wtorek, 24 listopada 2020

mrozik nadchodzi

 Trochę wykorzystało się "cieplejszych" jak na tę porę roku dni by trochę po terenie pobuszować.Szału nie ma ale coś się zobaczyło::)mrozik przywiał zimowych gości czeczotki-to podczas rowerowego rajdziku po okolicy.

żerowały na nawłoci a towarzyszyły im mazurki.W oddali na krzakach usłyszałam gile-ciężko było tam dojść bo łąka solidnie podlana wodą ale się udało:)


na stawie gold pustawo kilka krzyżówek ,2 kormorany i 4 mewy.


Na drugim ogrodzonym stawie wypatrzyłam parkę krakw ale ciężko było zrobić fotkę pod słońce.Nad łakami obok leciał dzięcioł czarny i przysiadł na osice-udało się pstryknąć fotkę.


Pojechałam nad odrę w okolicę śluzy a tam czapla siwa i 2 mewy z czego jedna miała obrączkę,którą udało się odczytać(znajomy ptak czytany wcześniej)



Nawet niewielkie zadrzewienia/zakrzaczenia są świetnym miejscem dla ptaków-tak jak tu spotkałam stadko mazurków a po drugiej stronie wiele innych gatunków.


A tegoroczne opady i powodzie zostawiły rozlewiska na łakach.


Im bliżej południa tym mniejsza aktywność wszelakich stworzeń,dlatego skierowałam się w stronę domu.Niedziela to poranny wypad z kolegą na "koplach" fajnie buszowały wydry-staw zarybiony to mają wyżerkę:)Na polach też rozlewiska na jednym z nich rodzinka łabędzi niemych robiła za lodołamacze choć grubość lodu mała to i tak trzeba było go skruszyć.


Pod kosorowicami to samo tyle,że ptaki siedziały wokół dużych kamieni:)


Na stawach nadal ptasi standart,jedynie srokosz dał się fajnie obserwować i fotografować.Rolnicy powinni docenić ten gatunek bo poluje na gryzonie i owady wystarczy,że nie będą wycinać remiz i wszelakich krzaków w krajobrazie rolniczym a one odwdzięczą się dbaniem o usuwanie "szkodników"


Potem wyciągłam jeszcze tatę na objazd stawów w januszkowicach,rozwadzy ale pustki jedynie w rozwadzy 2 uhle i świstuny.

3 komentarze:

  1. Wydaje nam się że zrobiła się cisza w eterze a tu tyle spotkań z ptakami. Wiecie gdzie szukać ptaków to i spotkania są. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach! Te ptaki... cudowne... :) Serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne obserwacje, fajne. A ja wczoraj kruka napotkałem w Bieszczadach i jak zwykle... sępił! Siedział i patrzył na baaaaardzo rzadkich turystów licząc że mu ktoś coś da - i jak znam życie długo nie musiał czekać, bo po drodze mijaliśmy dwie dziewczyny (ewidentnie mało doświadczone, za to bardzo emocjonalne) które zmierzały do schronu na przełęczy, uciekając przed wiatrem. a on tam czatował.

    OdpowiedzUsuń