no moze nie taka zła,w końcu musi sie pojawić,chocby na chwile:)wczoraj popołudniu zaczął padac snieg a do wieczora juz go było sporo,mój tata nie wytrzymal i ulepil balwana:)Co roku tak robi.
a dzisiaj z siostra i psem poszliśmy na spacer by zobaczyć jak pięknie wygląda las.niestety drzewa nie zdążyly jeszcze zrzucić liśći i wiele drzew zostało przechylonych pod naporem śniegu.
A tak wyglądaly liscie z dodatkiem sniegu:)
Alej jeszcze mozna spotkać pleszki i kopciuszki-chyba im się nie śpieszy w cieple tereny:)Oprocz tego cicho bylo w lesie,tylko dzięcioł duzy oznajmiał swoja obecność stukając w drzewo:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz