Wiosna to piękny czas, kiedy wszystko się budzi do życia, wracają ptaki z zimowisk. Odwiedzam moje okoliczne zakamarki co ciekawego się pojawiło. Odwiedziłam opuszczone gospodarstwo z kawałkiem lasu a tam piękne łany kokoryczy, ziarnopłonu, zawilców i miodunki. O tej porze roku tam nie chodziłam(zazwyczaj późną jesienią i zimą).
 |
inny kształt liści |
Muszę się jeszcze raz wybrać bo w rowie w 2 miejscach jest wrzucona siatka leśna co stanowi zagrozenie dla zwierząt.Był też mały rudelek saren i duży liczący ok 20os.
 |
ładny koziołek prowadzał 3 kozy |
W święta był wypad na grabówkę ale krótko i niewiele widziałam prócz gęsi z młodymi,perkozy i śmieszki.
I takie mrowisko sporych rozmiarów.
Rowerowe wypady w bliskie okolice to głównie zebranie jeszcze śmieci z lasu tak by juz nie przeszkadzać ptakom bo jak wiemy są gatunki co robią gniazda na ziemi czy przy pniach drzew. Sporo się udało zrobić z czego jestem zadowolona:)Ostatnio znalazłam dzikie wysypisko z agd i szkłem(szklanki,ramki na zdjęcia)-perełką okazała się piękna filizanka sygnowana -bavaria i sokowirówki predom z młynkiem do kawy-były takie dwie -jedna z nich działa druga nie(pewnie ta co marzenie spadła),były tez żelazka które tez działają i Marzena powiedziała ze musi inny prezent wymyśleć sobie na urodziny bo chciała właśnie zelazko to dostala 2 hihihi
 |
komplet szklanek:)taleze z sygnaturą asperg |
W innym miejscu trafiłam na rośliny-wyrzutki z ogrodu i wzięłam sobie pierwiosnka lekarskiego pomarańczowego:)
Byłam w czwartek z tatą na rybach i poszłam sobie pochodzić po zadrzewieniach między polami-oczywiście plecak śmieci zebrany a otoczenie zmieniło wygląd:)urokliwe miejsce,póki nikt tego nie zmieni.
 |
ukryte w remizie:) |
I fajny koziołek:)
A sobotni wypad to po 6 rano zapakowałam do kieszeni naleśnika(w woreczku jakby co),picie i ruszyłam w teren ,najpierw odwiedziłam łączkę storczykową. Pierwsze pokląskwy spotkane ale bez foto:(latał żuraw i błotniak stawowy.
I koziołek co ma jakąś narośl nad łopatką:(
 |
piękny koziołek z naroślą |
Poszłam zobaczyć jak rdestowiec i trochę go wyrosło,więc co się dało to wyrwałam resztę wyłamałam,trza będzie regularnie to robić co 2 tygodnie i moze się go pozbędziemy,to samo z niecierpkiem,który tez tam jest.Potem pojechałam na szczakla ale mało ptaków śpiewało,przejechałam drogą prowadzącą do krępnej .Weszłam jeszcze do lasu a tam stanowisko ciemiężycy zielonej to kolejne stanowisko w zasadzie dość blisko siebie.
Pojechałam do lasku przy drodze -konwalie po jednej stronie juz ładnie rozwinięte, po drugiej dopiero wyszły z ziemi-ciekawe zjawisko:),kolejne miejsce to po przeciwnej stronie aleja drzew i źródełko z drzewem pomnikowym i kapliczką-szkoda ze źródełko zaśmiecone:(
 |
źródełko z oponami i butelkami |
 |
pomnik przyrody z kapliczką |
 |
na dwójkę jak znalazł:) |
 |
Śledziennica skrętolistna |
Jadąc przez Krępną na stawie przy drodze 7 samotników i sieweczka rzeczna.
I powrót w stronę czerwonych górek-tam zrobiłam sobie przerwę na naleśnika:)A przy okazji miałam superowe obserwacje czapli siwych:)filmik na yt
Były tez 4 perkozki i łabędź wysiadujący:)pojechałam dalej ,po drodze spotkana pszczolinka ruda.
I juz kierowałam się w stronę domu przejezdzając przez Zakrzów- w sumie bylo gdzie odpocząć:)
 |
dla strudzonych wędrowców |
I na koniec niesamowite spotkanie z krogulcem, przysiadłam by sfocić ptaki przy kałuży a w oddali zobaczyłam ptaka jakby chciał się kąpać, włączyłam nagrywanie i okazało się, ze to krogulec upolował grubodzioba.
Takze dzionek super spędzony, trochę puszek zebrałam i innych odpadow-zawsze to czyściej :)w ostatnim czasie zapełniłam 1,5 worka plastiku i 1,5 worka szkła i sporo złomu-znowu trzeba odwiedzić złomowisko:)to drugi raz w tym miesiącu:)