I jednak nie wyszło z tą pogodą-na przemian deszcz i słońce.No trzeba tego deszczu ale bez przesady by nie można było w teren skoczyć na spokojnie bez obaw zmoknięcia.Co się już przebrałam w terenowe ubranie to zaczynało padać i trzeba było zrezygnować z wypadów.Ale nie oznacza to,że nic nie udało się zobaczyć nawet kosztem zmoknięcia:)Szybki wypad do lasu i przy okazji podnoszenia puszki zauważyłam piękne i wyrośniete buławniki mieczolistne:)
|
ładne stanowisko buławnika
|
W innym miejscu rosła marzanka wonna tworzyła ładne kobierce:)
|
marzanka wonna
|
I trzeba było uciekać do domu bo naszły ciemne chmury a do domu kawał drogi rowerem.Kolejnego dnia spotkałam się z kolegą co chciał zobaczyć kilka gatunków roślin z naszej gminy takic rzadszych i tak po kolei objeżdzaliśmy te stanowiska-tym razem pogoda dopisała.Dużo fotek nie robiłam ale na szczaklu kolega pokazał mi miejsce gdzie przed 200stoma laty znaleziono martwego leśniczego a miejsce zostało upamiętnione krzyżem i być może głazem,który tez tam jest.
|
teraz stoi tam metalowy krzyż,który kolega tu wkopał bo drewniany się przewrócił. |
|
|
Jak widać fotka już z lampą błyskową bo było ciemno a mimo to jeszcze listerię jajowatą szukaliśmy za pomocą latarek w telefonach a znając konkretną lokalizację udało się je namierzyć:)
W sobotę rano na chwilę skoczyłam na kopalnie po drodze spotkane kruszczyki szerokolistne jeszcze nie kwitnące-mam nadzieję trafic jak będą kwitły jeśli ktoś ich nie zerwie:(Będąc na fejsie na grupie do rozpoznawania chwastów,ziół wiele osób pyta o nazwy tego co zobaczyli-co jest w tym najgorsze?a to,że większość tych osób zamiast zrobić fotkę(mamy 21 wiek i każdy ma telefon z aparatem) to zrywają a potem pytają.Niestety w ostatnim czasie ludzie pokazują całe dzbany kwiatów buławników wielkokwiatowych,storczyków szerokolisnych itp-masakra.A jak ktoś zwróci uwage to wielkie obrażanie i głupie tłumaczenie,że zwierze może zniszczyć a człowiek jak zerwie to jest wielkie halo-no sory skąd zwierze ma wiedzieć,że to gatunek chroniony?człowiek jak rozumny to pomyśli,że w lesie nie ma kwiatków ogrodowych i wystarczy poczytać o rezerwatach by choć trochę mieć pojęcie o leśnych gatunkach.Ech egoizm i brak poszanowania mnie przeraża i coraz rzadziej zaglądam na ten portal by nie widzieć tego zła.....
|
|
Popołudniu zrobiło się słonecznie i te przerwy między deszczem były duże.Tata jechał do brachola to podrzucił mnie na wygodę bo chciałam sobie pochodzic,zobaczyć co na łączce storczykowej słychać.Tylko tato pojechał,minęło może z 15min patrzę a od gogolina idzie ulewa-ubrałam płaszcz przeciwdeszczowy i czekałam na uderzenie fali deszczu.Solidnie lało i zaczęło grzmieć to postanowiłam wejsć na ambonę choć trochę osłonić się od deszczu-tak przesiedziałam dobre pół godziny zanim wyszło znowu słońce.W tym czasie pokazała się sarna(w trawie leżało truchło chyba malutkiej sarny),przyleciała kukułka,zmokniety bażant przysiadł na górce,pliszki siwe i trznadle szukały pokarmu na posianej kukurydzy.
|
szło zło |
|
trochę słoneczka
|
|
storczyk szerokolistny
|
Licho w tym roku z storczykami bo łąka nie była wykoszona i teraz storczykom trudno się przebić z 450okazów jest może z 60.
|
drób |
|
sarna |
|
trza dokumentować drzewa póki są
|
|
idzie kolejna chmura
|
|
trznadel-śpiewał z parteru
|
|
kukułka |
Poszłam do drogi i chciałam iść na staw ale widząc zbliżającą się chmurę cwilę postałam przy polach i było warto spotkana parka gąsiorków,stadko kruków,które mnie nieźle okrakały:)
Pokazała się kania czarna(marne foto),błotniaki stawowe
|
kania czarna
|
Już szłam na staw jak zaczęło padać i na szczęście tato zadzwonił,że już jedzie po mnie :)Niedziela też taka sama słonce/deszcz ale po obiedzie jednak pojechaliśmy z mamą i tatą na kosorowice i najpierw pół godziny w aucie bo lało a dopiero potem trochę pochodziliśmy.Łabędzie na jednym stawie mają 5 maluchów,na drugim jeszcze siedzi.Z ciekawszych pan płaskonos się trafił,kilka siniaków na polu ,śmieszki i rybitwy.
|
tylko 3 gniazda śmieszek
|
|
płaskonos |
była tez para białorzytek,sporo jerzyków,brzegówek.Na ponownie eksploatowanej niecce "urzędowały" pliszki żółte i siwe.
|
białorzytka samiec
|
|
białorzytka samica
|
|
jerzyk |
siniaki
|
pliszka żółta
|
|
pliszka żółta
|
|
czapla siwa
|
Wypad udany choć krótki bo znowu chmura szła.Jeszcze mój ogródeczek dla pszczół.Facelia przezimowała co pozwoliło jej już kwitnąć z czego cieszą się pszczoły i trzmiele.
|
za dużo obornika i wszystko ponad miarę:)
|
Ależ Ty masz pasję w sobie ! Bardzo podoba mi się sposób, w jaki piszesz. Autentyczność Twoich relacji jest wspaniała.
OdpowiedzUsuńOkreślenie 'szło zło' bardzo mi się podoba.
Marzanka wonna śliczna.
I masz rację, bezmyślność ludzka w niszczeniu własnego środowiska jest przygnębiająca. Pewnie czytałaś o urwaniu kawałka rośliny w Ogrodzie botanicznym w Warszawie.
Pisz :-)