Zapodaję trochę fociszy z ostatniego czasu.W końcu udało się przysiąść przy karmniku na chwilkę i trochę fotek pstryknąć ptaszorom.
Kolejny czerep koziołka znaleziony to już 5 w tym roku w tej okolicy-czyli reasumując o 5 mniej kozłów na tym terenie.Na polu gdzie urzędują gęsi mozna zobaczyć sarny w dość fajnym rudelku liczącym 17os
Podsumowując rok-wiele rzeczy nie udało się zrobić co sobie zaplanowałam, zniszczono perełkę Gogolina czyli kamieniołom to cios straszny-pokazuje to, że nie można oczekiwać od naszych włodarzy działań na rzecz ochrony przyrody a jedynie na przewalanie unijnej kasy pod przykrywką ochrony bioróżnorodności. Wszędzie mamy serwowane asfalt, beton za unijną kasę. Ciekawe kiedy ta unia przestanie dawać tą kase albo skontroluje czy rzeczywiście poszła na to co miała. Plany na przyszły sezon są ale wszystko zweryfikuje pandemia jak to się potoczy.
Hola Monika, estoy de acuerdo contigo, solo se usa el dinero para hormigón y asfalto y la naturaleza cada vez tiene menos espacio. Es muy triste. Espero que tenga una solución. Abrazos.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, ale no dzwoniec zapozował Ci fantastycznie, pierwsza klasa. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńPtaszki zawsze oglądam chętnie w plenerze i na zdjęciach. To prawda, wielu lokalnych włodarzy pod publiczkę trwoni pieniądze, nie dbając o przyrodę, krajobraz a także popierając architektoniczne potworki.
OdpowiedzUsuńAch!!! uwielbiam twoje foty i wędrówki :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku :)
Dziękuję.Ja również życzę wszystkiego dobrego w nowym roku.
UsuńWarto by wiedzieć co te kozły eliminuje - choroby, śrut, dzikie psy?
OdpowiedzUsuńPierwsze choroby(opryski to 3kozly z biegunką)psy też bo 3burki tam biegają samopas zarówno w dzień jak i w nocy.
Usuń