niedziela, 18 listopada 2018

Listopadówki

No tak znowu sporo czasu minęło do ostatniego wpisu ale nie za bardzo miałam czas na teren ale ostatni tydzień trochę to nadrobiłam i mam nadzieję,że dalej też tak będzie:)Zaczęłam pisać drugiego bloga-ma być tylko o motylach póki co tegoroczne obserwacje z mojej okolicy.Narazie to mozolnie idzie bo wiele motyli nie oznaczonych a przeszukiwanie wszystkich folderów też zajmuje czas.Ale dobrze byłoby to zrobić(może komuś podeślę link to mi oznaczy to co nie wiem i stopniowo będę dodawać nazwy).No dobra to zaczynamy od czwartkowych odwiedzin kamieniołomu.W tym tygodniu miałam popołudniówki to rano był czas na teren:).Była to świetna wyprawa bo widziałam dużo droździków,gili,grubodziobów,kwiczołów a udało mi się to uwiecznić na filmikach Kolejny dzień to wypad z tatą na stawy w Rozwadzy a tam 14 wąsatek-oczywiście trudno było robić fotki bo strasznie wiało ale coś tam wyszło:)
I ładnie pokazały się kilka razy 2 bieliki:)
Sobota przywitała nas mrozem-u mnie było -5 no trza było czapkę założyć i to był dobry wybór:)pojechałam zobaczyć czy są czeczotki ale jeszcze chyba nie dotarły do nas.Za to pstrykłam fotę mrozikowi:)
Dalej kierunek na kamieniołom po drodze na drzewach wygrzewały się ptaki na drzewach a drogą biegł kot z myszą.
Były też kwiczoły,droździki,dzwońce ale,że woda zamarznięta to nie było szans na nagranie filmiku a to dowodzi,że ciekawe sytuacje nie zdarzają się 2 razy haha.Poszłam w pobliski lasek a tam jeszcze albo już kwitnące fiołki:)
Gdy wróciłam do domu wpadliśmy na pomysł by jechać na pstrągi na stawy hodowlane.Musieliśmy czekać godzinę bo jeszcze było zamkniete więc szybki wypad na stawy w kosorowicach.Tam ok 15 perkozków,kormorany,czernice,głowienki-szału nie ma jak kiedyś.
Ale najciekawsze było nad rzeczką-jako pierwszy pokazał się kszyk,potem siwerniak a potem pliszka górska:)
Na pstrągach miało być szybko 8 na haku i do domu ale okazało się to nie takie proste a tato nie odpuszczał-złapał 4 a ja już zamarzałam no przecież zawsze opowiadali,że biorą jak głupie:)no nic dokupiliśmy 4 tak by było na 2 obiady:) A dzisiaj skoczyliśmy na pławniowice i dzierżno -w sumie tak spontanicznie i to był bardzo dobry pomysł.Na zbiorniku pławniowickim sporo gęsi wśród których wypatrzyłam aż 3 bernikle rdzawoszyje-fota marna bo daleko a i woda parowała po przymrozku.
Na dzierżnie też sporo gęsi głównie gęgaw ale były też gągoły-już powoli zaczynają tokować:)
Tak jakoś dziwnie się potem zaczęło robić-woda równiutka jak lustro,słońce schowało się za białe chmury....
Wracając do auta pierwszy raz w tym miejscu spotkaliśmy wiewiórkę-ruchliwe toto było że hej:)
I jeszcze zajechaliśmy na zb.słupsko ale tam kilka gęgaw i krzyżówek.Za to droga do słupska piękna:)

2 komentarze:

  1. Wiewiórka superaśna :D Kocham ptaki i mam okazję u Ciebie popatrzeć na takie, których nigdy nie ma u mnie, ale wiewióra wyszła świetnie :D
    Moc pozdrowień i zdrowia życzę :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rude mają to do siebie, że ruchliwe, ale za to jakie ładne. Wąsatki zazdroszczę, nie miałam okazji spotkać,ale też nie bardzo wiem gdzie się wybrać, żeby poszukać.

    OdpowiedzUsuń