wtorek, 20 marca 2018
wiosno-zima
Ech jeszcze w piątek tak słonecznie i fajnie było-popołudniu po pracy odwiedziliśmy las w munie połazić za zwierzem-ale pustki tylko 2 sarny.Trafiłam na taką butelkę z zawartością.Ciekawe,że w części lasu iglastego w dość ubogim środowisku w rośliny znalazły się nasionka by takie cudo stworzyć:)
A sobota to dała już czadu trochę śniegu napadało i temperatura mocno spadła ale to nie zraziło mnie do spacerku-w sumie sporo km w nogach bo od domu zygzakiem na kopalnie i okrężną drogą do domu,zajęło mi to z 4h.
Niestety i tym razem tylko 4 sarny i tak po prawdzie to dopiero na polach sporo ptaków walczących o przetrwanie głównie skowronki ale były też lerki i śpiewaki.
W domowym karmniku zrobiło się tłoczno i przyleciał ptak,który jeszcze nigdy nie gościł-czyli potrzos.
Pojawił się kwiczoł i szpaki,które opanowały jabłka i zmieloną pszenicę:)
Także grubodzioby zawitały w liczbie 3 osobników
Był też śpiewak i wyjątkowo licznie zięba-zazwyczaj do 5-7 os a ostatnio do 18 os.Widać też im doskwiera już ta zima.Kwiaty też trochę się pośpieszyły i kwitną już irysiki.
W niedzielę odwiedziliśmy najpierw stawy w Malinie ale pustki-jeden łabędź,na kamionce sporo mew i 5 łysek,2 perkozy dwuczube.Więc ruszyliśmy na stawy w kosorowicach a tam stadko świstunów-trudno było zrobić fotę bo wiało jak na morzu i cięzko było utrzymać aparat a do tego oczy łzawiły przy tym wietrze:)
Ptaki szukały pokarmu na osłoniętych i odsłoniętych brzegach stawu i rzeczki.
Niespodzianką było spotkanie pierwiosnka-biedak walczył z silnym wiatrem próbując siąść na drzewie a co chwilę go zwiewało:(
Potem jeszcze pojechaliśmy za kamień śląski a przed lasem spore stado czajek jedno ok 70 drugie ok 150os.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszyscy, nawet ptaki, mają już chyba dość zimy. Roślinka w butelce była rozsądna, bo schowała się do niej :). Sporo ptaków widziałaś, ale i przy karmniku były ciekawe. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńJaki to pięknie wyglada :) uwielbiam przyrodę
OdpowiedzUsuńONLY DREAMS
Olá, passeio lindo como sempre acontece, junta o mesmo que a captação de belas fotos o que fantástico, a selecção de registos bem conseguidos é excelente.
OdpowiedzUsuńContinuação de feliz semana,
AG
Bardzo lubię czajki, słyszę je co roku, mają charakterystyczne odgłosy ale nie miałam jeszcze szczęścia, by je uwiecznić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU nas głównie "wysyp" drozdów kwiczołów. Trafiły nawet do mojego ogrodu, choć wcześniej ich tam nie bywało.
OdpowiedzUsuń