Można powiedzieć ,że rok był udany pod względem obserwacji terenowyh. Mało było wyjazdów poza powiat ale takie życie a przyszły rok też stoi pod znakiem zapytania bo mama trochę się pochorowała i póki nie wróci do pełni sił teren będzie musiał poczekać:(Ważniejsza rodzina.
Jeśli chodzi o sprzątania i ilości jakie udało się zebrać w ciągu roku to w przybliżeniu(nie wszystko co sprzedałam pisałam) złom -ok tony,puszki aluminiowe w przeliczeniu na sztuki 6tyś ,szkło jakieś 40 worków,plastik jakieś 40 worków -to tak w przybliżeniu Tyle zniknęło z naszego otoczenia śmieci. Pewnie jakbym miała auto to i więcej by tego było jak i szybciej dany teren był ogarnięty a tak większość wożone w plecaku czy torbach. Ustalonych i ukaranych kilku śmieciarzy co cieszy.
Z przyrodniczych rodzynków to orzeł cesarski przy kopalni górażdże ,kolejne spotkanie z uszatką błotną.Z wymarzonych spotkań to chmara jeleni w rzepaku:)Jeszcze zostało sfotografowanie z bliska bielika:)to chyba na tyle.kilka fot z ostatniego tygodnia.
 |
zima była |
 |
dzięcioł duży |
 |
pierwsza znaleziona parka parostków |
 |
gęsi |
 |
narada kruków po posiłku na sarnie |
 |
świąteczna mgiełka |
Piękne obserwacje!
OdpowiedzUsuńSprzątania gratuluję - u mnie też sporo tego się zebrało, na pewno wszystkie książki kupione w tym roku zafundowali mi śmieciarze.
Życzenia szybkiego powrotu do pełnej formy dla Mamy.
No u mnie też sporo rzeczy zafundowali śmieciarze ale i fajne artefakty PRL-u jak i wojenne też się trafiły.Dziekuje za życzenia dla Mamy❤️. pozdrawiam serdecznie 💚
Usuń