sobota, 21 października 2017

Rezerwat Łężczok i Wielikąt

W zeszłym tygodniu w sobotę odwiedziliśmy rezerwat Łężczok-jak przyjechaliśmy było jeszcze pustawo ot czaple białe,bocian czarny,wiewiórki i słyszane gęsi.Więc skierowaliśmy się na stawy w Wielikącie a tam ok 2tyś czajek,czaple białe,siewnice,bataliony i wszelaka drobnica.Ale hitem był sokół wędrowny w zasadzie często tam meldowany.Foty dokumentacyjne bo za daleko było na mój kompakt.
Na drodze spotkaliśmy żabę i jak ją dotknęłam nadymała się pokazując,że jest większa niż normalnie:)
W niewielki "oczku" na spuszczonym stawie pływała para perkozów z 2 juv.
Spotkaliśmy bardzo miłą panią również miłośniczkę przyrody-pokazała wspaniałe fotki wykonane kompaktem z 60x zoomem a także potem na jednym z portali filmik z malutkimi jenotami z rezerwatu Łężczok:)No nic pogadaliśmy i ruszylismy znowu na Łężczok a tam juz sporo gęsi wśród których wypatrzyłam berniklę białolicą i 4 gęsiówki egipskie(gatunek inwazyjny)-fotki strasznie dokumentacyjne.
Udało się uchwycić bociana czarnego w locie-późnawe stwierdzenie.
Jeszcze gąski na wyspach i 2 odmiany wiewiórek ruda i czarna.

6 komentarzy:

  1. Ło jejku, jakie gatunki, nigdy nie miałam okazji takie spotkać. Batalion, sokół, wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.Sokoły też rzadko widuję a bataliony to najczęściej na wiosennych i jesiennych przelotach.Koniecznie musisz odwiedzić stawy milickie tam na pewno zobaczysz:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. nie bardzo jest o czym,na polach pusto,w lesie tylko piły,na dalsze wypady brak pogody....ech

      Usuń
  3. Mimo braków sprzętowych i tak materiały pierwsza klasa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki-narazie zostane przy starym kompakcie,w głowie inne marzenie do spełnienia ale to nie prędko a kilkadziesiąt wypłat trza odłożyć....

      Usuń