sobota, 21 marca 2020

Objazdówka wiosenna:)

Ostatnie dni zapowiadali ciepłe,więc na koniec tygodnia wzięłam sobie urlop choć zgłoszony 2 tyg wczesniej to nie wiadomo było jaka bedzie pogoda.Na szczęście wykorzystałam te dni dobrze.Dzisiaj będą fotki z cyklu:chowam się za gałązką:)Wiele ptaków niestety ostatnio tak mi siada by nie móc im zrobić "czystej" fotki.Ale od początku.Czwartek to czas na rowerową objazdówkę ,wstałam wcześnie,szybkie śniadanko,woda do plecaka i na rower.Pierwszy przystanek szczakiel.Już przy uschłych topolach przywitał mnie nowy gatunek wiosenny mianowicie kląskawka:)
Potem ganiające się zające ale foto na tyle kiepskie,że nie do pokazania.Głębiej w lesie ganiające się dzięcioły średnie i tu zaczyna się gałązkowa zasłona-nijak nawet jak przelatywał na inne drzewo nie szło zrobić "czystej" fotki.
Widoczek na wiosenny las
W drugim końcu bębnił dzięcioł duży-udało mi się go nagrać(filmik na kanale yt)ech muszą mieć mocne te głowy haha.
W lesie gwarno śpiewają zięby,strzyżyki,rudziki,sikory.Dalej kierunek na Krępną tam kolejna para kląskawek i trochę śmieszek na polu.Wjeżdżam w łęg-dawniej składał się z dębowych olbrzymów teraz to tylko otoczka a ich miejsce zastąpiły patyki,które może kiedyś będą duże...
Tu zawsze zaglądam za wiosennymi roślinami i tym razem wszystko kwitnie w tym samym czasie oprócz czosnku niedzwiedziego.Ziarnopłon,zawilce,miodunka,kokorycz pusta,przebiśniegi,złoć żółta,łuskiewnik różowy.
Kolejna fotka z cyklu za gałązką-tym razem troszkę grubszą-myszołów
Dalej na pisakowej drodze spotkałam trzyszcza
I kolejna fotka z cyklu za gałązką potrzos
Potem przez Obrowiec wzdłuż odry a tam spotkałam sarny.
I dotarłam na staw gold a tam od dawna nie widywana łyska-kiedyś liczna na stawach teraz z roku na rok coraz mniej a nawet powiedziała bym,że wogóle ich nie ma na większości stawów.
I pierwsze kulczyki przyleciały 2 dni poźniej niż w zeszłym roku.

3 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem, że znasz nazwy tych kwiatów. A więc i w Polsce już kwiaty zakwitły. Ja dzisiaj byłam nieco zaskoczona widząc kwitnące drzewka owocowe

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie te kulczyki są śliczne!!! Zakochałam się w nich...

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj na wycieczce rowerowej jakiś myszołów uparcie krążył nade mną, normalnie aż mi ciary chodziły. Wcale się nie dziwię westernowej niechęci do sępów. Podejrzewam iż brał mnie za rolnika i czekał aż podejmę prace. Pewnie niejedno gniazdo myszy, czy norników w ten sposób dopadł. Ale dla człowieka uczucie nieprzyjemne ;)

    A trzy dni temu - wylazł na mnie łoś... znaczy klempa ale fajne to było.

    OdpowiedzUsuń