorku Pogoria III i się bardzo uciszyłam, bo tam bywają łabędzie, łyski, no i kaczki krzyżówki. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka cyraneczek nie widzę za często w ostatnich czasach.Stawy w okolicy opustoszały z ptaków nie wiedzieć czemu i w zasadzie dopiero raz je widziałam w tym roku.

      Usuń
  2. No masz, znów lisy i drapole, a ja nic. W górach dwa razy i poza jakaś drobnica ptasia, daleko na wierzchołkach jodeł to pustki.
    Ten lisek fantastyczny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem jest tydzień,że coś za każdym razem się pokaże ale np w tym tygodniu puchy straszne i smiałam się do taty,że nie będzie co na bloga wrzucić:)pozdrawiam

      Usuń
  3. Marysia to mega utalentowana kobieta. Fenomenalny obraz. Prawdziwe dzieło sztuki!!! <3

    Jeny, kiedy ja lisa widziałam...nie pamiętam. hehe Piękne zdjęcia. Najbardziej podoba mi się pierwsze zdjęcie lisa i zachód słońca, choć i grzybek mnie zauroczył. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą-jestem pod wrażeniem oddanych szczegółów:)U nas też nie za często widuję lisy ale teraz akurat rujka to się pokazały:)pozdrawiam

      Usuń
  4. Obraz wspaniały!
    Same wyjścia w teren ciekawe. U mnie z obserwacji nie za wiele, czapla w locie i strzyzyk w zaroślach, kilka saren i lisie tropy,ale fakt ze penetrowalem tereny ruderalne, a nie rolnicze czy leśne, więc to pewnie stąt takie marne obserwacje.
    Ps. Pustułki takze zniknęły, zima potrzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są takie dni kiedy pustki straszne a są dni,że człowiek rozdarty i chciałby być w kilku miejscach na raz bo w każdym coś się widziało:)Najwięcej dzieje się rano.U nas pustułki są w stałych rewirach.

      Usuń