środa, 10 czerwca 2020
Objazdówka terenowa z ostatniego tygodnia
Jakoś brak weny na pisanie.Pogoda jest jak każdy widzi i trudno sobie zaplanować dłuższy wypad rowerowy no bo gdzie w razie co się schować?Deszcz potrzebny ale dobrze by było jakby padał w nocy:)Ostatnio smigam po lesie odwiedzając stanowiska storczyków tych co znam i wiem gdzie rosną a przy okazji sprawdzam gdzie co się lęgnie z ptaków.I tak ostatnio udało mi się spotkać sikory czubatki w towarzystwie bogatkowej rodzinki.
Na niewielkiej łące porośnietej krzewami głogu i drzew owocowych spotkałam pokaźne stadko raniuszków-było co najmniej 20os.
Po drugiej stronie zobaczymy piec wapienniczy.
A w zbożu buszował lis-pozyteczne stworzenie w czasie mysiego roku.
Na kopalni na drogę "wyszedł"padalec łapać promienie słońca.
W sobotę odwiedziłam okolice szczakla i czerwonych górek-na tych drugich rodzinka łabędzi 7pull i perkozek z maluchem.Był też kormoran i para błotniaków stawowych.
Odwiedziłam też bratanice i bratanka i poszliśmy na spacer a tam spotkaliśmy kląskawkę i ortolana.
I jeszcze wizyta na kamieniołomie i pięknie kwitnący traganek duński i zielarki żmijowcowate.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No, ale się cieszę, że dodałaś ten post, bo on cieszy. :))) Śliczne zdjęcia, te małe cuda, ptaszyny kochane mnie zachwycają. :) Miło się z Tobą spędza czas! :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia przyrody, ale ten padalec zapozował genialnie :D Pozdrawiam i życzę dobrej nocy ;)
OdpowiedzUsuń