środa, 20 listopada 2019

Turawa i wajchy

Ostatnio jakoś brak materiału na bloga.Niewiele się dzieje,daleko nie jeżdżę,więc nie ma co pokazywać.W lasach jakoś spokojnie i mało ptaków głównie na obrzeżach coś się dzieje ale też tak do południa i nastaje cisza.Zwierzyny też nie widać za wiele.Ostatnio staram się kontrolować obwodnicę,którą jakiś czas temu otworzyli.Przecięła kawał lasu co skutkuje zabitymi zwierzętami na drodze-pamiętały tylko leśną spokojną drogę a teraz samochody ciężarowe i osobowe pędzą ile na blacie(co dla nich też kończy się w rowie choć we wrześniu oddana do użytku było juz kilka wypadków a niby prosta droga?),koledzy już meldowali na stronie zwierzęta na drodze-zabite przez auta słonkę,krogulca,lisa i ja też miałam lisa.Podawano też w lokalnej gazecie o dzikach.Na wysokości lasu jest sporo "przejść" więc takie historie będą nieodzownym elementem tej drogi...Przy parkingu(zalanym już olejami i śmieciami) udało mi się spotkać dzięcioła średniego,dużego i czarnego a także sikory,kowaliki,gile.Zanim tam powstała ta obwodnica na tym odcinku tętniło ptasie życie szczególnie na akacjach,które rosły wzdłuż drogi.
Przy tzw "emilówce" też ptaki "pamiętają",że były tam nieuzytki z wielkim dzikim wysypiskiem i teraz mozna spotkać sporo ptaków na skarpach drogi posilające sie makolągwy,trznadle czy mazurki i zięby.Ciekawe jak poradzą sobie sarny,które w pobliskim lasku i wąwozie często bywały.Udało mi się spotkać sarnę z małym koziołkiem.korci mnie pochodzić tam jak za dawnych czasów ale wiem,że może to się źle skończyć dla spłoszonych saren.
W piatek pojechaliśmy na turawę choć korciło mnie też jechać na gęsi.Tu jednak cel był ważniejszy bo pomyslałam sobie by przejść się wzdłuż brzegu i zebrać żyłki z drzew i pni a teraz jest fajny moment na to bo wode spuścili choć nie za dużo ale wystarczyło.Trochę tego było jeszcze jedna taka porcja w drugim plecaku.
W zeszłym roku zrobiliśmy podobną akcję:)Z ptaków trochę gegaw,mew i wron siwych-szału nie ma.
chodziliśmy wokół takich drzew i pni.
Tu też udało się nagrać późnego brodźca piskliwego(film na yt),potem pojechaliśmy od strony kotórza a tam nur czarnoszyi i dzięki temu,że zagadał mnie wędkarz trafił się błotniak zbożowy:)
I jeszcze stadko mieszane,żerujące na wale widać sporo nasion musi być bo stadko pokaźne:)

5 komentarzy:

  1. Oj kurczy się ta nasza przyroda, kurczy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczy kurczy a najgorsze to,że wile osób mówi że tak musi być bo kraj sie rozwija i jest dużo samochodow-to mozna zmniejszać zastępując komunikacją miejską dostosowaną do potrzeb ludzi ale to co się utraciło lata temu trudno znów odzyskać(nauczyć ludzi jeździć komunikacją miejską).

      Usuń
  2. Niestety droga to (jak pisze Cejrowski) otwarta rana którą do lasu dostają się bakterie. Dziwne że nie wykonali ogrodzenia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czuja potrzeby bo większość saren już lata wstecz przetrzebiono solidnie a tylko dziki póki co są najliczniejsze-o te fruwające trudno zadbać.

      Usuń