niedziela, 12 maja 2019

Rajd ptasiarzy 2019

Wczoraj odbyła się kolejna edycja rajdu ptasiarzy-to już moje 6 uczestnictwo w nie zmienionym składzie.A,że ekipa wspaniale się uzupełnia to i nastrój i efekty są:)Tym razem taki luźniejszy plan był pobudka o 3:20 śniadanie i 4:00 czekanie na kolegę-tu nie zadziałał budzik i Morfeusz trzymał go w objęciach aż do telefonów z ekipy:)Trochę obsuwa czasowa ale w zasadzie wyszła na dobre weryfikując dalszy plan dnia i poczynione obserwacje:)Poranek przywitał nas piękną mgłą.
Zaliczamy kolejne gatunki-kierunek na Januszkowice-zbiornik,który na ogół tętnił życiem pokazał prawie puste lustro wody.Nie licząc koloni śmieszek,pojedyńczych krzyżówek i łabędzia niemego i perkoza to tak naprawdę można powiedzieć,że coś się tu stało,że nie ma ptaków patrząc na lata wstecz-może to wdarcie się człowieka(funkcjonuje tu tor wakebordowy i powstała kupa domków wokół zbiornika)-nie mam nic przeciwko rozrywce ale to pokazuje co się zaczyna dziać w świecie przyrody,zagarniamy coraz więcej dla siebie nie myśląc o tych co głosu nie mają.Tu jeszcze odezwał się bąk i bączek a także pokazał się bóbr.
Na osadnikach w Krasowej taki kogut bażanta pod światło:)
Dalsza trasa to malownicze okolice góry św.Anny
Dalej kopalnia i osadniki w strzelcach opolskich-tu też coś wpadło:)
Kolejny stop to przepiękne łąki podmokłe rozciągające się hektarami-po prostu bajka takie miejsca powinno się chronić-rolnikom dopłacać by nie osuszali i zamieniali to w pola uprawne.
Na jednej z podmokłych łąk torfowych bogactwo roślin-storczyk szerokolistny,kozłek całolistny,skrzyp,rdest wężownik.Gdy tam przyjechaliśmy po polu biegły jelenie i sarny-cudny widok zwłaszcza,że przy wiosce a zwierzęta aż tak nie były płochliwe jak to zazwyczaj bywa.
Zbiornik turawski w tym roku darzył gatunkami aż miło:)
Przerwa na kawę i coś ciepłego też była.Zaliczyliśmy 138 gat. Mogło być więcej ale oczywistych ptaków czasem brakło.Podczas takich rajdów też nasuwa się refleksja nad zanikającymi gatunkami i to takimi,które znamy od dziecka jak np remiz-w zasadzie tylko w jednym miejscu mieliśmy ten gatunek.Niektóre też tylko raz się pokazały/odezwały.Zaglądając w rózne typy środowisk widać ich mocne eksploatowanie w zasadzie aż za mocne-co zostanie na później dla kolejnych pokoleń?jak oni będą żyć?czemu o tym teraz nie myślimy?przecież większość z nas ma dzieci-co ich czeka?pieniędzmi nie będziemy oddychać ani ich jeść ba nie będzie z czego ich produkować...dokąd to zmierza.....

3 komentarze:

  1. Świetna przygoda!
    Odnośnie tych smutnych refleksji pod koniec twojego postu.
    To wina biedy jakiej moje pokolenie i pokolenie moich rodziców zaznało za komuny (w przypadku Europy Zachodniej będzie to pokolenie dziadków z ich wojennymi niedostatkami). Zachłysnęliśmy się wolnością posiadania, nie ważne jakim kosztem, nie zważamy na własne zdrowie żeby zarobić, to na ptaki będziemy zważać?
    Ale nasze dzieci są już inne, wolą mieć żeby być, posiadanie dla samego posiadania ich nie interesuje. Pokolenie moich rodziców już powoli przemija, mojemu zostało jeszcze 10/15 lat aktywności i zastąpią nas, młodzi, całkiem inaczej myślący.
    Będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pierwszą częścią się zgadzam choć moi dziadkowie żyli skromnie i nie dążyli do posiadania luksusów jakie dawały im późniejsze możliwości.Ale teraz te pokolenie bardziej żyje wirtualnie niż w realu-podstawowych rzeczy nie znają a jakby zabrać im komórki i dostęp do internetu to by zwariowali(co już gdzies taki eksperyment zrobili).Jakby była lepsza świadomość inaczej by było w każdej dziedzinie-teraz jak nie masz to jesteś nikim i takie zachowanie mozna już w przedszkolu -zobaczyć a to jest smutne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz uogólniałem. Na pewno nie wszyscy ale trendy są widoczne.

      Usuń