środa, 1 lipca 2020
płaskowyż,kosorowice,dom
Dzisiaj zapodaję post z ostatniej niedzieli kiedy to umówiłam się z kolegą na wypad w teren.Padło na płaskowyż czyli rejony Głogówka.Chciał poznać tereny dobre do focenia ptaków a płaskowyż jest idealny od ptaków szponiastych tam się gotuje a to za sprawą norników,których jest tysiące i to nie przesada bo idąc polną drogą przed nami uciekały to w jedną to w drugą stronę gryzonie i to nie pojedynczo! A chętnych na smakowite ssaki jest dużo od mew po bociany,błotniaki czy czaple-są kilerami i sprzymierzeńcami rolników-szkoda,że nie można powiedzieć tak w drugą stronę choć są wyjątki i to się chwali.To zaczynamy od widoczku i bocianów,których było 80os-oj dawno takiego skupiska nie widziałam.
Spędziliśmy tu sporo czasu bo ptaki były dość spokojne i dały się podejść na względną odległość.Szkoda tylko,że nie udało się odczytać obrączek bo zdjęcia nie wychodziły:(Potem pojechaliśmy dalej w rejon Grodziska a tam sporo błotniaków łąkowych i stawowych a także pustułki i jeden kulik wielki.Jadąc dalej na drewnianym słupie siedział błotniak łąkowy z znacznikami skrzydłowymi-to projekt znakowania błotniaków prowadzony przez kolegę Piotrka w naszym województwie-dzięki tym znacznikom jest dużo więcej odczytów niż przy obrączkach,które są trudne do odczytania i może to nie wygląda fajnie ale dobrze założone nie przeszkadza ptakom.
Jak się obróciliśmy bo staliśmy na drodze to naszym oczom pokazały się 2 młode sarny zwabione roślinnością przydrożną i postanowiły zobaczyć czy po drugiej stronie drogi jest to samo-no może się to dla nich źle skończyć.
W drodze powrotnej kolega podrzucił mnie po drodze do siostry na kawe a po kawie pojechaliśmy na kosorowice skontrolować wyspę czy rybitwy już latają i jak przetrzymały te ulewy.Zabraliśmy psa Bafiego.
Na jednym wyrobisku było 56 czajek i 1 rybitwa rzeczna.
A na rybitwiej wyspie aż 17 młodych-większość lotna-niestety jakieś gamonie wpływały na wyspę i płoszyły ptaki ale myślę,że w przyszłym roku jak się uda zrobić platformę i stan wody będzie wysoki to takie przypadki nie będą miały miejsca-oby....
I jeszcze z okolicznego wypadu spotkany rój pszczół-fajnie to wygląda:)
I ogródek najlepsze kawałki co kwitną.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Głogówek i okolice lubię. Szczególnie Racławice i byłą kolej do Głubczyc i Raciborza. Niestety to już historia 😞
OdpowiedzUsuń